Podczas poniedziałkowego posiedzenia sejmowej komisji śledczej do spraw wyborów kopertowych jej szef Dariusz Joński przytoczył mail, z którego wynika, że członek komisji Paweł Jabłoński miał konsultować uchylenie decyzji premiera po tym, jak wybory się nie odbyły. - W samym procesie dotyczącym przygotowywania tych wyborów nie brałem najmniejszego udziału. Jeśli ktoś mnie później pytał o różnego rodzaju opinie, nie wykluczam, że się wypowiadałem - przekonywał Jabłoński. Komisja podjęła decyzję o zasięgnięciu opinii na temat wyłączenia Jabłońskiego z jej prac. W związku z tym posiedzenie zostało przerwane i zostanie wznowione w przyszłym tygodniu.
Były szef kancelarii premiera Michał Dworczyk stanął w poniedziałek w południe przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych.
Wcześniej komisja skierowała wniosek do prokuratora generalnego o wystąpienie do KPRM z żądaniem zabezpieczenia i przekazania komisji korespondencji przesłanej pocztą elektroniczną do i przez Dworczyka, od dnia 20 marca 2020 r. do dnia 3 czerwca 2020 r., dotyczącej wyborów.
Joński przytacza wymianę maili z 2020 roku. Pada nazwisko Jabłońskiego
W trakcie przesłuchania Dworczyka przewodniczący komisji Dariusz Joński przytoczył treść maili z 13 maja 2020 roku, z której wynika, że członek komisji Paweł Jabłoński miał konsultować uchylenie decyzji premiera po tym, jak wybory się nie odbyły.
Pełną treść tej korespondencji, w której pada nazwisko polityka PiS Joński opublikował w mediach społecznościowych. "Czy poseł Jabłoński w maju 2020 roku konsultował Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i Dworczykowi - jak zacierać dowody odpowiedzialności? Nowe urzędowe maile między politykami PiS mogą rzucić nowe światło, kto odpowiada za próbę przeprowadzenia wyborów w pandemii i gigantyczną niegospodarność" - napisał.
Dworczyk: być może Paweł Jabłoński był konsultowany w tej sprawie
Następnie, po przytoczeniu treści maila Joński zapytał Dworczyka, czy rzeczywiście Paweł Jabłoński, czyli członek komisji do spraw wyborów korespondencyjnych, konsultował z nim wówczas uchylenie decyzji, o której mowa w mailu.
- Być może, że pan minister, dziś poseł, Paweł Jabłoński był konsultowany w sprawie, co zrobić z decyzją w sytuacji, w której wybory się nie odbyły - odpowiedział.
Dopytywany, jak często konsultował się z Jabłońskim w sprawie wyborów korespondencyjnych, Dworczyk odparł: - Przyznam, że nawet nie pamiętałem, że tutaj była taka wymiana korespondencji.
Jabłoński: nie wykluczam, że mogłem być pytany o różnego rodzaju sprawy
Następnie Joński zapytał Jabłońskiego, czy uczestniczył w tych konsultacjach.
- Nie znam, nie pamiętam nic takiego w tej chwili. Nie wykluczam, że mogłem być pytany o różnego rodzaju sprawy przez pana ministra Dworczyka czy pana premiera Morawieckiego, ale nie przypominam sobie tego - odparł Jabłoński.
Później Joński przytoczył, że ustawa o komisji śledczej mówi, że w komisji śledczej nie powinny zasiadać osoby, które w jakikolwiek procesowy sposób brały udział w temacie przedmiotu komisji.
Joński kontra Jabłoński. "Pan stawia nas w niezręcznej sytuacji"
- Przyzna pan, że jeśli pan ma dzisiaj pytać świadka Dworczyka o tematy, w których pan doradzał, jeśli chodzi o wybory kopertowe i jednocześnie uchylenie decyzji, to przyzna pan, że jest pan w dość niezręcznej sytuacji i pan stawia nas w dość niezręcznej sytuacji. Po tym, co usłyszałem, będę zmuszony wystąpić do doradców o przekazanie opinii, czy pan może zasiadać w komisji jako osoba, która doradzała - mówił dalej przewodniczący komisji.
Jabłoński odpowiedział, że jego zdaniem korespondencja przedstawiona przez Jońskiego nie wiąże się bezpośrednio z przedmiotem prac komisji, bo nastąpiła po 10 maja, czyli po terminie, w którym pierwotnie miały odbyć się wybory.
- Nie uczestniczyłem w żadnych działaniach dotyczących podejmowania decyzji o przeprowadzeniu wyborów, a być może post factum byłem pytany o moją opinię w tej sprawie, tego nie jestem w stanie w tej chwili wykluczyć - argumentował poseł PiS.
Komisja zdecydowała wtedy o uzupełnieniu porządku obrad o głosowanie nad zasięgnięciem opinii doradców komisji w tej sprawie.
"Przekracza pan wszelkie granice". Gorąca dyskusja na komisji
W dalszej części posiedzenia, gdy nadeszła kolej Jabłońskiego do zadawania pytań Dworczykowi, Joński ponowił apel, by polityk PiS powstrzymał się od aktywności do czasu rozstrzygnięcia wątpliwości jakie powstały wokół polityka PiS, przez doradców komisji.
- Przyjmuję pana apel. Ja do pana wielokrotnie, również w trakcie tej komisji, apelowałem o to, by prowadzić ją w sposób rzetelny (...). Ten dokument (wymianę maili - red.), który pan tutaj przedstawił, dotyczy wydarzeń po 10 maja. Ten apel traktuję jako próbę pozbycia się mnie z tej komisji. Jestem w tej sprawie dokładnie tak samo bezstronny jak inni członkowie tej komisji. Zamierzam zadawać pytania świadkowi - mówił Jabłoński.
Wiceprzewodniczący Waldemar Buda (PiS) stanął w obronie Jabłońskiego. Do dyskusji włączyła się posłanka KO Magdalena Filiks. Dyskusja dotyczyła zasadności i możliwości wyłączenia Jabłońskiego z zadawania pytań Dworczykowi.
- Takie jest moje osobiste zdanie, że ktoś taki, jak pani Filiks jest ostatnią osobą, która może kogokolwiek tu o czymś pouczać w zakresie standardów czy przyzwoitości - powiedział wtedy Jabłoński.
Na to zareagował Joński. - Zwracam panu uwagę, że przekracza pan wszelkie granice i prowokuje pan do tego, żeby dzisiaj komisja podjęła (decyzję - red.), żeby wykluczyć pana z komisji – zwrócił się do posła PiS przewodniczący komisji. Dodał, że przytoczony przez niego mail jest "bardzo niepokojący".
Jabłoński: decyzja w sprawie mojego wykluczenia i tak jest już podjęta
W kolejnej części posiedzenia jeszcze raz doszło do wymiany zdań między Jońskim i Jabłońskim. Poseł PiS odniósł się do tego, że mają powstać opinie prawne na temat jego obecności w komisji.
- Mogę tu podkreślić po raz kolejny jeszcze jedną rzecz. W sprawie, którą dzisiaj tutaj badamy, nie mam najmniejszych wątpliwości, że ta decyzja, w tej chwili, w stosunku do mnie i tak jest przez was podjęta, że "ten teatrzyk, (że - red.) będziecie "zasięgać opinii", natomiast ja i tak zostanę waszymi głosami z tej komisji wykluczony. Dlatego, że od samego początku widzę, że pytania, które ja zadaję świadkom, są z jakiegoś powodu dla was trudne - powiedział.
- Wnioski dowodowe, które zgłaszam razem z pozostałymi posłami, odrzucacie. Nie chcecie, żeby pewne okoliczności były wyjaśniane - zwrócił się między innymi do Jońskiego.
Komisja przerwała obrady, mają powstać opinie doradców na temat wyłączenia Jabłońskiego
Przewodniczący komisji zarządził wtedy głosowanie nad wnioskiem o zobowiązanie doradców komisji do sporządzenia, w ciągu siedmiu dni, opinii na temat wyłączenia Pawła Jabłońskiego z prac komisji. Wniosek został przyjęty większością głosów.
Joński zaproponował wtedy, by przerwać poniedziałkowe posiedzenie komisji do momentu uzyskania opinii doradców i następnie wznowić przesłuchanie Michała Dworczyka w innym terminie. - Proponuję dać sobie kilka dni, aby to przeanalizować, kolejne posiedzenie mamy 14 lutego w środę. Proponuję, aby wznowić przesłuchanie świadka po przerwie, dzień wcześniej, czyli 13 lutego. Poproszę jednocześnie, aby te opinie spłynęły do nas, żebyśmy rozpoczęli od podjęcia decyzji. Będzie opinia, będzie decyzja - powiedział Joński.
Komisja ustaliła, że przesłuchanie Michała Dworczyka wznowione zostanie we wtorek, 13 lutego, o godzinie 13.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24