W Centralnej Komisji Egzaminacyjnej trwają intensywne prace nad przygotowaniem nowego egzaminu dojrzałości dla uczniów wydłużonych liceów i techników. Najbardziej rewolucyjne zmiany dotkną maturę z języka polskiego.
Choć 2023 rok może wydawać się daleki, a my dopiero co poznaliśmy wyniki matury 2020, to w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej muszą już myśleć o przyszłości. Do września 2021 roku konieczne jest opublikowanie informatorów do matury 2023, czyli pierwszej, którą zdawać będą absolwenci wydłużonej do lat ośmiu podstawówki. To oni w 2023 roku będą kończyć czteroletnie liceum.
- Chcielibyśmy, żeby dokładne zasady egzaminów poznali jak najwcześniej - zapewnia w rozmowie z tvn24.pl Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Dyktando mogłoby zastąpić maturę, ale...
Pierwsze przecieki na temat nowej formuły egzaminu budziły skrajne emocje. Nauczyciele i uczniowie emocjonowali się na przykład faktem, że specjaliści z CKE testują w szkołach… dyktanda. Taka forma zadania była całkiem poważnie rozważana przez Komisję. - Okazało się zresztą, że dobrze skonstruowane dyktando było jednym z najlepiej różnicujących zdań. To znaczy uczeń, który oblewał dyktando, podobnie słabo radził sobie z całym egzaminem - wyjaśnia Smolik. - Wystarczyłoby zrobić dyktando, żeby wiedzieć, kto powinien zdać maturę - dodaje.
Ostatecznie jednak CKE nie wprowadzi dyktand na maturze. - To forma zadania, którą trudno byłoby dostosować do uczniów z różnymi trudnościami w uczeniu się, np. dysleksją czy afazją (zaburzenia mowy - red.), a zależy nam na tym, by móc do nich dostosowywać arkusze - mówi Smolik.
500 zadań poznają wcześniej
Gdy w tym roku Ministerstwo Edukacji Narodowej z powodu pandemii zdecydowało się zrezygnować z egzaminów ustnych, rozpoczęła się w szkołach debata, czy nie powinno się ich zlikwidować całkowicie. Takich planów dyrektor Smolik jednak nie ma. - Przy czym formuła ustnego egzaminu z języka polskiego znacznie się zmieni - zapowiada szef CKE. - Zdający będą losowali dwa zadania. Planujemy, że pierwsze będzie pochodziło z puli 500 zadań, które będą jawne już przed maturą. Wychodzimy z założenia, że przygotowanie się do ustnego egzaminu powinno być też formą powtórki materiału - dodaje.
Nieco inną funkcję ma egzamin ustny z języka obcego. - Poprzez mówienie następuje automatyzacja pewnych podstawowych struktur gramatycznych, słownictwa, funkcji językowych - wymienia Smolik, który jest specjalistą od nauczania języków obcych. I dodaje: - Gdybyśmy zrezygnowali z tego egzaminu, istnieje obawa, że w niektórych szkołach przestaliby ćwiczyć umiejetności mówienia, a co za tym idzie, zaobserwowalibyśmy pogorszenie poziomu wszystkich tych umiejętności.
Nie wiedzą, jak zapytać o godzinę i napisać "jajko"
Zdaniem Smolika już wyniki egzaminu ósmoklasisty pokazują, że w szkołach, gdzie lekcje nie są prowadzone w języku obcym, młodzież nie radzi sobie z najprostszymi funkcjami językowymi. - Pewne rzeczy nie są u nich zautomatyzowane i każda jedna fraza, nawet tak prosta, jak "która jest godzina", stanowi wyzwanie - mówi Smolik. Tego pytania na egzaminie z niemieckiego nie potrafiło zadać poprawnie aż 82 procent ósmoklasistów. - To naprawdę niepokojący wynik - ocenia szef CKE. I dodaje: - Bijemy na alarm! Na lekcjach języka obcego naprawdę trzeba mówić w tym języku. I zdaję sobie sprawę, że to na początku trudne. A nauczyciele mówią o uczniach: "oni nic nie rozumieją". Ale nie rozumieją, bo języka obcego jest na tych lekcjach za mało.
Pewnej przebudowie ulegnie też egzamin pisemny - w słuchaniu i czytaniu zadania będą również otwarte (wcześniej były tylko zamknięte). - Tu znów mamy doświadczenie z egzaminem ósmoklasisty, który pokazał nam, że pisanie jest słabo kształcone i czasem napisanie bardzo prostego słowa, jest dla uczniów drogą przez mękę. W tym roku takim słowem na języku angielskim były "jajka", czyli "eggs". Widzieliśmy wiele wersji, które nawet nie wpadłyby nam do głowy - twierdzi Smolik. I dodaje: - W kształceniu językowym naprawdę nie chodzi o to, "żeby się jakoś dogadać". Skoro już dajemy naszym uczniom ponad 1000 godzin języka obcego przez 12 lat edukacji, to naprawdę wszyscy musimy od nich oczekiwać, że chociażby nauczą się pisać poprawnie często stosowane wyrazy.
Wiersze jak wzory matematyczne
Największa rewolucja czeka absolwentów na egzaminie pisemnym z języka polskiego. - Ten egzamin idzie do całkowitej zmiany - zapowiada Smolik.
Arkusz na poziomie podstawowym ma się składać z trzech części. 35 z 70 punktów uczeń będzie mógł zdobyć za wypracowanie (obecnie to 50 z 70). Autorzy zadań nie będą też już narzucać jego formy. Dotąd zdający wybierali między rozprawką, a interpretacją poezji. - Ale ten drugi temat wybierało zwykle około 7 procent maturzystów, więc był to wybór pozorny - przyznaje Smolik. Teraz uczniowie sami zdecydują o formie wypracowania, a jeśli będą chcieli sięgnąć na maturze do wierszy, będą mogli zajrzeć do specjalnej antologii z nimi. - Tak jak na matematyce dajemy kartę wzorów, tak na polskim uczniowie dostaną antologię poezji od antyku do współczesności. Dostaną ją zarówno na egzaminie ustnym, jak i pisemnym - zapowiada Smolik. - Trzeba jednak pamiętać, że w wypracowaniu uczeń będzie musiał się też odwołać do lektur obowiązkowych. Dziś ma w tej kwestii często dowolność. To rozwiązanie przetestowaliśmy jednak już na egzaminie ósmoklasisty i na maturze chcemy je utrzymać. Sami uczniowie mówili nam zresztą: "jak już musimy to czytać, to nas z tego sprawdzajcie" - dodaje dyrektor.
Trudniejsze niż dotąd będzie tak zwane czytanie ze zrozumieniem. - Nazywamy to "język polski w użyciu" - mówi Smolik. CKE chce, by uczniowie analizowali w tej części teksty niezwiązane z polską literaturą tylko z szeroko rozumianą nauką i kulturą, np. artykuły popularnonaukowe czy biografie. - Uczniowie będą szukać różnic i podobieństw w tekstach, w stanowiskach ich autorów, przedstawiać swoje zdanie, syntetyzować to, co przeczytali - zapowiada Smolik.
Jedna z części matury będzie sprawdzała wiedzę z historii literatury, która jest częścią nowej podstawy programowej. Ta część ma też zderzać przeszłość z teraźniejszością. Namiastkę takich zadań też można było zobaczyć na egzaminie ósmoklasisty, gdzie uczniowie musieli np. w tym roku zderzyć fragment "Quo Vadis" Henryka Sienkiewicza i "Artysty" Sławomira Mrożka, porównywali postawę Nerona i Koguta.
To jeszcze nie koniec zmian
- Opracowujemy nowe zasady i kryteria oceniania, chcemy, żeby matura dobrze sprawdzała umiejętności, które są kształcone zgodnie z nową podstawą programową - zapewnia Smolik.
Czy to koniec zmian? Najpewniej nie. Ministerstwo Edukacji Narodowej zaplanowało na piątek na godzinę 12 konferencję na temat "ważnych zmian na egzaminach" - zarówno przedstawiciele resortu, jak i CKE nie chcieli zdradzić, czego dokładnie miała dotyczyć. W piątek około godziny 8:30 ministerstwo bez dodatkowych wyjaśnień konferencję odwołało.
Źródło: tvn24.pl