Mateusz Morawiecki we wtorek w Zagrzebiu powiedział, że Polska dalej będzie prowadziła działania w kierunku deeskalacji napięcia na granicy z Białorusią. Premier podkreślił, że dotychczasowe działania polskich władz doprowadziły do praktycznego zatrzymania migrantów z Bliskiego Wschodu.
Premier Mateusz Morawiecki przebywa w Zagrzebiu, gdzie spotkał się z szefem chorwackiego rządu Andrejem Plenkoviciem. Wcześniej szef polskiego rządu w Budapeszcie spotkał się z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej.
- Polska dalej będzie prowadziła działania w kierunku deeskalacji tego napięcia i poszukiwania najlepszych możliwych rozwiązań. Nasze dotychczasowe działania dyplomatyczne już doprowadziły do tego, że dopływ nowych migrantów z Bliskiego Wschodu na dzień został praktycznie zatrzymany - powiedział premier na konferencji Plenkoviciem.
Premier Morawiecki podziękował szefowi chorwackiego rządu za wsparcie polskich inicjatyw, m.in. Inicjatywy Trójmorza oraz za obecność chorwackich żołnierzy w ramach sił międzynarodowych na polskiej ziemi.
- Przed laty na fali entuzjazmu mogliśmy przypuszczać, że suwerenność, dobrobyt to jest droga tylko w jedną stronę i nie będą nigdy zakłócone - stwierdził. - Dziś niestety widzimy, że trzeba ich bronić, trzeba się konsolidować, trzeba koncentrować się na głównych priorytetach i to jest to, co robimy razem z naszymi sojusznikami - dodał.
Według premiera, "przyszedł dziś czas, by Europa od Sztokholmu po Zagrzeb, od Warszawy po Lizbonę koncentrowała się rzeczywiście na tym, co dziś jest najważniejsze - zapewnienie rozwoju gospodarczego, wzrostu, dobrobytu, stabilności, pokoju, także pokoju na naszych granicach". - Za to, że razem z Chorwacją jesteśmy na tej samej długości fali, bardzo serdecznie dziękuję - powiedział.
Morawiecki o próbach destabilizacji sytuacji w Europie przez Białoruś
Szef polskiego rządu po raz kolejny podkreślał, że na pograniczu z Białorusią mamy do czynienia z "używaniem ludzi w sposób intencjonalny" przez reżim Alaksandra Łukaszenki, aby wywołać "głęboką destabilizację w tej części Europy". Ale - jak przekonywał - obecny kryzys migracyjny to tylko jeden z elementów próby destabilizacji sytuacji w Europie.
- Drugim elementem są działania koncentrujące wojska rosyjskie (...) wokół Ukrainy, w obwodzie Kaliningradzkim i innych miejscach. Trzecim elementem jest kryzys energetyczny wywołany przez bardzo wysokie ceny ETS i manipulacje cenowe ceną gazu poprzez Gazprom i Rosję - powiedział premier.
Czwarta kwestia - dodał - to rosyjska dezinformacja i propaganda, które we wzmożony sposób działają w kilku kwestiach, między innymi pandemii COVID-19. Według niego są także działania propagandowe Rosji, które "mają nas skłócić w ramach Unii Europejskiej".
- Aby wzmocnić Unię Europejską, to drugie płuco, jak mówił nasz wielki rodak, budujemy razem z Chorwacją i kilkoma innym państwami tak zwany wymiar Trójmorza po to, aby infrastruktura północ-południe - gazowa, energetyczna, drogowa tworzyła nowe perspektywy rozwoju dla Chorwacji, dla Polski i dla państw się tutaj znajdujących - mówił premier. Podkreślił, że w tym celu Polska wspiera wysiłki Chorwacji, Rumunii, Bułgarii, aby dołączyć do strefy Schengen.
Źródło: PAP