Obecny wicepremier Mateusz Morawiecki jeszcze kilka lat temu chętnie opowiadał o swoich kontaktach z członkami ekipy Donalda Tuska i chwalił niektóre jej posunięcia - wynika ze stenogramu nagranej w restauracji Sowa i Przyjaciele rozmowy, której fragmenty opublikował tygodnik "Newsweek".
O tym, że Mateusz Morawiecki jest jednym z polityków, którzy zostali nagrani w warszawskich restauracjach, wiadomo już od jakiegoś czasu. W listopadzie w mediach pojawiły się niektóre wypowiedzi wicepremiera mające pochodzić ze stenogramów.
W poniedziałek "Newsweek" przytacza nieznane do tej pory fragmenty rozmowy, do jakiej miało dojść w kwietniu 2013 r. w restauracji Sowa i Przyjaciele. Jak pisze tygodnik, wzięli w niej udział szef PKO BP Zbigniew Jagiełło, Krzysztof Kilian, prezes PGE w latach 2012-2013, jego zastępczyni Bogusława Matuszewska oraz Mateusz Morawiecki, obecny wicepremier i minister rozwoju w rządzie Beaty Szydło.
Jak zauważa "Newsweek", z nagrania wynika, że "Morawiecki miał dobre kontakty z czołowymi politykami Platformy". Pojawia się nawet sugestia, że ma on zostać członkiem rząd:
Zbigniew Jagiełło: - …wczoraj dzwonił do mnie Fogelman (prawnik Lejb Fogelman, partner w międzynarodowej kancelarii Greenberg Traurig). Mówi mi: "Słuchaj, ten twój przyjaciel z 'Walczącej' (Morawiecki w latach 80. działał w "Solidarności Walczącej") ma zostać właśnie minister skarbu".
W opisanym przez tygodnik fragmencie rozmowy Morawiecki nie dementuje tej informacji. Wypowiada się natomiast na temat słabnącej pozycji Mikołaja Budzanowskiego, ministra skarbu państwa w latach 2011-2013. "Newsweek" publikuje kawałek wypowiedzi wicepremiera, w którym opowiada on o swojej rozmowie z byłym senatorem PO Tomaszem Misiakiem.
Mateusz Morawiecki: - Rzekomo Schetyna mu powiedział, że w czerwcu Budzanowski jest out. To była informacja z przedwczoraj (…). Równie dobrze może to być plotka Tuska, wypuszczona z różnych względów.
Morawiecki opowiada również o swoich kontaktach z Tomaszem Arabskim, do 2013 r. szefem kancelarii premiera:
Mateusz Morawiecki: Chciał zobaczyć się ze mną w poniedziałek, o… o różnych inwestycjach porozmawiać. Nie wiem, co to znaczy. To Arabski. JKB (Jan Krzysztof Bielecki)… JKB chce porozmawiać, ale przy śniadanku o różnych tam sprawach (…). Kilka razy się Arabski ze mną kontaktował, ale wczoraj się mieliśmy spotkać na koniec dnia… Co godzinę przysyłał esemesy, że mnie przeprasza, bo tu Cichocki, tutaj to, Tusk, a na koniec, że… że nie da rady.
"Newsweek" pisze, że w dalszej części rozmowy przyszły wicepremier chwali niektóre posunięcia gospodarcze ekipy Donalda Tuska.
Tygodnik przytacza także fragmenty dyskusji luźniej związane z bieżącą sytuacją polityczną. Mówi o sprawach międzynarodowych i krytykuje młode pokolenie:
Mateusz Morawiecki: Ja trochę tę historię znam i lata trzydzieste ch*** a nie wyciągnęły Stany Zjednoczone (…). Wojna wyciągnęła (…). Natomiast jedna taka rzecz, że mam absolutnie pozytywne zdanie o Merklowej, Sarkozym czy, jak tam się ten nowy nazywa, Hollande.
Mateusz Morawiecki: Będziemy zap******** i rowy, k****, kopać, a drudzy będą zasypywać, będziemy zadowoleni (…). W tym młodszym pokoleniu to ja widzę zjawisko niebezpieczne (…). Oczekiwania. Nic nie robić, dużo zarabiać, nie? (…) Oni jakby nie rozumieją, że idą ciężkie czasy.
Z ustaleń dziennikarzy "Newsweeka" wynika, że oprócz nagrania, które posiada prokuratura, Morawiecki bierze udział w co najmniej jednej innej podsłuchanej rozmowie. Ma to wynikać z zeznań Łukasza N.
Afera podsłuchowa
We wrześniu 2015 r. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga sformułowała akt oskarżenia ws. tzw. afery podsłuchowej, który objął cztery osoby: biznesmena Marka Falentę, jego współpracownika Krzysztofa Rybkę oraz kelnerów z dwóch warszawskich restauracji: Sowa i Przyjaciele oraz Amber Room - Łukasza N. i Konrada L. Według prokuratury motywy ich działania były biznesowo-finansowe. Śledztwo trwało 15 miesięcy i dotyczyło podsłuchiwania od lipca 2013 r. kilkudziesięciu osób z kręgu polityki, biznesu oraz byłych i obecnych funkcjonariuszy publicznych. Falenta, według śledczych, miał zlecić wykonanie nagrań dwóm pracownikom restauracji - Łukaszowi N. i Konradowi L. Za takie przestępstwo grozi im i współpracującemu z nimi Rybce do dwóch lat więzienia. Falenta nie przyznaje się do zarzutów. W "aferze taśmowej" nagrani zostali m.in. ważni politycy Platformy: b. szef MSZ i b. marszałek Sejmu Radosław Sikorski, b. wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski, b. minister transportu Sławomir Nowak, b. minister sportu i b. sekretarz generalny PO Andrzej Biernat, b. minister zdrowia Bartosz Arłukowicz i b. minister skarbu Włodzimierz Karpiński, b. wicepremier i minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska, b. szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.
Autor: kg\mtom / Źródło: Newsweek, PAP