- Jarosław Kaczyński chce budzić emocje nienawiści w swoich wyborcach po to, aby doprowadzić do unieważnienia ostatnich wyborów - ocenił w "Faktach po Faktach" Paweł Zalewski z PO, komentując przebieg "Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów", którego uczestnicy skandowali: "Nie fałszerzom", "Precz z komuną". - To poetyka emocji ludzi, którzy wyrażają swoją dezaprobatę - przekonywał Zbigniew Ziobro z SP. Jerzy Wenderlich z SLD stwierdził, że nie wiadomo tak dokładnie do kogo te hasła się odnoszą.
Według Zalewskiego to dobrze, iż marsz się odbył. - Jego sposób potraktowania przez media pokazał, że w Polsce nie jest zagrożona demokracja ani nie są zagrożone media - wskazał były eurodeputowany PO.
Dodał, że podczas marszu słyszał hasła, które sprawiły mu przykrość. - "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem - czerwoną hołotę". To nie były hasła, a ja jestem z pokolenia, które demonstrowało w stanie wojennym, skierowane przeciwko Jaruzelskiemu i WRON, tylko tym ludziom, których Jarosław Kaczyński uważa za swoich wrogów politycznych - stwierdził Zalewski.
- Przyznam się, że to mnie bardzo zmartwiło, bo to oznacza (te hasła - red.), że Jarosław Kaczyński chce budzić emocje nienawiści w swoich wyborcach, po to, aby doprowadzić do unieważnienia ostatnich wyborów. To zostało powiedziane wprost - zaznaczył
W jego opinii PiS organizuje marsz w obronie demokracji, a jednocześnie nawołuje do łamania procedur demokratycznych.
"Poetyka emocji"
Zbigniew Ziobro przypomniał, że podczas marszu pojawiały się różne hasła. - Jest pewna poetyka emocji ludzi, którzy wyrażają swoją dezaprobatę wobec rządzących dopuszczających się różnych nieprawości - ocenił lider SP.
Dodał, że on sam nie wykrzykiwał takich haseł, i jak stwierdził, nie dominowały one podczas marszu. - Ja raz je bodaj usłyszałem, nie więcej - podkreślił Ziobro.
Jerzy Wenderlich zaznaczył, że adresat hasła "Raz sierpem, raz młotem - czerwoną hołotę" nie jest już taki jasny, jak 10-15 lat temu.
- Nie wiadomo do kogo to hasło odnosić. Czy do tych, którzy próbują podważyć demokrację, czy do tych, którzy próbują połamać instytucje demokratyczne, które w Polsce są na szczęście tak silne, że połamać się nie dadzą - wskazał poseł SLD.
Dodał, że wybory samorządowe były zniekształcone, ale nie sfałszowane.
Odnosząc się do słów Zalewskiego powiedział, że nie można widzieć w czyimś oku źdźbła, a w swoim nie widzieć belki.
- Chciałem przypomnieć panu Zalewskiemu, że Platforma też wykraczała poza normy demokratyczne i próbowała naginać demokrację do własnych interesów - mówił Wenderlich, wskazując, że PO w 2006 r. nawoływała, aby powołać nowy parlament, gdyż ten z Wiejskiej nie spełnia standardów, jakie wyobraziła sobie Platforma (rządziła wtedy koalicja PiS-Samoobrona- LPR).
"Nie fałszerzom"
W sobotę ulicami Warszawy przeszedł "Marsz w Obronie Demokracji i Wolności Mediów" współorganizowany przez PiS.
Podczas marszu jego uczestnicy skandowali: "Nie fałszerzom", "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem - czerwoną hołotę". Takie hasła przeplatały się z patriotycznymi okrzykami: "Chwała bohaterom", "Bóg, honor, ojczyzna". Maszerujący trzymali biało-czerwone flagi i takież róże.
Powiewały też flagi z logo Solidarności i PiS. Niektórzy nieśli transparenty z podobizną Lecha i Marii Kaczyńskich. Gdzieniegdzie można też było dostrzec portrety ks. Jerzego Popiełuszki. Był też transparent z napisem: "Nie ufamy mediom i dziennikarzom prorządowym" oraz "Z czyich pieniędzy płacono za pizzę przywiezioną przez BOR marszałkowi Sikorskiemu?", "Dziennikarze od dezinformacji, wasza Pisofobia to objaw dewiacji".
Po drodze do zebranych przemawiał poseł PiS Joachim Brudziński, który m.in. nazwał szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska siedzącym w Brukseli "królem Europy", a premier Ewie Kopacz zarzucił m.in. "koalicję z Urbanem i płk. Lesiakiem". "Urbana z Kiszczakiem potraktujmy kopniakiem" - krzyczał. Mijając budynek kancelarii premiera tłum skandował: "Złodzieje", "Fałszerze", "Nie ma wolności bez uczciwości!". Brudziński wzywał: "Powtórzyć wybory! Wykrzyczmy to pani Ewie Kopacz!".
Autor: MAC/kka/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24