Robert Biedroń, jeden z liderów Lewicy, mówił, że niedzielny Marsz Miliona Serc był "ważnym momentem dla całej opozycji". - Musimy w tych wyborach zwyciężyć, a później utworzyć rząd. To jest nasze zadanie - podkreślił. Dodał, że oglądał również konwencję PiS w Katowicach i "widział strach w oczach Kaczyńskiego".
W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł zwołany przez Donalda Tuska Marsz Miliona Serc. W poniedziałek o manifestacji mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Robert Biedroń, jeden z liderów Lewicy.
Jego zdaniem marsz "nas wszystkich wzmocni". - Wczoraj milion ludzi zobaczyło, że nie są sami przeciwko temu całemu draństwu, które wyprawia PiS - powiedział. Stwierdził, że "to był ważny moment dla całej opozycji". - Szczególnie że padła deklaracja o tym, że chcemy współtworzyć w przyszłości rząd - zaznaczył.
Pytany, czy główny splendor z marszu spłynie na organizatora, czyli Koalicję Obywatelską, odparł: - Patrząc na wspaniałe, mocne wystąpienie Włodzimierza Czarzastego, mojego współprzewodniczącego, myślę, że tym splendorem wszyscy się podzieliliśmy.
- Wszyscy się równo podzieliliśmy tą odpowiedzialnością nie tylko za ten marsz, ale także za przyszłość Polski. To jest najważniejsze. My musimy dzisiaj jako opozycja grać jak dobrze zgrana orkiestra. Musimy ten rytm opozycyjny dobrze zagrać do wyborów i w tych wyborach zwyciężyć, a później utworzyć rząd. To jest nasze zadanie - podkreślił Biedroń.
Biedroń: widziałem strach w oczach Kaczyńskiego
W niedzielę po południu odbyła się też konwencja PiS w Katowicach. Biedroń powiedział, że miał okazję wysłuchać przemawiających tam liderów partii rządzącej.
- Widziałem strach w oczach Kaczyńskiego. Kaczyński naprawdę się dzisiaj boi, bo wie, że może przegrać wybory. Liczył jeszcze do niedawna, że wygra, ale to jest pierwsza kampania, kiedy ja widzę strach w oczach Kaczyńskiego - komentował.
Biedroń: jeżeli zabraknie Lewicy, to znowu przyjdzie Kaczyński i nas wszystkich zje
Jak mówił Biedroń, "wyborca Lewicy przede wszystkim chce mieć gwarancję, że te wszystkie rzeczy, o których mówimy, czyli na przykład rozdział Kościoła od państwa, zostaną zrealizowane".
- Takim gwarantem może być tylko Lewica. Dlaczego trzeba głosować dzisiaj na Lewicę, a nie tylko na Platformę Obywatelską? Właśnie dlatego, żeby był ktoś w przyszłym rządzie, kto zapewni, że pewne rzeczy zostaną po prostu dowiezione - jeśli chodzi o prawa kobiet, prawa mniejszości, ochronę środowiska, mieszkania. Ten wyborca będzie bardzo pragmatyczny i o ten pragmatyzm apeluję - mówił gość TVN24.
- Bo jeżeli zabraknie Lewicy - a przerabialiśmy to w 2015 roku - to przyjdzie Kaczyński i nas znów wszystkich zje. Nie chcemy tego - podkreślił.
Biedroń: ten płot jest symbolem prowizorki PiS-u
Biedroń mówił też o sprawie migrantów i unijnego paktu migracyjnego. - Parlament Europejski po pierwsze zawiesił negocjacje do czasu, w którym wszystkie państwa członkowskie osiągną wspólny, jednolity tekst rozporządzenia. Dzisiaj jest jednak większość kwalifikowana do tego, żeby pracować jednak nad tym paktem. W tej większości kwalifikowanej nie ma Polski - powiedział.
Jak stwierdził, "największym nieszczęściem jest to, że Kaczyński z Morawieckim w Polsce wymachują szabelką, ale jak przychodzi do realnych negocjacji, do załatwienia realnej kwestii dotyczącej tego, żeby powstrzymać nielegalną migrację na terenie Polski, to Kaczyński już przy tym stole nie siedzi". - I to jest najgorsze. Oni potrafią wywrócić ten stolik, ale usiąść do tego stolika i załatwić coś dla Polski i Polaków, niestety już nie - mówił.
- Przez ten płot, który postawił PiS (na granicy polsko-białoruskiej - red.), przeszło prawie 17 tysięcy ludzi. My nie wiemy, gdzie ci ludzie są, kto to jest i tak dalej. PiS nie ma nad tym żadnej kontroli. Jeżeli Kaczyński jest wicepremierem odpowiedzialnym za nasze bezpieczeństwo, odpowiada za to, to ja się nie dziwię, że mamy taką prowizorkę, bo ten płot jest symbolem prowizorki PiS-u - ocenił.
Zdaniem Biedronia "im bliżej wyborów do Parlamentu Europejskiego, tym trudniej będzie przyjąć ten pakt migracyjny, ponieważ wiele krajów będzie grało na swoją bramkę".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24