To był człowiek wyjątkowy. Można powiedzieć, że był magiem, zamienił swoje życie i życie wielu innych osób w dzieło sztuki - powiedział Adam Pieczyński, były redaktor naczelny TVN24 i "Faktów" TVN, poproszony o wspomnienie Mariusza Waltera. Obaj współpracowali przez wiele lat, ale co istotniejsze, również przyjaźnili się. Z kolei innych były szef TVN24 Maciej Sojka wspominał "najlepszą radę", jaką dał mu Walter. - Nie mam w stosunku do niego innego słowa niż mistrz i przyjaciel - stwierdził Edward Miszczak, były dyrektor programowy TVN, wspominając Waltera na antenie TVN24.
We wtorek (13 grudnia) zmarł Mariusz Walter - dziennikarz, przedsiębiorca, producent telewizyjny, były prezes TVN, współzałożyciel i współwłaściciel grupy ITI. Miał 85 lat.
Adam Pieczyński, były redaktor naczelny TVN24 i "Faktów" TVN, przyznał, że trudno mówić mu o Mariuszu Walterze w czasie przeszłym. Z uwagi na tożsame spojrzenie na świat, ale też wspólne przeżycia. - Był on dla mnie człowiekiem najbliższym, jak tylko można sobie to wyobrazić. W życiu nie spotkałem nikogo - spoza rodziny - kto byłby mi rzeczywiście bliższy - powiedział.
- Nie sposób milczeć o człowieku, który był po prostu wyjątkowy. Można powiedzieć, że był magiem, zamienił swoje życie i życie bardzo wielu innych osób w dzieło sztuki. Kochał piękno, kochał prostotę linii, kochał ludzi. Kochał piękne kobiety, najlepszym dowodem na to jest jego żona Bożena. Był wyjątkowym artystą, który rzeźbił nie tylko w materii telewizyjnej, ale właśnie w ludzkiej i zostawił na bardzo wielu ludziach głęboki ślad. Ślad dobry - podkreślił Pieczyński.
Spuścizna pozostaje
Według Pieczyńskiego, na antenie TVN24 - tworzonej dzisiaj przez ludzi młodych i w wielu przypadkach niepamiętających bądź nieznających osobiście Mariusza Waltera - nadal doskonale czuć myśl przyświecającą założycielowi stacji. - Jest coś takiego jak niezależność, przyzwoitość, a to wszystko może być jeszcze opakowane w piękną, dobrą formę - przyznał.
- Od wielu lat nie było go w stacji, ale jeżeli mam w sobie choć trochę optymizmu i pogody, to dlatego, że właśnie widzę, że jego spuścizna pozostaje. Firma się zmienia, staje się coraz bardziej korporacją, a mniej firmą rodzinną, jaką była kiedyś, ale te główne przesłania Mariusza - bądźcie mądrzy, bądźcie przyzwoici, mówcie ludziom prawdę - wszystko to pozostało. I za to wydaje mi się, nie tylko my - ludzie, którzy bezpośrednio z Mariuszem pracowaliśmy - ale też Polacy powinni mu być po prostu wdzięczni - skonkludował Adam Pieczyński.
Maciej Sojka o "najlepszej radzie" Waltera
Waltera wspominał też inny były szef TVN24, Maciej Sojka. Mówił, że zmarły twórca TVN "wychował go jako menadżera". - Najlepszą radę, jaką mi dał, to są słowa: "zawsze otaczaj się ludźmi, którzy są lepsi od ciebie". Człowiek słaby i bez ambicji wybiera dla siebie współpracowników, którzy nie są dla niego wyzwaniem - dodał.
- Chociaż nigdy nie poczułem się mądrzejszy od niego, to wiedziałem, że jak przyjdę z dobrym pomysłem, to zostanę wysłuchany, a jak go dobrze zrobię, to zostanę nagrodzony. Marzę, żeby dzień, w którym odszedł, 13 grudnia, to był dzień dobrego szefa, mądrego szefa. Żebyśmy w tym dniu zastanowili się i podziękowali tym, którzy sprawili, że jesteśmy lepsi i rozstali się z tymi, którzy nie są godni naszej pracy. Myślę, że to byłaby godna puenta tego niezwykle mądrego szefa, jakim był Mariusz Walter - mówił dalej Sojka.
Jak dodał, Mariusz Walter "to była bardzo nieprawdopodobna mieszanka ciepła, poczucia, że to jest człowiek, który naprawdę się przejmuje drugim człowiekiem, ale jednocześnie pewnego mitu i dystansu". - Człowieka, który sporo przeżył, który sporo w swoim życiu osiągnął i dla którego szacunek do tego, co osiągnął, jest istotny. To była niezwykle wyważona i mądra mieszanka - stwierdził. Dodał, że każdy, kto z nim pracował, czuł obecność kogoś "naprawdę niezwykłego i szczególnego".
Czytaj też: Michał Samul o Mariuszu Walterze: doprowadził do tego, że dzisiaj dziennikarstwo w Polsce jest tak silne
Edward Miszczak: był mistrzem i przyjacielem
- Nie mam w stosunku do niego innego słowa niż "mistrz i przyjaciel", chociaż ta przyjaźń przechodziła też wielkie trudy i turbulencje, tym bardziej człowiek ją teraz po latach ceni - powiedział w TVN24 Edward Miszczak, wieloletni dyrektor programowy TVN, wspominając Mariusza Waltera. - Wydawało się, że będzie zawsze, był zawsze - dodał.
Powiedział, że Walter był "mistrzem, który pisał do ciebie listy". - Już nie pamiętam takich ludzi. W ważnych wyjątkowych chwilach pisał listy. Po śmierci mojej żony dostaliśmy list z synami od Mariusza Waltera, który czytaliśmy kilkadziesiąt razy, to było jak uderzenie pioruna, to był reflektor - wspominał.
Miszczak podkreślił, że Mariusz Walter "kochał prawdę, najgorszą, ale prawdę". - Nie znosił owijania w bawełnę. Dzisiaj bardzo często ludzie mówią o biznesie telewizyjnym, wszędzie wielkie "korpa", które zupełnie inaczej podchodzą do tej sytuacji, a to był biznes rodzinny, w dodatku (prowadzony) przez firmę, która była fenomenem na polskim rynku - zaznaczył.
Miszczak stwierdził, że stacja TVN "zrodziła się z miłości do telewizji". Przypomniał jednocześnie, że Walter wiele lat pracował w radiu. - To radio ukształtowało jego barwność językową i to, co wiedział o dziennikarstwie - zauważył.
- Jest jedno zaczarowane słowo, które używał, którym nas namierzał: widz. Nic nie robisz dla siebie, schowaj to ego do szuflady, tylko widz - wspominał, przywołując słowa Waltera.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24