Myślę, że jeżeli Jarosław Kaczyński będzie miał wpływ na to, a pewnie tak będzie, kto zostanie jego następcą za ileś lat, (...) to wskaże właśnie na Mariusza Błaszczaka - ocenił w "Faktach po Faktach" prezes Porozumienia Jarosław Gowin.
Prezes Porozumienia Jarosław Gowin był pytany w "Faktach po Faktach" w TVN24, czy przejęcie funkcji wicepremiera przez szefa MON Mariusza Błaszczaka po odejściu z rządu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego można odczytywać jako sygnał, że w przyszłości będzie on także jego następcą w Prawie i Sprawiedliwości.
- Dla mnie Mariusz Błaszczak jest najbardziej prawdopodobnym następcą Jarosława Kaczyńskiego. To jest krew z krwi, kość z kości Jarosława Kaczyńskiego. Polityk stuprocentowo lojalny i całkowicie oddany programowi PiS-u - ocenił. Dodał, że mówi to "z szacunkiem i uznaniem dla Mariusza Błaszczaka".
- Myślę, że jeżeli Jarosław Kaczyński będzie miał wpływ na to, a pewnie tak będzie, kto zostanie jego następcą za ileś lat - nie tak szybko, jak zapowiada Jarosław Kaczyński - to wskaże właśnie na Mariusza Błaszczaka - powiedział Gowin.
Porozumienie z brakiem poparcia w partyjnym sondażu. Gowin: przyjmuje ten wynik z pokorą
Gowin skomentował także najnowszy sondaż partyjnym Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24. Porozumienie uzyskało w tym badaniu wynik 0 procent.
Ja ocenił gość TVN24, "sondaże nie są istotne". - Zresztą ja nigdy nie ukrywałem, że liczę na to, że Porozumienie będzie częścią szerszej koalicji centro-prawicowej. Jestem przekonany, że taka koalicja może mieć rozstrzygający wpływ na to, kto będzie rządził - powiedział. Przyznał, że "przyjmuje ten wynik z pokorą jako wezwanie do jeszcze cięższej pracy". - Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że będę ciężko pracował do samego dnia wyborów - dodał.
- Samodzielne przekroczenie progu przekracza możliwości partii po tak ciężkich doświadczeniach jak Porozumienie - ocenił lider tego ugrupowania. - Natomiast dwa, trzy procent, jeżeli odbierzemy te procenty PiS-owi, to to może przesądzić o tym, że opozycja przejmie władzę. Co trzeba zrobić w tym celu? Przede wszystkim popularyzować program Porozumienia - przekonywał.
Osobny start opozycji w wyborach "to byłoby proszenie się o trzecią kadencję rządów PiS-u"
Jarosław Gowin mówił także o tym, w jakiej konfiguracji jego zdaniem powinna wystartować w wyborach opozycja.
- Na pewno nie każdy osobno, to byłoby proszenie się o trzecią kadencję rządów PiS-u i dowodziłoby, że my, politycy opozycji, nie dojrzeliśmy do przejęcia władzy. Natomiast czy jedna lista? Trzeba to będzie wszystko zbadać odpowiednio wcześnie przed wyborami, mniej więcej na pół roku, i wtedy podjąć chłodną, pragmatyczną decyzję. Dzisiaj wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem byłyby dwie listy - stwierdził.
Jarosław Gowin: mogę powiedzieć z dumą, że reprezentuję dzisiaj koło ludzi nieprzekupnych
Gość "Faktów po Faktach" mówił również o porozumieniu rządu z kołem Polskie Sprawy. Premier Mateusz Morawiecki poinformował o tym w czwartek i tego samego dnia Agnieszka Ścigaj z tego koła została mianowana na ministra. Polskie Sprawy liczyły do tej pory czworo posłów - oprócz Ścigaj byli tam również Paweł Szramka, Andrzej Sośnierz i Zbigniew Girzyński. Szramka jednak ogłosił, że odchodzi z formacji. Natomiast ze względu na nawiązanie współpracy z PiS, Sośnierz - który był jednocześnie członkiem partii Porozumienie - został z tego ugrupowania usunięty.
Pytany, czy PiS dogadał się czy przekupił parlamentarzystów, Gowin mówił, że nie chce "pod niczyim adresem stawić tak ostrych zarzutów". - Mogę powiedzieć z dumą, że reprezentuję dzisiaj koło ludzi nieprzekupnych. Ludzi, którzy byli w rządzie i zdecydowali się z tego rządu odejść w imię własnych przekonań, w imię wartości, w imię misji naszej partii, a przede wszystkim w imię obrony interesów milionów Polaków zagrożonych przez Polski Ład - kontynuował.
Ocenił, że to, iż w dniu ogłoszenia współpracy koła z rządzącymi Ścigaj została ministrem, "to nie jest przypadek". - I trochę jestem tą decyzją Agnieszki Ścigaj zaskoczony, ale życzę jej, żeby wywiązywała się z obowiązków ministerialnych jak najlepiej - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24