Marek Kaliszuk, aktor serialowy i teatralny, znany również z udziału w programach rozrywkowych, tym razem podjął się zupełnie innej, życiowej roli. Został dawcą szpiku dla potrzebującego pacjenta. Na razie nie pozna jego personaliów, jednak wiadomo już, że to mały chłopiec.
Matek Kaliszuk to znany aktor serialowy i teatralny. Do bazy DKMS jako potencjalny dawca szpiku zgłosił się przed 9 laty.
- Wtedy nie zdawałem sobie sprawy z tego, co to tak naprawdę oznacza, a tym bardziej przez myśl mi nie przyszło, że to kiedyś się wydarzy, że ten telefon do mnie zadzwoni - tłumaczył na antenie Dzień Dobry TVN.
Gdy kilkanaście tygodni temu okazało się, że ma bliźniaka genetycznego, aktor nie wahał się ani chwili. Zanim jednak poddał się zabiegowi pobrania komórek macierzystych, przeszedł szereg badań potwierdzających jego zdolność do oddania szpiku oraz wykluczających schorzenia, które mogłyby być przeniesione na biorcę.
- Na 4 dni przed zacząłem przyjmować zastrzyki z czynnikiem wzrostu. Musiałem nieco zmienić codzienny tryb funkcjonowania i zrezygnować z aktywności fizycznej. Odczuwałem zmęczenie i mniej lub bardziej znośny ból kręgosłupa, ale wierzcie mi, że nawet przez chwilę nie zwątpiłem w swoje chęci i sens tego, co robię. Wręcz przeciwnie – powiedział artysta.
Procedura separacji komórek, według relacji aktora, trwała blisko pięć godzin. Przez ten czas by podłączony do aparatury filtrującej krew. Zaraz po niej mógł wrócić do domu. Jak przyznał – był bardzo przejęty, ale też szczęśliwy, że może komuś bezinteresownie pomóc.
- Dla mnie była to "chwila" poświęcenia, a dla mojego bliźniaka genetycznego jedyna i ostatnia szansa na drugie życie. (…) Jednak nigdy nie czułem się tak, jak podczas oraz tuż po oddaniu moich komórek krwiotwórczych. Trafiły one do osoby chorej na białaczkę. Do obcej, niespokrewnionej ze mną osoby, która nie przeżyje, jeśli nie znajdzie się dawca gotowy do podzielenia się cząstką siebie – wyjaśnił aktor.
Bliźniacy genetyczni będą mieli szansę się poznać
W podziękowaniu za pomoc Marek Kaliszuk otrzymał legitymację oraz odznaczenie. Na razie nie pozna imienia i nazwiska osoby, która dostanie jego szpik. Będzie taka możliwość za jakiś czas, jeśli obie strony wyrażą taką wolę. Na razie wiadomo tyle, że biorcą jest chłopiec w wieku szkolnym.
- Wiem, że cała jego rodzina jest mi wdzięczna i że zrobiłbym to jeszcze raz - zapewnił Kaliszuk.
Źródło: DDTVN, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: DDTVN