W środę Karol Nawrocki złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym i rozpoczął swoją prezydenturę. Wygłosił także pierwsze przemówienie w roli głowy państwa, w którym skrytykował obecny rząd, mówił o swojej pierwszej inicjatywie ustawodawczej, zapowiedział zwołanie Rady Gabinetowej. Wyraził też gotowość do prac nad projektem nowej konstytucji.
Belka o orędziu Nawrockiego: nic mnie nie zaskoczyło
Marek Belka w powiedział w "Jeden na jeden", że w przemówieniu Nawrockiego nic go nie zaskoczyło. - Dokładnie się tego spodziewałem - stwierdził, dodając jednak, że pozytywnie zdziwiony był elokwencją nowego prezydenta.
Zdaniem Belki kohabitacja na linii rząd Tuska-prezydent Nawrocki będzie inna niż dotychczasowa z prezydentem Dudą. - Nawrocki to jest taki Duda w okresie "trumpowskim". Mówiąc krótko, to taki ton, jaki nadał Donald Trump: trzeba inaczej się zachowywać, nie mieć żadnych oporów, jeśli chodzi o wygłaszanie opinii. W efekcie ta kohabitacja będzie bardzo trudna - ocenił.
Belka wyraził opinię, że postulat, który zgłosił Nawrocki o zmianie konstytucji jest słuszny, z tym że "ona powinna iść w zupełnie innym kierunku, kierunku przyjętym w takich krajach jak Niemcy czy Włochy, czyli prezydent wybierany przez Zgromadzenie Narodowe i nieposiadający żadnych ważnych kompetencji". - Jeśli prezydent jest z tego obozu, co rząd to staje się przysłowiowym długopisem, a jeśli jest odwrotnie to niszczy. I to właśnie obiecał w orędziu Nawrocki - że będzie niszczył - powiedział Belka.
Powody do obaw Tuska i Kaczyńskiego
Pytany, czy u progu prezydentury Nawrockiego więcej powodów do obaw ma Jarosław Kaczyński czy Donald Tusk, Belka odparł: - Oczywiście, że Tusk, bo działania prezydenta wkraczają w kompetencje rządu i będzie starał się go paraliżować.
- Powiedział to, że jego celem jest upadek rządu Tuska - przypomniał Belka.
Jak stwierdził, z punktu widzenia Kaczyńskiego Nawrocki też jest problematyczny, bo wyrasta mu nowy lider w obozie prawicowym. - Przede wszystkim Karol Nawrocki to nie jest prawica, tylko ultraprawica i to raczej o kolorze brunatnym - dodał.
Belka: dla PSL-u jakkolwiek komitywa z obozem PiS-Konfederacja to wyrok śmierci
Na uwagę, że Karol Nawrocki może dążyć do rozbijania koalicji przez "wyciąganie" z obozu rządzącego mniejszych ugrupowań, Belka zgodził się dodając, że chodzi przede wszystkim o to, "co zostało z Trzeciej Drogi, czyli z PSL-u i z Polski 2050".
- Dla PSL-u sondaże są w tej chwili katastrofalne. Nie wiem, jak sobie kierownictwo tej bardzo starej, zasłużonej partii poradzi z wymywaniem jej przez PiS - powiedział. Jak dodał, "z punktu widzenia PSL-u jakkolwiek komitywa z obozem PiS-Konfederacja to jest wyrok śmierci, zniknięcie z powierzchni ziemi".
Belka zaznaczył w tym miejscu, że "nie wiadomo, jak się zachowa Szymon Hołownia". - Miałem, chyba jak wielu Polaków, pewne nadzieje związane z pojawieniem się Szymona Hołowni w polityce, natomiast w tej chwili to już właściwie on sam nie wie, w jaką grę gra - stwierdził.
Jego zdaniem "taka sytuacja powinna trzymać zarówno PSL jak i Polskę 2050 w koalicji za wszelką cenę". - To jest tak, jak z tym karpiem, który przed Wigilią nie powinien głosować za jej przyspieszeniem - powiedział Belka. Wyraził nadzieję, że koalicja rządząca "dotrwa do końca ze względu na to, że wynik dla tych pomniejszych partii może być katastrofalny."
Belka: dla Tuska jedyną strategią jest ucieczka do przodu
Zaznaczył jednocześnie, że takiej strategii nie może przyjąć Donald Tusk. - Dla niego jedyną strategią jest ucieczka do przodu, czyli jeżeli chodzi o politykę gospodarczą, koniec z próbą konkurowania z PiS-em i Konfederacją na populizm gospodarczy. Nikogo się w ten sposób nie przekona, a już się straciło w tych wyborach parlamentarnych część elektoratu - zauważył Belka.
Jak mówił, z drugiej strony jest "manewr w Ministerstwie Sprawiedliwości". - Cokolwiek nie możemy zrobić, to robimy tylko szybciej, bardziej zdecydowanie, co się części elektoratu będzie bardzo podobało - stwierdził gość TVN24.
Autorka/Autor: momo/ads
Źródło: TVN24