110 tys. złotych znalazła policja w materacu zmarłego mężczyzny. Funkcjonariusze, wezwani do zwłok samotnego 74-latka, natrafili na pieniądze podczas przeszukania pokoju Janusza K. w Hotelu Miejskim w Knurowie. Pierwsze ustalenia wskazują na to, że mężczyzna nie miał żadnych krewnych, a to może oznaczać, że pieniądze zasilą skarb państwa.
Janusza K. w pokoju znalazła Halina Tkacz, hotelowa sprzątaczka. Kobieta natychmiast powiadomiła policję i pogotowie. Stwierdzono, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Policja zaczęła przeszukanie pokoju od poszukiwania informacji dotyczącej rodziny zmarłego.
Mała fortuna w materacu
- W trakcie przeszukania, w dosyć dziwnym miejscu, w ukryciu, znajdowały się pieniądze. Duża kwota - 110 tys. złotych - mówi Marek Słomski z komendy policji w Gliwicach. O tym, że Janusz K. oszczędzał, wiedziała Halina Tkacz, która regularnie robiła mu zakupy. Kobieta nie wiedziała jednak jak duża jest znaleziona suma. Pieniądze prawdopodobnie miały być zabezpieczeniem spokojnej starości Janusza K.O mężczyźnie wiadomo, że najprawdopodobniej wychowywał się w domu dziecka w Warszawie. Na Śląsk przyjechał w latach 70. w poszukiwaniu pracy. Został górnikiem. Od samego początku mieszkał w hotelach pracowniczych. W tym ostatnim spędził blisko 30 lat. W pokoju hotelowym spędzał każde święta i wakacje. Praktycznie nigdzie nie wyjeżdżał. Nikt z pracowników czy lokatorów hotelu nie poznał żadnych krewnych zmarłego.
"Trudno sobie wyobrazić, że ktoś nie ma rodziny"
Jak mówi Krystyna Lipka, kierowniczka Hotelu Miejskiego w Knurowie, każdy mieszkaniec miał założoną teczkę. Znajdowały się w niej dane potrzebne do meldunku i informacja o osobie, którą należy zawiadomić, gdyby coś się stało. Janusz K. wpisał 28 lat temu w to miejsce imię i nazwisko kobiety z okolic Częstochowy. Zaznaczył, że jest to jego ciotka. Policja zweryfikowała kilka dni temu tę informację. Okazało się jednak, że ta osoba nie należy do rodziny Janusza K. - Trudno sobie wyobrazić, że ktoś nie ma rodziny, bo każdy ma jakiś swoich krewnych, przodków. Jeżeli sąd ustali w oparciu o właściwe akty stanu cywilnego, że nie ma absolutnie żadnych krewnych, to najprawdopodobniej mamy wówczas do czynienia z trzecią grupą spadkową i wtedy odziedziczy gmina ostatniego miejsca zamieszkania - tłumaczy Ewelina Okroj, adwokat.Pieniądze znalezione w materacu na razie zostały zabezpieczone w depozycie sądowym. Jeśli rodzina Janusza K. się nie odnajdzie, oszczędności mężczyzny zasilą skarb państwa. Policja apeluje więc do ewentualnych bliskich zmarłego o zgłaszanie się do jednostki w Knurowie.
Autor: ktom/jk / Źródło: TTV
Źródło zdjęcia głównego: TTV