Reporter TVN24 bezskutecznie pytał rzecznika Prawa i Sprawiedliwości Rafała Bochenka o majątek premiera Mateusza Morawieckiego i jego żony. Polityk nie udzielał odpowiedzi, kierował za to uwagi pod adresem dziennikarza, a całą scenę nagrywał telefonem komórkowym. Równie bezskutecznie komentarz w tej sprawie próbowały uzyskać dziennikarki TVN24 i "Faktów" TVN na wspólnej konferencji rzecznika PiS i rzecznika rządu.
We wtorek w Sejmie reporter TVN24 Radomir Wit zadał rzecznikowi PiS Rafałowi Bochenkowi pytanie na temat majątku premiera Mateusza Morawieckiego i jego małżonki. W reakcji na to Bochenek wyciągnął telefon i zaczął nagrywać dziennikarza. Na pytanie reportera nie odpowiedział, ale sam zadał inne pytanie: - A dlaczego państwo nie zapytacie Donalda Tuska o jego majątek?
Reporter w odpowiedzi przypomniał, że Rafał Bochenek jest rzecznikiem PiS, jednak nie uzyskał od rzecznika odpowiedzi mimo ponawiania pytania o majątek państwa Morawieckich. Zamiast odpowiedzi Rafał Bochenek kierował za to pod adresem dziennikarza uwagi. - Strasznie panu drży ręka. Czemu pan się tak denerwuje - pytał, cały czas nagrywając dziennikarza.
- Może mnie pan obrażać na tysiąc możliwych sposobów, ja zadaję pytania - odpowiadał Radomir Wit.
- O majątek to może pan rozmawiać z Donaldem Tuskiem, bo tego domagają się Polacy - kontynuował Bochenek. - Niech się pan tak nie poci, spokojnie - dodawał, zwracając się do reportera TVN24.
- Może mnie pan obrażać, ale obraża pan również osoby, w imieniu których zadaję to pytanie - odparł dziennikarz.
ZOBACZ TEŻ: Politycy PiS ignorują pytania o majątek żony premiera. "Nie apeluję, żeby pani opublikowała swój majątek"
Bochenek unika odpowiedzi
O kwestię majątku Mateusza Morawieckiego i jego żony na wspólnej konferencji rzecznika rządu i rzecznika Prawa i Sprawiedliwości pytała we wtorek również reporterka TVN24 Katarzyna Gozdawa-Litwińska. Także wówczas rzecznicy unikali odpowiedzi, ponownie przywołując postać Donalda Tuska. - Jaki jest majątek jego żony, co przepisał na żonę, wiemy to? - pytał Rafał Bochenek.
Na uwagę reporterki "Faktów" TVN Arlety Zalewskiej, że lider PO ujawnił dokładnie, co przepisał na małżonkę, Bochenek odparł: - No to chciałbym, żebyście państwo zrobili na ten temat reportaż.
W odpowiedzi reporterka "Faktów" TVN stwierdziła, że "chciałabym panu rzecznikowi jeszcze jasno wytłumaczyć, że różnica jest taka, że pan premier dzisiaj podejmuje kluczowe decyzje dla finansów, dla spółek, dla rządu, dla nas obywateli". - Politycy Prawa i Sprawiedliwości obiecywali, w tym prezes PiS, w tym Mateusz Morawiecki, którego osobiście pytałam o to na konferencji, powiedział, że on nie widzi żadnego problemu, żeby ujawnić majątek żony. Do dziś go nie znamy. Koniec, kropka i tyle - podkreśliła.
Pytania o majątek Morawieckich
Mateusz i Iwona Morawieccy 20 grudnia 2013 roku zawarli umowę o podziale swojego majątku. Od tego czasu premier nie musi wykazywać w oświadczeniach majątkowych nieruchomości, które należą do jego żony.
Tymczasem jak oszacował Onet, przez ręce małżeństwa w ostatnich latach przeszły nieruchomości warte prawie 120 milionów złotych. Portal podał też, jakie nieruchomości przeszły na własność żony premiera w wyniku podziału majątku. Przychód Iwony Morawieckiej z samej tylko sprzedaży kilku z nich przekroczył w ostatnich trzech latach 21 milionów złotych - napisał Onet.
Portal napisał ponadto, że to Mateusz Morawiecki doglądał rozliczeń związanych z przepisanymi na żonę nieruchomościami. Przypadek opisany przez Onet dotyczył lokalu użytkowego przy placu Grunwaldzkim we Wrocławiu, w którym studencki pub prowadził Jan Rzeżuchowski.
W 2019 roku Jarosław Kaczyński zapowiadał przyjęcie ustawy, "na podstawie której będzie trzeba ujawniać także majątki małżonek, osób pozostających we wspólnym pożyciu oraz dorosłych dzieci". - Jesteśmy gotowi w bardzo krótkim czasie uchwalić (taką) ustawę - mówił. Do tej pory ta obietnica nie została spełniona.
Dwa lata później, w czerwcu 2021 roku, premier Mateusz Morawiecki był pytany przez dziennikarzy, czy jako premier wyraża oczekiwanie, że ustawa o jawności majątków najbliższych członków rodzin polityków zostanie odmrożona (wówczas od ponad roku badał ją Trybunał Konstytucyjny). - Absolutnie niczego nie zamrażamy i jesteśmy zwolennikami jawności - zadeklarował Morawiecki. - Popieraliśmy ustawę o jawności majątku polityków, gdy była ona dyskutowana (jesień 2019 – przyp. red). I popieramy ją cały czas - mówił w "Fakcie" premier.
Źródło: TVN24, TVN24 BiS