Są politycy, są ludzie, którzy wykorzystują podżeganie do nienawiści do zdobywania władzy, a potem utrzymywania jej do podziału Polaków - zauważyła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Magdalena Adamowicz, europosłanka Koalicji Obywatelskiej. W programie odniosła się m.in. do rocznicy śmierci swojego męża Pawła Adamowicza, jak i niedawnych gróźb wobec szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka oraz prezydentki Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.
W tym tygodniu upamiętniono szóstą rocznicę śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Do zamachu na niego doszło 13 stycznia 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wówczas Stefan W. wszedł na scenę na Targu Węglowym i trzykrotnie ugodził nożem prezydenta Gdańska. Napastnika zatrzymano na miejscu. W wyniku odniesionych obrażeń Adamowicz zmarł w szpitalu.
CZYTAJ TEŻ: Szósta rocznica śmierci Pawła Adamowicza
Prowadzący program Piotr Marciniak w "Faktach po Faktach" w TVN24 odniósł się do niedawnych gróźb względem szefa WOŚP Jerzego Owsiaka i prezydentki Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Wobec tego spytał goszczącą w programie europosłankę KO Magdalenę Adamowicz, czy mowa nienawiści zawsze prędzej czy później powraca.
- Kilka dni temu siostra Małgorzata Chmielewska tutaj, w tym studiu, powiedziała, że w zasadzie wydawało się, że po zabójstwie mojego męża Pawła Adamowicza osiągnęliśmy już dno, że już gorzej być nie może. A niestety jest jeszcze gorzej. Nic się nie zmieniło. Mam wrażenie, że jest gorzej - odpowiedziała. Dodała, że "zmieniły się tylko kanały, z których siana jest nienawiść".
"Paweł nie był jedyną ofiarą tej wojny polsko-polskiej"
Adamowicz zapytana o szóstą rocznicę śmierci swojego męża, powiedziała: - Śmierć najbliższej osoby, wspaniałego przyjaciela, cudownego męża i najbardziej kochającego na świecie ojca jest czymś, czego nigdy się nie zapomni i tutaj kryterium czasu nie jest ważne. Paweł zawsze będzie w moim sercu, w naszym sercu, w sercach wszystkich bliskich.
Zaznaczyła, że "Paweł nie był jedyną ofiarą tej wojny polsko-polskiej, tej nienawiści tak szeroko rozprzestrzenianej". Adamowicz zwróciła uwagę, że było wiele innych ofiar, bardziej lub mniej znanych.
- Są politycy, są ludzie, którzy wykorzystują to podżeganie do nienawiści do, po pierwsze, zdobywania władzy, a potem utrzymywania jej do podziału Polaków i wykorzystują to właśnie bardzo świadomie - podkreśliła.
Zapytana, co chciałaby powiedzieć wszystkim kandydatom na prezydenta, którzy prowadzą swoje kampanie wyborcze, Adamowicz odparła, że "polityka oczywiście kieruje się emocjami, ale można bazować także na emocjach pozytywnych".
Prowadzący zapytał też, co Adamowicz chciałby przekazać Jurkowi Owsiakowi i Aleksandrze Dulkiewicz, wobec których kierowano groźby karalne. - Żeby Jurek Owsiak nie rezygnował z dyrygowania Orkiestrą, że Orkiestra musi grać do końca świata i jeden dzień dłużej - zaapelowała. O prezydentce Gdańska powiedziała natomiast, że "świetnie daje sobie radę, jest niezwykle dzielna i że naprawdę nie damy się zastraszyć tym, którzy podżegają do nienawiści".
CZYTAJ WIĘCEJ: "Serce mi pęka z trwogi". Owsiak reaguje na wpis Dulkiewicz
Adamowicz podkreśliła w rozmowie, że jest "pełna nadziei". - Już niedługo, my Polacy, wybierzemy dobrze, wybierzemy mądrze, wybierzemy prezydenta, który będzie godnie i dumnie reprezentował nas na arenie międzynarodowej - powiedziała.
Adamowicz: bardzo wiele krajów bierze z nas przykład
Europosłanka poruszyła również temat prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej i tego, jak postrzegana jest Polska z perspektywy Brukseli. - Prezydencja Polski ma wspaniały czas, dlatego że teraz też rozpoczyna się okres kadencja wszystkich instytucji: Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej. My Polacy, nasi ministrowie rządzący, wytyczymy wiele priorytetów na całą kadencję, nie tylko na te sześć miesięcy, ale na najbliższe pięć lat - mówiła.
Dodała, że Polska postrzegana jest bardzo dobrze i "bardzo wiele krajów bierze z nas przykład". Adamowicz przypomniała również, że "przez ostatnie 25 lat Polska spośród krajów europejskich, rozwinęła się najszybciej".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24