- Wydawało się, że po śmierci prezydenta Gdańska osiągnęliśmy już dno kompletne. Okazuje się, że nie - powiedziała prezeska prezeska Fundacji Domy Wspólnoty Chleb Życia siostra Małgorzata Chmielewska. Podczas rozmowy z dziennikarzem TVN24 Marcinem Kwaśnym odniosła się do ataków na WOŚP i gróźb wobec Jerzego Owsiaka. W jej ocenie jako Polacy "kochamy mieć wrogów, bo wtedy wokół walki z wrogiem, prawdziwym czy wyimaginowanym, się jednoczymy".
Jerzy Owsiak opublikował we wtorek w mediach społecznościowych wpis, w którym poinformował o groźbach wobec niego i Fundacji WOŚP. W środę wieczorem policja poinformowała o zatrzymaniu mężczyzny podejrzewanego o ich kierowanie. Do zatrzymania doszło na terenie województwa małopolskiego.
Siostra Małgorzata Chmielewska została zapytana przez dziennikarza TVN24 Marcina Kwaśnego, czy zaskakują ją trwające od kilku dni ataki na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. - Niedawno mówiłam, prowadząc rekolekcje, że na pewno zacznie się nasz narodowy sport na przełomie roku. To jest walka i ataki na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i oczywiście z drugiej strony obrona - odpowiedziała. Dodała, że "nie wie, co będzie, jak nam tego zabraknie i jak my sobie Polacy poradzimy".
- Kochamy mieć wrogów, bo wtedy wokół walki z wrogiem, prawdziwym czy wyimaginowanym, się jednoczymy. Inaczej jakoś dziwnie nam (Polakom - red.) to nie idzie - mówiła. - Wydawało się, że po śmierci prezydenta Gdańska (Pawła Adamowicza - red.) osiągnęliśmy już dno kompletne. Okazuje się, że nie. Niczego nas to nie nauczyło - oceniła siostra Chmielewska.
Do zamachu na Pawła Adamowicza doszło 13 stycznia 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wówczas Stefan W. wszedł na scenę na Targu Węglowym i trzykrotnie ugodził nożem prezydenta Gdańska. Napastnika zatrzymano na miejscu. W wyniku odniesionych obrażeń Adamowicz zmarł w szpitalu.
ZOBACZ TEŻ: WOŚP pomaga od ponad 30 lat, teraz my pomóżmy. Pokażcie, jak wspieracie akcję #SercemZaWOŚP
"Na te manipulacje najbardziej są podatni ludzie najsłabsi"
Siostra Chmielewska odniosła się do problemu mowy nienawiści. - Ci, którzy są najbardziej słyszalni w środkach masowego przekazu, a więc politycy, dziennikarze, nie zmienili tonu, nie zmienili sposobu manipulowania tak naprawdę ludzkimi emocjami. Na te manipulacje najbardziej są podatni ludzie najsłabsi, mający mniejsze narzędzia intelektualne lub też często wręcz problemy emocjonalne czy nawet psychiczne - zwróciła uwagę.
Przypomniała o ofiarach hejtu. - To nie tylko pan prezydent (Gdańska Paweł Adamowicz - red.), ale również młodzież, dzieci, które nie radzą sobie z tym, po prostu kończą życie - powiedziała.
Prezeska Fundacji Domy Wspólnoty Chleb Życia została również zapytana o redakcje telewizji Republika i wPolsce24, które w opozycji do WOŚP namawiają do tego, by nie przekazywać jej pieniędzy z uwagi, że "ich misja jest ważniejsza". - Ja jestem zaangażowana w organizacje pozarządowe 30 lat lub więcej i nie spotkałam się do tej pory (...) z tego typu walką o pieniądze, żeby ktoś powiedział publicznie i głośno "nie dawajcie temu, tylko dajcie mnie" - powiedziała. Według niej jest to "coś niemoralnego i nienormalnego".
Odniosła się do rozpoznawalności WOŚP i wielkiej pracy włożonej przez Jurka Owsiaka w prowadzenie organizacji. - Myślę, że Jurek też nie miał pojęcia, że to się przerodzi w tak nieprawdopodobny ruch społeczny (...). To są nie tylko pieniądze, które w sposób konkretny rzeczywiście pomagają - podkreśliła.
Hejtują bardzo często zwykli ludzie
Siostra Chmielewska została zapytana, czy naturalną koleją rzeczy jest to, że ludzie słuchają mowy nienawiści polityków, dziennikarzy i niektórych mediów, przez co następnie dociera ona do Jerzego Owsiaka. - Tak, to na pewno jest jedna z przyczyn. Drugą przyczyną jest nasza narodowa wada, to jest zawiść. I tutaj oczywiście hejtują bardzo często zwykli ludzie, którzy palcem nie machną, żeby pomóc sąsiadce i zanieść jej gorącą herbatę - odpowiedziała.
- Papież Jan Paweł II powiedział, że człowiek ubogi jest sakramentem pojednania. To znaczy wokół człowieka ubogiego, cierpiącego, chorego, zbierają się ludzie tak różni, że kiedy indziej oni by się nie spotkali - wyjaśniła. Dodała, że "hejt przede wszystkim jest głupotą, po drugie, jeśli sieje nienawiść, jest najnormalniej dla chrześcijanina grzechem".
CZYTAJ TEŻ: "Ofiarą tej nienawiści może być każdy"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24