- Nie można tego wytłumaczyć inaczej: pan Antoni jest budowany w przyszłości na numer jeden w PiS - tak w "Faktach po Faktach" Adam Szejnfeld (PO) ocenił pochwałę prezesa PiS dla szefa MON za organizację szczytu NATO. - To jest przejaw pewnego niezrozumienia mechanizmów przez pana Kaczyńskiego - mówił z kolei b. szef BBN Marek Siwiec.
Politycy komentowali w trakcie programu m.in. niedzielną wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. Dzień po zakończeniu szczytu NATO w Warszawie prezes PiS chwalił za organizację tego wydarzenia ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, pomijając przy tym prezydenta Andrzeja Dudę, choć ten był gospodarzem szczytu.
- To wystąpienie pana prezesa nie ma żadnego związku z minionym szczytem NATO - przekonywał Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej.
- To jest konsekwentna realizacja polityki budowania Antoniego Macierewicza jako człowieka "numer dwa" na tę chwilę, być może w przyszłości jako człowieka "numer jeden" w Prawie i Sprawiedliwości - dodał poseł PO.
Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec tłumaczył z kolei, że rola ministrów obrony w organizacji warszawskiego szczytu NATO była znikoma, bo to wydarzenie o charakterze bardziej politycznym niż wojskowym. Stąd, jego zdaniem, pochwały pod adresem Macierewicza ze strony prezesa PiS są nie do końca uprawnione.
- Rozumiem, że to jest przejaw pewnego niezrozumienia mechanizmów przez pana Kaczyńskiego, a być może pewnej szczególnej więzi, która łączy tych dwóch wybitnych mężów stanu - mówił Siwiec.
Sukces rządu PiS czy także poprzedników?
Tymczasem zdaniem posła Jacka Żalka (klub PiS) zakończony w sobotę szczyt to przede wszystkim sukces polskiej dyplomacji. Jak mówił, wcześniej Polska była uznawana za "niepoważne" państwo.
- Teraz, po zmianie władzy, po objęciu urzędu prezydenta (przez Andrzeja Dudę - red.), tak naprawdę mówimy o realnej polityce. Mówimy o polskiej racji stanu w kategoriach nieulegania interesom obcych mocarstw, tylko realizowania swoich projektów, swoich oczekiwań. I to się udało - przekonywał Żalek.
Nie zgodził się z nim Marek Siwiec. - Takie rzeczy są decydowane w pewnej ciągłości. Decyzje strategiczne, polityczne, zapadły na szczycie w Walii (poprzedni szczyt NATO - red.) - mówił polityk. - Będziecie kiedyś tak samo rozliczani z tego, co robicie. Więcej szacunku do poprzedników - apelował Siwiec.
B. szefowi BBN wtórował Adam Szejnfeld. - Szczyty to jest tylko formalne, oficjalne, medialne i publiczne postawienie "kropki nad i". Tę "kropkę nad i" wypracowuje się przez miesiące, a właściwie przez lata - wyjaśniał polityk Platformy.
- Dopiero dzisiaj mamy realne zapewnienie naszego bezpieczeństwa - odpowiadał Jacek Żalek. - Czym innym jest deklaracja wypełnienia zobowiązań sojuszniczych, a czym innym jest deklaracja obecności wojsk sojuszniczych. I to jest zasadnicza różnica - mówił poseł klubu PiS.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24