W Sądzie Rejonowym w Olsztynie zakończyło się zebranie sędziów i prezesa tego sądu Macieja Nawackiego. Wziął w nim udział sędzia Paweł Juszczyszyn, który - zdaniem Nawackiego - jest zawieszony w obowiązkach w związku z decyzją nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej.
W piątek o godzinie 14.30 rozpoczęło się zebranie sędziów olsztyńskiego sądu rejonowego. Dotyczyło ono rocznego sprawozdania z działalności sądu. Prezes Maciej Nawacki wcześniej przekonywał, że w związku z decyzją Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu sędzia Juszczyszyn nie będzie mógł brać aktywnego udziału w tym spotkaniu. Sędzia został wpuszczony na salę, bo zebranie ma charakter publiczny. Podpisał się też na liście obecności.
- Przewodniczę zebraniu, a to oznacza, że udzielam głos i zabieram głos - zastrzegł Nawacki na początku. Sędziowie w tym czasie upominali się o złożenie wniosku formalnego. Nawacki następnie przeszedł do omawiania sprawozdania rocznego z działalności sądu, potem zarządził głosowanie. Większość sędziów opowiedziała się za odrzuceniem sprawozdania rocznego z działalności sądu. - To oznacza, że negatywnie państwo oceniliście swoją pracę przez cały rok - skomentował Nawacki.
Przeciwko sprawozdaniu głosowało 33 sędziów, czterech się wstrzymało, a dwóch było za.
Wniosek formalny 31 sędziów. Prezes podarł dokument
Później sędzia Wojciech Krawczyk złożył wniosek formalny w imieniu 31 wnioskodawców o "rozszerzenie obrad o głosowanie nad uchwałą do zaniechania działań utrudniających sędziemu Juszczyszynowi wykonywanie obowiązków". - Działania sędziego Nawackiego uznajemy za bezprawne - czytał sędzia Krawczyk.
W kolejnej uchwale krytykowali także przyjętą pod koniec grudnia przez Sejm ustawę w sprawie zmian w sądownictwie. Nowela rozszerza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i wprowadza zmiany w wyborze pierwszego prezesa SN. - Narusza ona traktatowe zobowiązania Polski, marginalizuje znaczenie samorządu sędziowskiego oraz podporządkowuje wymiar sprawiedliwości władzy politycznej. Sędziowie, którzy będą takie prawo stosować, staną się narzędziami polityków ze szkodą dla obywateli - odczytywał Krawczyk. Sędziowie wnioskowali także o przesłanie treści uchwał między innymi pierwszemu prezesowi SN, prezesowi Sądu Okręgowego w Olsztynie, marszałkom Senatu oraz Sejmu, premierowi, ministrowi sprawiedliwości oraz przewodniczącemu KRS.
CZYTAJ TAKŻE: Co było w projekcie uchwał olsztyńskich sędziów? >>>
Sędzia Nawacki po wysłuchaniu sędziów podarł dokument i zakończył obrady. - To jest niedopuszczalny zakres kompetencji zebrania - powiedział.
Nawacki: hucpa polityczna w wykonaniu sędziów
Maciej Nawacki po zebraniu mówił, że nie mógł "dopuścić do bezprawia na zebraniu sędziów". Na uwagę, że sędziowie chcieli uchwałami upomnieć się o dobro wymiaru sprawiedliwości, ocenił, że "nie było tam elementów upominających się o dobro wymiaru sprawiedliwości". - Było tam pominięcie uchwały Trybunału Konstytucyjnego, który rozstrzyga określony spór kompetencyjny - podkreślił prezes sądu rejonowego.
Sędzia Nawacki przekonywał, że "zebranie sędziów nigdy nie miało żadnych kompetencji w zakresie postępowania dyscyplinarnego". - Nie można było zwoływać, nie można było głosować w zakresie jakichkolwiek postępowań dyscyplinarnych - mówił. - Tych postępowań dyscyplinarnych trochę jest. Jakoś do tej pory sędziowie nie przejawiali jakiejkolwiek inicjatywy, żeby wystąpić w obronie innych sędziów, chociażby sądu rejonowego. Mamy jeszcze zawieszoną jedną panią sędzię - kontynuował. Jego zdaniem "mamy do czynienia ni mniej, ni więcej, tylko z pewnego rodzaju hucpą polityczną w wykonaniu sędziów". Dodał, że ma nadzieję, że zakończy to nowelizacja ustaw sądowych.
Dlaczego podarł? "Mieli dwa lata na rozmowę, dałem im szansę"
Nawacki ocenił, że Paweł Juszczyszyn "nie został zawieszony za działalność orzeczniczą". - Został zawieszony za działalność wykraczająca znacząco poza kompetencje sądu. Został zawieszony za to, że swoim działaniem godził w podstawy ustrojowe państwa polskiego - mówił. Prezes olsztyńskiego sądu rejonowego pytany, dlaczego nie dał szansy sędziom na rozmowę o zaistniałej sytuacji w wymiarze sprawiedliwości, tylko podarł projekt uchwały, odparł, że sędziowie "mieli dwa lata na rozmowę". - Dałem im szansę wielokrotnej rozmowy. Co mnie spotkało? Widać było między innymi podczas posiedzenia - powiedział Nawacki.
- Wykonując oczywiście przynależne mi uprawnienia, wynikające z ustawy ustrojowej, zarządziłem przerwę w jego czynnościach. W tym momencie zachowanie sędziów, wyrażanie opinii na mój temat, stwierdzenie, że sprzeniewierzyłem się przyrzeczeniu, w sytuacji, w której ślubowałem Rzeczypospolitej Polskiej (…), w tym momencie kończyło jakąkolwiek dyskusję z nimi - dodał.
Odbieram to jako gest solidarności z całym demokratycznym społeczeństwem. Stanęliśmy pod hasłem 'Wolne sądy, wolni ludzie'. Tu nie chodzi wyłącznie o moja skromną osobę, tu chodzi o coś o wiele większego -
Juszczyszyn pojawił się w sądzie. Przed budynkiem hasło: "Wolne sądy, wolni ludzie"
Przed zebraniem przed Sądem Rejonowym w Olsztynie zgromadzili się sędziowie, radcy prawni i adwokaci, którzy trzymając kartony z literami ułożyli hasło: "Wolne sądy, wolni ludzie". - Odbieram to jako gest solidarności z całym demokratycznym społeczeństwem. Stanęliśmy pod hasłem: "Wolne sądy, wolni ludzie". Tu nie chodzi wyłącznie o moja skromną osobę, tu chodzi o coś o wiele większego - komentował Juszczyszyn. - Nie zastanawiam się, jak to wpłynie na moją sytuację. Jestem przekonany, że wszystko z czasem się unormuje, a prędzej czy później prawda i sprawiedliwość zwyciężą - podkreślił.
Sędzia wcześniej mówił, że nie wie, "jak potoczą się wydarzenia i co będzie przedmiotem obrad zebrania". Podkreślił, że czuje się "pełnoprawnym sędzią" olsztyńskiego sądu. Podziękował także za wsparcie "nie tylko sędziom, ale i całemu społeczeństwu". Pytany, czy zamierza zabrać głos, odpowiedział, że "nie wydaje mu się". - To nie jest kwestia personalna. W tej chwili chodzi o coś o wiele bardziej poważnego niż tylko interpersonalne stosunki między ludźmi - mówił, odnosząc się do przypomnienia, że na zebraniu spotka się z prezesem Nawackim.
Zawieszenie sędziego
We wtorek nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna zawiesiła Pawła Juszczyszyna w czynnościach sędziego, w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym, i obniżyła o 40 procent jego wynagrodzenie na czas tego zawieszenia. Sędzia stwierdził - powołując się na uchwałę Sądu Najwyższego - że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego i krajowego, i nie uznał jej decyzji za wiążącą.
W ostatnich dniach Juszczyszyn przychodził do pracy do olsztyńskiego sądu i deklarował, że jest gotowy do orzekania. Z wokandy zdjęto jednak prowadzone przez niego sprawy, a prezes sądu i członek nowej Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Nawacki wydał zarządzenie, zgodnie z którym zostały one rozlosowane między pozostałych sędziów wydziału cywilnego.
W czwartek w wydziale cywilnym olsztyńskiego sądu rejonowego odbyły się trzy rozprawy w sprawach, które dotychczas prowadził sędzia Juszczyszyn. Sędziowie, którym przydzielono sprawy Juszczyszyna, informowali strony o tej sytuacji. Mówili też o wątpliwościach prawnych związanych z zawieszeniem sędziego lub solidaryzowali się z Juszczyszynem.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24