Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi Stanisławowi Łyżwińskiemu w związku z tzw. seksaferą w Samoobronie.
Łódzka prokuratura dotrzymała obietnicy i 10 lipca złożyła w Sejmie wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Samoobrony. Śledczy chcą prawdopodobnie postawić Łyżwińskiemu zarzuty oferowania pracy w zamian za korzyść osobistą, zmuszania do usług seksualnych oraz gwałtu. Grozi za to do 12 lat więzienia. Niewykluczone, że prokuratura wystąpi także o zgodę na aresztowanie posła.
Wniosek drogą służbową trafi do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi, a następnie do Prokuratora Generalnego, który skieruje go do Sejmu. Oznacza to, że posłowie rozpatrzą ten wniosek prawdopodobnie już po wakacjach. Sam Łyżwiński zapewniał wcześniej, że zrzeknie się immunitetu, kiedy taki wniosek trafi do Sejmu.
Śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie wszczęto w grudniu ub. roku, po publikacji w "Gazecie Wyborczej". Tekst powstał na podstawie relacji Anety Krawczyk, b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego.
Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi. Krawczyk twierdziła też, że ojcem jej najmłodszego dziecka jest Łyżwiński, jednak badania DNA to wykluczyły. Test DNA wykluczył także ojcostwo Andrzeja Leppera.
Prokuratorskie śledztwo dotyczy "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienia od nich zatrudnienia w biurze poselskim. W śledztwie przesłuchano ponad 150 osób. Pod koniec czerwca łódzka prokuratura okręgowa oskarżyła radnego sejmiku woj. łódzkiego i działacza Samoobrony Jacka P. m.in. o nakłanianie Krawczyk do przerwania ciąży i narażenie życia kobiety. Ponadto Jacek P. oskarżony jest o usiłowanie poplecznictwa, a tym samym utrudnianie śledztwa. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Zarzuty postawiono także b. działaczowi Samoobrony z Myślenic Franciszkowi I. i b. działaczowi tej partii z Tomaszowa Mazowieckiego Pawłowi G. Pierwszy jest podejrzany o poplecznictwo i podżeganie do składania fałszywych zeznań, a drugi o grożenie śmiercią Krawczyk i poplecznictwo.
Źródło: PAP