Łukasz Szumowski, jak i jego najbliższy współpracownik, wiceminister Janusz Cieszyński po prostu uciekają, żeby nie ponosić odpowiedzialności politycznej, ale mam nadzieję, że poniosą odpowiedzialność prawnokarną, jeśli prokuratura uzna, że są do tego podstawy - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Jego zdaniem dymisja ministra zdrowia "ma drugie dno".
Minister zdrowia Łukasz Szumowski złożył we wtorek rezygnację z funkcji ministra zdrowia. Jego odejście z resortu komentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Jak mówił, "ta dymisja ma drugie dno".
- Pokazaliśmy te patologie, to wszystko, co działo się w czasach walki z pandemią, a co nie było rzeczą godną pochwały. Bo naszym zdaniem absolutnym nadużyciem prawa, rzeczą niedopuszczalną były zakupy maseczek od kolegów, potem zakupy respiratorów od handlarza bronią, wydatkowanie setek milionów złotych w sposób absolutnie niedopuszczalny, podpisywanie umów i przelewanie pieniędzy niemal z minuty na minutę. Za to wszytko politycznie odpowiada minister Łukasz Szumowski - mówił Budka.
- Łukasz Szumowski, jak i jego najbliższy współpracownik, minister (Janusz - red.) Cieszyński po prostu uciekają, żeby nie ponosić odpowiedzialności politycznej, ale mam nadzieję, że poniosą odpowiedzialność prawnokarną, jeśli prokuratura uzna, że są do tego podstawy - powiedział, nawiązując do tego, że dzień wcześniej rezygnację złożył zastępca Szumowskiego, Janusz Cieszyński.
- Na pewno jest jakieś drugie dno. Myślę, że to mogą być niejasności i te zarzuty, które formułowaliśmy w stosunku do zakupów, które nadzorował pan minister Cieszyński, a za które polityczną odpowiedzialność ponosi pan minister Szumowski - dodał gość TVN24.
"Albo okręt tonie, a on sam chce się ratować, albo on sam tonie i nie chce obciążać obozu władzy"
Budka odniósł się także do słów Szumowskiego sprzed kilkunastu dni z programu "Tłit" w Wirtualnej Polsce, jakie wówczas wypowiedział na temat swojej ewentualnej dymisji. - W takiej sytuacji, jaką mamy, nie można w ogóle rozmawiać o opuszczeniu okrętu. Ja akurat jestem żeglarzem i sternikiem, i wiem, że takich rzeczy się nie robi - mówił wtedy minister.
- Jeżeli jest tak dobrze, to dlaczego dzisiaj ucieka z tego okrętu? Albo okręt tonie, a on sam chce się ratować, albo on sam tonie i nie chce obciążać obozu władzy - ocenił przewodniczący PO.
- Jeżeli (Szumowski - red.) był taki świetny, jeżeli był taki dobry, to nie ma innego uzasadnienia niż to, że po prostu w najbliższych dniach zbiorą się nad nim ciemne chmury. W przeciwieństwie do polityków PiS-u negatywnie oceniam przyjętą strategię walki z pandemią. Podzielam tutaj zdanie pana posła Andrzeja Sośnierza, posła Zjednoczonej Prawicy i Porozumienia, który od samego początku wskazywał na błędy i chaos w działaniach ministra Szumowskiego - dodał.
Jak mówił Budka, "nie jest bohaterstwem to, że ktoś ma podkrążone oczy i robi zmęczoną minę, tylko efekty działań".
"Potrzeba jest przede wszystkim rozszerzenia i zmiany formuły pracy kolegium klubu"
Borys Budka odniósł się także do sprawy podwyżek dla m.in. parlamentarzystów. W piątek większość posłów, w tym także tych z klubu KO, zagłosowała za przyjęciem przepisów w tej sprawie, jednak w poniedziałek senatorowie odrzucili tę ustawę.
- Wyciągnąłem wnioski z tego, co mówili obywatele, naprawiliśmy błąd popełniony w Sejmie w tym głosowaniu. W Senacie większość złożona z demokratycznej opozycji odrzuciła tę ustawę i to jest ważne. Przeprosiliśmy za tę nieostrożność i spowodowaliśmy, że ten temat został zamknięty - przekonywał.
- Potrzeba jest przede wszystkim rozszerzenia i zmiany formuły pracy kolegium klubu. Bo tu rzeczywiście Senat musi być aktywnie włączony w te prace. I o tym wszystkim będziemy rozmawiać na najbliższym posiedzeniu klubu. Będą również zmiany dotyczące samej formuły współpracy z posłami. Będzie też moja rekomendacja, żeby jednak posiedzenia klubu odbywały się stacjonarnie, jeżeli uda się wyjść z pandemii - poinformował.
Dopytywany, czy w związku z tą sytuacją ustąpi ze stanowiska szefa klubu parlamentarnego PO, Budka powiedział, że będzie to przedmiotem wewnętrznego spotkania parlamentarzystów PO we wrześniu, po wakacjach. - O wszelkich zmianach personalnych, ale przede wszystkim formule funkcjonowania klubu będziemy rozmawiać. Na pewno ta decyzja zostanie wypracowana wspólnie - zapewnił.
Budka o komentarzu Tuska: wolałbym, żeby w tej sprawie sięgnął po telefon, a nie posługiwał się komunikatorem
Budka odniósł się także do reakcji Donalda Tuska w tej sprawie. W piątek na Twitterze Tusk napisał: "Perfect Timing Day: przyznać wielkie podwyżki prezydentowi, rządowi i parlamentowi w rocznicę strajku 1980, w czasie rewolucji u najbliższego sąsiada, w szczycie pandemii, kiedy zaczyna się głęboka recesja". Później dodał: "Opozycja, która złej władzy podwyższa wynagrodzenie, i to w czasie kryzysu, nie ma racji bytu. Po prostu. Ogarnijcie się, proszę".
- Wolałbym, żeby w tej sprawie sięgnął po telefon, a nie posługiwał się komunikatorem - powiedział Budka.
Przewodniczący PO mówił także, że "jest ostatnią osobą", która do celów wewnętrznych wykorzystywałaby media i jest to rada dla wszystkich. - To jest dobra rada na przyszłość dla wszystkich, którzy w tej nowej rzeczywistości chyba zapomnieli o tej podstawowej elementarnej zasadzie, którą powinniśmy się wszyscy kierować - podkreślił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24