Jak donosi "Rzeczpospolita", po zakończeniu żałoby narodowej, do Prawa i Sprawiedliwości chce wstąpić kilka razy więcej osób niż przed smoleńską tragedią. Eksperci twierdzą, że wzrost zainteresowania członkostwem przeniesie się na wynik wyborczy.
"Rzeczpospolita" daje konkretne przykłady. Pani Justyna z Ustronia Morskiego prowadzi gospodarstwo rolne. Jak mówi, bardzo przeżyła katastrofę pod Smoleńskiem i późniejszą żałobę narodową. Kilka dni temu zadzwoniła do kołobrzeskiego biura jednego z posłów PiS. - Gdy wydarzyło się to nieszczęście, ja i mąż stwierdziliśmy, że nie możemy patrzeć na tę obłudę wokół. Od dziecka jestem patriotką, ale dotąd nie chciałam być w partiach. A teraz chcę - podkreśla w rozmowie z dziennikem.
Nowy obraz liderów
Choćby Szczecinie w ciągu ostatnich dni chęć wstąpienia do PiS zadeklarowało ponad 70 osób, a wcześniej było to średnio kilka, rzadziej kilkanaście osób miesięcznie. "Podobnie jest na Śląsku, w Poznaniu i we Wrocławiu", pisze "Rz".
Jak zauważają analitycy, żałoba narodowa silnie przemówiła do konserwatywnej części społeczeństwa. - Poza tym tragedia wykreowała nowy obraz liderów PiS. Pozwoliła na nich spojrzeć jak na ludzi, nie tylko przez pryzmat programów bądź stereotypów - mówi dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak dodaje, PiS może uzyskać w wyborach parlamentarnych wynik zbliżony do swojego rekordu z 2007 roku, a więc 32,1 procenta.
Źródło: Rzeczpospolita, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24