W Polsce rekordowo rośnie inflacja, a razem z nią podwyżki stóp procentowych. Członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki komentował tę sytuację w "Rozmowie Piaseckiego". - Nie można dzisiaj mówić o końcu podwyżek - powiedział. - Kombinacja polityki pieniężnej i polityki budżetowej jest bardzo niewłaściwa. Rząd nam przeszkadza tak naprawdę w walce z inflacją, dolewając, dosypując i otępiając ten nasz instrument - mówił gość TVN24.
Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2022 roku wzrosły o 13,9 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem zwiększyły się o 1,7 proc.
Inflacja w Polsce jest najwyższa w XXI wieku, jednocześnie trwa cykl podwyżek stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniosła w środę stopy procentowe o 75 punktów bazowych. To dziewiąta podwyżka stóp procentowych z rzędu. Główna, referencyjna stopa procentowa wzrosła do poziomu 6,0 procent. To najwyższy poziom od czerwca 2008 roku.
Kotecki: inflacja z miesiąca na miesiąc bije kolejne rekordy i nie widać, żeby miała przestać
Członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki mówił w poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, iż jego zdaniem problem inflacji i podwyżek stóp procentowych nie zostały rozwiązane. - Nie można dzisiaj mówić o końcu podwyżek - stwierdził. - Inflacja nam z miesiąca na miesiąc bije kolejne rekordy i nie widać, żeby miała przestać bić te kolejne rekordy - dodał.
- Będziemy mieć rzeczywiście pewną stabilizację, tylko ona może być błędnie zinterpretowana jako koniec problemu inflacji, koniec jego wzrostu. Natomiast ja oczekuję, że na początku przyszłego roku inflacja znowu nam wystrzeli i to mogą być jeszcze wyższe poziomy - mówił.
Gość "Rozmowy Piaseckiego" ocenił, że w drugiej połowie tego roku możemy się spodziewać stabilizacji na poziomie 14-16 procent, a wystrzał inflacji na początku przyszłego roku "związany będzie z podwyżkami gazu i prądu". - Te podwyżki mogą być bardzo duże. Kilkudziesięcioprocentowe. Mówię o taryfach prądu i gazu, co się bardzo szybko przełoży na inne towary. Inflacja nam się rozlała, w całej gospodarce jest już obecna. We wszystkich grupach towarów i we wszystkich branżach ją widzimy. To nie jest tak, że można dziś mówić o zakończeniu cyklu podwyżek, skoro ona jest wszędzie i wszyscy o niej mówią - dodał.
- Kiedyś szef banku centralnego w Anglii powiedział, że problem inflacji znika, kiedy ludzie przestają o nim mówić. Daleko jesteśmy od tej sytuacji - stwierdził członek RPP.
Jak rozwiązać problem inflacji?
Zdaniem Koteckiego istnieją instrumenty rozwiązania tego problemu, chociaż "arsenał jest bardzo ograniczony". - Przede wszystkim ściągnięcie pieniądza poprzez emisję obligacji NBP - wskazał. Jako kolejny sposób wymienił bardziej restrykcyjną politykę fiskalną.
- Ta kombinacja polityki pieniężnej i polityki budżetowej jest bardzo niewłaściwa. Rząd nam przeszkadza tak naprawdę w walce z inflacją, dolewając, dosypując i otępiając ten nasz instrument - mówił gość TVN24.
Ocenił jednocześnie, że na razie walka z inflacją "jest bardzo nierówna, ograniczona i nieskuteczna", dlatego że działania RPP "są odwracane przez rząd". - Deficyt w tym roku będzie dwa razy wyższy niż był w zeszłym roku. To jest już taki bardzo prosty przykład. Tymczasem powinien być dwa razy niższy - dodał.
- Ta gospodarka pędzi. Pierwszy kwartał pokazał, że ona jest rozgrzana do czerwoności. W takich warunkach nie jest możliwe ograniczanie inflacji czy walka z inflacją, bo ona po prostu jest napędzana przez tę gospodarkę. Ona musi spowolnić, gospodarka musi spowolnić, żeby inflacja zaczęła spadać - powiedział. Dodał, że nie jest konieczne spowolnienie do poziomu recesji i rosnącego bezrobocia strukturalnego. - Dzisiaj nam ciągle brakuje rąk do pracy - wyjaśnił.
Kotecki o Glapińskim: jest rozmownym człowiekiem
Gość "Rozmowy Piaseckiego" wypowiedział się również na temat prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. - Wydaje się, że w zeszłym roku, kiedy mnie tam jeszcze nie było [w składzie RPP - przyp. red.], nie stanęli na wysokości zadania, ta poprzednia Rada. Te podwyżki były za późno wprowadzone. Te sygnały o tym, że zbliża się seria podwyżek, też w ogóle ich nie było tak naprawdę. Wręcz odwrotnie - prezes zapewniał, że inflacja jest tymczasowa, że szkolnym błędem byłoby podnoszenie stóp. Tego nie powinno być po prostu - powiedział.
Na pytanie, czy na posiedzeniach Rady Polityki Pieniężnej prezes Glapiński jest "bardziej konkretny" niż podczas swoich spotkań z dziennikarzami, Kotecki stwierdził, że "wygląda to dosyć podobnie" i prezes jest "rozmownym człowiekiem".
Wyraził nadzieję, że prezes Glapiński szczerze chce ograniczenia inflacji. Na pytanie, czy nie ma przekonania, że więcej jest w nim polityka, który wywodzi się z obozu rządzącego, Kotecki odpowiedział, że "wywodzi się z tego środowiska, z którego się wywodzi i tego nie jest w stanie anulować". Dodał, że ma nadzieję, że nie dochodzi do konsultacji prezesa z rządem, ale "takie niepokojące sygnały pojawiają się czasami".
Kotecki o wakacjach kredytowych: powinny mieć pewne warunki
Gość "Rozmowy Piaseckiego" komentował też pomysł wprowadzenia wakacji kredytowych dla wszystkich. Stwierdził, że z punktu widzenia kredytobiorcy poleca skorzystanie z nich, "bo to po jest prostu jakaś ulga". - Oczywiście pewna pułapka tutaj jest. Może się okazać, że po tym, jak już będziemy płacić tę ratę, której nie zapłaciliśmy teraz, to te stopy będą jeszcze wyższe. To nie jest powiedziane, że one na pewno będą niższe - powiedział.
- Takie wakacje kredytowe powinny pewne warunki mieć postawione. Nie dla każdego, nie w każdym przypadku - mówił. - Po to są podnoszone stopy procentowe, żeby ograniczać ten kredyt i wpływ tego kredytu na inflację - wyjaśnił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24