13 lutego marszałek Marek Kuchciński przyleciał rządowym samolotem do Rzeszowa. Jak ustaliliśmy, tego samego dnia maszyna wróciła do stolicy z jednym pasażerem na pokładzie – żoną marszałka. Sam Kuchciński wrócił Gulfstreamem do Warszawy 14 lutego. Marszałek zapewniał, że lot z jego żoną na pokładzie "nie był zamawiany specjalnie w tym celu", a samolot i tak wróciłby do Warszawy. Z dokumentów, do których dotarł portal tvn24.pl wynika jednak, że żona marszałka została wpisana jako jedyny pasażer Gulfstreama po wysłanej z gabinetu marszałka korekcie, która dotyczyła - jak określono - "dodatkowego lotu".
W poniedziałek Kuchciński tłumacząc się ze swoich licznych lotów rządowymi samolotami powiedział, że bezpośrednio po jego jednym locie z Warszawy do Rzeszowa, w drodze powrotnej do Warszawy podróżowała jego żona. Marszałek Sejmu podkreślił, że "nie był to lot zamawiany specjalnie w tym celu". - Gdyż po tym, jak opuściłem pokład samolotu w Rzeszowie, samolot zgodnie z planem musiał wrócić do Warszawy - tłumaczył.
Z dokumentów z zarządzeniem wykonania tych lotów, do których dotarł portal tvn24.pl, wynika, że jego żona odbyła lot jako jedyny pasażer rządowego Gulfstreama 13 lutego tego roku. Jej nazwisko pojawia się na liście pasażerów datowanej na 12 lutego.
Korekta i "dodatkowy lot" z żoną marszałka
Tych informacji nie było w ujawnionych przez posłów Platformy Obywatelskiej zamówieniach lotów. Wynika z nich, że według pierwotnego planu miały się odbyć dwa loty z marszałkiem Sejmu na pokładzie - 13 lutego z Warszawy do Rzeszowa i 14 lutego z Rzeszowa do Warszawy.
Jak ustaliliśmy, z gabinetu marszałka Sejmu wysłano korektę zapotrzebowania na te loty. Na tej podstawie dokonano korekty "zarządzenia wykonania lotu operacyjnego" z 13 lutego. "Korekta dotyczy dodatkowego lotu w dniu 13.02.2019 r. z Rzeszowa do Warszawy - lot bez statusu HEAD" - podkreślono w dokumencie.
Z dokumentu z zarządzeniem lotów wynika, że tego dnia Gulfstream poleciał z Warszawy z Markiem Kuchcińskim i oficerem Służby Ochrony Państwa na pokładzie i wylądował w Rzeszowie o 12.45. Po 15 minutach zaplanowano start i powrót do Warszawy z jednym pasażerem - żoną polityka PiS, która po 45 minutach dotarła do stolicy.
Marszałek do Warszawy wraca sam
Z dokumentów wynika, że sam Kuchciński wrócił do Warszawy dzień później - 14 lutego. Rządowy Gulfstream wystartował z Rzeszowa o 20.
W poniedziałek marszałek przekonywał, że po przetransportowaniu go 13 lutego do Rzeszowa samolot "musiał wrócić do Warszawy". Gulfstreamy są na wyposażeniu 1 Bazy Lotnictwa Transportowego, która stacjonuje w wojskowej części lotniska na warszawskim Okęciu i z reguły po wykonaniu lotu wracają do stolicy. Instrukcja HEAD daje jednak możliwość by samolot "poczekał" na VIP-a na innym lotnisku. Mówi o tym rozdział VII instrukcji, który jest poświęcony ochronie maszyny podczas postoju na lotniskach innych niż macierzyste.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Centrum Informacyjne Sejmu. Do czasu publikacji tekstu odpowiedź nie nadeszła.
Kuchciński zapewnił w poniedziałek, że jego żona poleciała do Warszawy "za zgodą dowódcy załogi oraz jego przełożonego" i zapowiedział, że dla rozwiania wątpliwości wpłaci na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych kwotę 28 tys. zł, czyli równowartość kosztu tego lotu oszacowanego przez resort obrony.
W opublikowanym na stronie internetowej Sejmu wykazie lotów Marka Kuchcińskiego tego lotu nie uwzględniono. Zgodnie z nim 13 i 14 lutego 2019 r. odbyły się dwa loty Warszawa-Rzeszów i Rzeszów-Warszawa z politykiem PiS na pokładzie.
Na tej trasie Kuchciński latał najczęściej, jak wynika z dokumentów uzyskanych przez posłów Platformy w ramach kontroli poselskiej w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.
35 lotów Gulfstreamem
Posłowie prosili o informacje o lotach na trasie Warszawa –Rzeszów ze względu na ujawnione wcześniej loty Kuchcińskiego na tej trasie, który miał w ten sposób wracać na weekend do rodzinnego Przemyśla. Z dokumentów wynika, że lotów zamówionych na trasie Warszawa Okęcie - Rzeszów Jasionka było 46, a z Rzeszowa do stolicy - 57.
Dla marszałka najczęściej zamawiano śmigłowiec W-3 Sokół (59 razy). Od lata 2018 r,. gdy politycy dostali do dyspozycji zakupione przez rząd Gulfstreamy G550, ten odrzutowiec dla Kuchcińskiego zamówiono 35 razy, a 15 razy wskazano w dokumencie samolot CASA C-295M.
Dwa Gulfstreamy zostały zakupione przez MON w listopadzie 2016 roku i dostarczone do Polski latem 2017 roku. Weszły na wyposażenie 1. Bazy Lotnictwa Transportowego, która stacjonuje w wojskowej części lotniska na warszawskim Okęciu. Przez pierwszy rok piloci i obsługa techniczna przechodzili szkolenie, a potem zaliczali odpowiednią liczbę godzin lotów, by zdobyć uprawnienia do przewozu najważniejszych osób w państwie.
Autor: Grzegorz Łakomski / Źródło: tvn24.pl