"Z oburzeniem przyjęliśmy płynącą ze strony dwóch prawicowych partii - PO i PiS - próbę odebrania emerytury gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu" - napisali w liście otwartym, opublikowanym na łamach "Trybuny", przedstawiciele młodego pokolenia polskiej lewicy. Wśród sygnatariuszy listu jest szef SLD Grzegorz Napieralski.
Donald Tusk w wieku 21 lat kopał z kumplami piłkę na boisku (...). Porucznik Wojciech Jaruzelski (...) w wieku 21 lat kopał okop, gdy po morderczej przeprawie przez Odrę hitlerowska artyleria przygwoździła jego pluton na drugim brzegu rzeki List otwarty młodej lewicy
W ich opinii, kwestia odebrania dotychczasowych uprawnień funkcjonariuszom służb specjalnych to tylko czubek góry lodowej. Jak piszą, w przyszłości będzie tym łatwiej wmówić społeczeństwu, że bezpieczeństwo socjalne, uprawnienia emerytalne, prawo do edukacji i państwowej służby zdrowia - to "przeżytki poprzedniego ustroju".
Z bohaterów robią gangsterów?
Sygnatariusze listu odnoszą się także do toczącego się obecnie procesu autorów stanu wojennego. Zarzucają partiom prawicowym, że za sprawą tego procesu chcą pokazać opinii publicznej, że na czele PRL stali "gangsterzy".
By jeszcze silniej podkreślić niesłuszne - zdaniem lewicy - próby degradacji generała w oczach opinii publicznej, autorzy listu zestawiają elementy burzliwych kolei życia "Wojtka" Jaruzelskiego z życiorysami Jarosława Kaczyńskiego, Donalda Tuska i Sebastiana Karpiniuka. Jak dowodzą młodzi lewicowcy, to właśnie pokolenie gen. Jaruzelskiego zapłaciło "koszmarną cenę" za to, by następne pokolenia "mogły się kształcić i robić kariery".
Źródło: Trybuna
Źródło zdjęcia głównego: PAP