LiS nie martwi PiS

Gosiewski: dopóki LPR i Samoobrona zostają w koalicji, ich zjednoczenie nas nie martwi
Gosiewski: dopóki LPR i Samoobrona zostają w koalicji, ich zjednoczenie nas nie martwi
Źródło: TVN24

Już niedługo na polityczną scenę może wkroczyć LiS. Zjednoczeniem sił straszą PiS rządowi koalicjanci. - Dopóki zostają w koalicji, te zapowiedzi nas nie martwią - zapewnia wicepremier Przemysław Gosiewski.

- To nie jest rozwiązanie ani pozytywne, ani negatywne - twierdzi polityk PiS podkreślając że umowa koalicyjna jest aktualna. - Jest większość, są partnerzy, którzy współpracują - dodaje. Gdyby jednak zjednoczeni koalicjanci chcieli odejść z rządu, jedynym rozwiązaniem będą, zdaniem Gosiewskiego, wcześniejsze wybory. - Rząd mniejszościowy nie ma szans w Polsce - przyznaje i podkreśla: wtedy o terminie wyborów będzie rozstrzygał PiS. Szanse wspólnego komitetu Ligi i Samoobrony w wyborach wicepremier określa jako "dość ograniczone".

- To jest ich wewnętrzna sprawa - komentuje zapowiedzi utworzenia LiS poseł PiS Karol Karski. Nie boi się, że połączone siły dwóch koalicjantów zagrożą PiS, bo - jak się wyraził - o będzie tylko zmiana ilościowa, nie jakościowa.

Karski o LiS: to bedzie tylko zmiana ilościowa

Karski o LiS: to bedzie tylko zmiana ilościowa

Posłanka PO Julia Pitera mówi natomiast o "silnym instynkcie samozachowawczym" polityków obu partii. - Tam jest takie myślenie, że zwycięstwo koalicji będzie większe, gdy zsumują się głosy poparcia - ocenia posłanka podkreślając, że to błędne przypuszczenia, bo nie da się automatycznie połączyć elektoratów.

W planach utworzenia LiS poseł PSL Jarosław Kalinowski dopatruje się poszukiwania przez Romana Giertycha "lepszej pozycji" na wypadek wcześniejszych wyborów. - Nie chce iść z PiS, bo tam już byłby zupełnie połknięty i nie miałby nic do powiedzenia. Próbują z Samoobroną znaleźć jeszcze jakieś miejsce na scenie politycznej - tłumaczy.

Źródło: tvn24

Czytaj także: