- Linijką po łapach i może trzydzieści pompek. Myślę, że ta kara byłaby właściwa - stwierdził w Radiu Zet szef MSZ Radosław Sikorski, komentując wypowiedź posła PO Roberta Węgrzyna na temat homoseksualistów.
Sikorski uważa, że Węgrzynowi wcale nie należy się zbyt wysoka kara. - Uważam, że z jednej strony narzekacie, dziennikarze, że politycy są sztywni, że nudni, że slogany. Z drugiej strony, jeśli ktoś pozwoli sobie na, umówmy się, wątpliwy dowcip, to chcecie ukrzyżowania. Bez przesady - powiedział szef MSZ.
W materiale wyemitowanym w środę w programie "Tak jest" w TVN24, Węgrzyn odpowiadając na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych powiedział: - Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył.
I dodał, że "natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim, zgodnie z naturą właśnie, to jest pogwałcenie praw natury". W jego opinii, człowiek o orientacji homoseksualnej nie powinien się z "tym obnosić".
"To nie powinien być wzór dla PO"
Według Sikorskiego, Węgrzyn o homoseksualistach wypowiedział się podobnie jak niedawno prezydent Białorusi. - Faktycznie, gdy byłem w Mińsku z ministrem Westerwelle, i rozmawialiśmy o mniejszościach, nie tylko etnicznych, to w podobnym tonie wypowiedział się prezydent Łukaszenka. Przyznaję, że to nie powinien być wzór dla członków Platformy Obywatelskiej - zastrzegł szef MSZ.
Opolska PO, do której należy Węgrzyn uważa, że jego wypowiedź jest skandaliczna, dlatego zdecydowała w czwartek o złożeniu do sądu partyjnego wniosku o wykluczenie Węgrzyna z Platformy.
Źródło: Radio ZET, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP