- Jesteśmy jako wierni bardzo podzieleni, także polityka nas dzieli, to prowadzi do upolitycznienia wewnątrz Kościoła - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 ksiądz profesor Alfred Wierzbicki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Dodał, że martwi się "o poziom i przyszłość chrześcijaństwa w Polsce". Redaktor naczelny "Liberte!" Leszek Jażdżewski ocenił, że "Kościół nie wyróżnia się, niestety, świętością spośród innych instytucji".
Redaktor naczelny "Liberte!" Leszek Jażdżewski i ksiądz profesor Alfred Wierzbicki z Katedry Etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego rozmawiali w "Kropce nad i" o wystąpieniu Jażdżewskiego, który 3 maja na Uniwersytecie Warszawskim, przed przemówieniem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuskia, mówił między innymi, że "Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi wciąż skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy, stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu".
Wierzbicki: bardzo mnie martwi, że my w Kościele nie radzimy sobie z własnymi grzechami
- Ja bym o nikim nie powiedział, że nie ma moralnego prawa, nawet jeżeli wiele by nabroił, bo to jest wykluczanie - ocenił słowa naczelnego "Liberte!" ksiądz Wierzbicki. - Byłem oburzony pana wystąpieniem, bo ono przesłoniło bardzo mądre tezy, jaki wygłosił Donald Tusk (...) Skierował pan dyskusję publiczną na bardzo fałszywy tor - zwrócił się do Jażdżewskiego.
Jak przyznał ksiądz Wierzbicki, "Kościół ma grzechy, ale można się zapytać: czy ktokolwiek jest bez grzechu?". - Mnie to bardzo martwi, że my w Kościele nie radzimy sobie z własnymi grzechami - mówił.
Duchowny był pytany, czy nie niepokoi go bliskość rządzących z hierarchami kościelnymi.
- Niepokoi mnie, bo jesteśmy jako wierni bardzo podzieleni, także polityka nas dzieli, to prowadzi do upolitycznienia wewnątrz Kościoła - odpowiedział. - Czy Kościół, chrześcijaństwo rzeczywiście potrzebuje obrońcy w postaci siły politycznej, która na dodatek cynicznie gra chrześcijaństwem? - zastanawiał się.
- Ja się nie martwię o wynik wyborów (parlamentarnych - red.), ja się martwię o poziom i przyszłość chrześcijaństwa w Polsce - mówił.
Jażdżewski: Kościół nie wyróżnia się, niestety, świętością spośród innych instytucji
Leszek Jażdzewski, odnosząc się do swoich słów z 3 maja, tłumaczył, że "to nie była wyjątkowa krytyka Kościoła, tylko to było wypowiedzenie, że instytucja, która ma wiele problemów ze sobą i nie spełnia pewnych podstawowych kryteriów, nie powinna pouczać Polaków, jak mają żyć".
Jak stwierdził, "Kościół nie wyróżnia się, niestety, świętością spośród innych instytucji". - Ale inne instytucje nie roszczą sobie moralnego prawa, jakie rości sobie przynajmniej duża część hierarchów kościelnych - podkreślił.
Wierzbicki: to jest właśnie pryncypializm, który niszczy Kościół
Goście "Kropki nad i" dyskutowali również o sprawie Tomasza K., którego zwolniono z pracy w jednym ze sklepów IKEA za komentarz niepasujący do polityki firmy. W odpowiedzi na artykuł zachęcający do wspierania osób LGBT napisał, że "to sianie zgorszenia" i cytując Biblię wskazał, że homoseksualiści "będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich". Mężczyzna twierdzi, że stracił pracę w związku z wyznawaną przez siebie wiarą. Przedstawiciele Ikei uznali, że jego wpis obrażał osoby LGBT.
- Katechizm Kościoła katolickiego w jednym miejscu mówi, że homoseksualizm jest grzechem, ale od razu mówi, że chrześcijanie powinni takie osoby traktować z szacunkiem. Otóż w tym przypadku tego pracownika Ikei zabrakło tego szacunku - stwierdził ks. Wierzbicki.
- Jeśli to ma być (wpis Tomasza K. - red.) powód do gratulacji, to zabrakło tu jakiegoś chrześcijańskiego wyczucia. To jest właśnie pryncypializm, który niszczy Kościół, przed tym przestrzega nas papież, abyśmy nie byli pryncypialni, tylko abyśmy patrzyli głęboko na rzeczywistość ludzką i widzieli przede wszystkim jego rzeczywistość, jego los - ocenił duchowny.
Jażdżewski: chyba nie uznamy, że esencją katolicyzmu jest nazywanie innych dewiantami
Tę sytuację komentował również Leszek Jażdżewski.
- Jestem radykalnym zwolennikiem wolności wypowiedzi, tak samo wolności religijnej - zapewnił.
Jak wskazywał, konstytucja "gwarantuje wolność religijną, gwarantuje wolność praktyk religijnych, natomiast nigdzie nie jest zapisane, że nazywanie homoseksualistów dewiantami jest wolnością religijną".
- Chyba nie uznamy, że esencją katolicyzmu czy chrześcijaństwa jest nazywanie innych dewiantami - dodał.
- Człowiek, który jest homofobem, nie musi pracować w Ikei i z tego punktu widzenia ten człowiek złamał prawo - ocenił zachowanie Tomasza K.
"Mam poważny problem z tym, kiedy z osób LGBT próbuje się robić jakiegoś dziwoląga"
Goście TVN24 komentowali także sprawę Elżbiety Podleśnej, która jest podejrzana o profanację wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. Sprawa dotyczy rozlepienia w nocy z 26 na 27 kwietnia wokół płockiego kościoła św. Dominika plakatów oraz nalepek, na których postaci Maryi i Dzieciątka otoczone zostały aureolami w barwach tęczy. Miały być one naklejane m.in. na koszach na śmieci i na przenośnych toaletach.
- Mam poważny problem z tym, kiedy z osób LGBT próbuje się robić jakiegoś dziwoląga. To są tacy ludzie jak my, to są czasem konserwatywni ludzie, to są normalni ludzie, są również w hierarchii kościelnej, być może są tam nadreprezentowani. Nie ma sensu robić z nich dziwolągów - mówił Jażdżewski.
Jak przekonywał, "to nie jest tak, że ludzie odbierają rzeczywistość obiektywnie".
- Ktoś im powiedział, że to jest profanacja, tak jakby tęcza nie była znakiem przymierza, jakby była czymś złym - dodał redaktor naczelny "Liberte!".
Ks. Wierzbicki o działaniu Elżbiety Podleśnej: nie było profanacji
Ksiądz Wierzbicki ocenił, że w tej sytuacji "nie było profanacji, ale było uderzenie w świadomość i w uczucia". Jednocześnie przyznał, że rozumie takie zachowanie Elżbiety Podleśnej. - Ona to zrobiła w reakcji na Grób Pański, gdzie były treści homofobiczne, obrażające - tłumaczył, nawiązując do inscenizacji w jednym z płockich kościołów w czasie tegorocznych świąt wielkanocnych.
- Ale czy tego typu walka na symbole może daleko zaprowadzić? Obawiam się, że nie, to są działania krótkowzroczne, budzące zbyt dużo emocji - stwierdził duchowny.
Jak podkreślił, "pewne symbole, takie jak Matka Boska Częstochowska, powinny być nienaruszalne".
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24