- Agenci CBA chcieli dać mi "przesyłkę od Piotra R." - twierdzi Andrzej Lepper, zapowiadając że jutro mogą pojawić się kolejne "rewelacje" w sprawie działania Biura. Zaprzeczył też, że dawał Piotrowi R. jakiekolwiek pełnomocnictwa.
- Funkcjonariusze udający biznesmenów mieli przynieść mi paczkę od Piotra R. i kiedy tylko bym jej dotknął, zatrzymaliby mnie. Wszystko byłoby oczywiście sfilmowane i mogliby pokazać ludziom: Patrzcie! Lepper wziął łapówkę - mówił Andrzej Lepper w "Kropce nad i" TVN24.
Zaprzeczył, że Piotr R. miał na jego polecenie pilotować sprawę odrolnienia ziemi pod Mrągowem. - Mówił coś o tej sprawie, że długo się ciągnie - przyznał Lepper, dodając, że takie procedury rzeczywiście długo trwają. - Powiedziałem, żeby to sprawdzili, ale nie dawałem żadnego pełnomocnictwa - zapewniał. Były wicepremier kolejny raz powtórzył, że w ubiegłym tygodniu dwie osoby ostrzegały go, że ktoś chce go "zlikwidować". - W poniedziałek do biura Samoobrony przyszła starsza pani, mówiąc że ma dla mnie pilną wiadomość - opowiadał. - Kiedy zaprosiłem ją do gabinetu, powiedziała: "Będzie pan skończony". Początkowo myślałem, że ta kobieta jest "nawiedzona". Kolejna "dziwna osoba" zjawiła się w siedzibie partii w piątek przed godz. 7 rano. - Do drzwi zapukał około 40-letni mężczyzna, elegancko ubrany, ostrzegł mnie, że dzisiaj będę "zlikwidowany", że będzie wobec mnie wielka prowokacja.
Szef Samoobrony opowiadał w "Kropce nad i" TVN24, że przestraszył się, gdy w resorcie odebrał krótki telefon: "Dzisiaj będziesz skończony". Wtedy wezwał zastępcę szefa Biura Ochrony Rządu i poprosił o przeszukanie swojego gabinetu.
Pytany, czy wierzy, że o akcji CBA nie wiedział premier, Lepper przyznał: - Mogę się tylko uśmiechnąć. Jego zdaniem premier początkowo został wprowadzony w błąd, ale teraz, kiedy dostał już dokumenty dotyczące operacji "próbuje coś kombinować". - Mówi, że nie ma dowodów, że nie jestem winny, ale też nie jestem w 100 proc. niewinny - mówi Lepper. Dodał, że Samoobrona jest coraz bliżej wyjścia z koalicji.
Podając szczegóły zatrzymania Piotra R. i Andrzeja K. szef CBA Mariusz Kamiński mówił dziś, że za zgodę na odrolnienie ziemi pod Mrągowem mężczyźni chcieli 3 mln zł. CBA chciało sprawdzić do kogo trafią dalej te pieniądze, ale musieli zakończyć operację, bo Piotr R. został ostrzeżony o akcji. Według szefa CBA, Andrzej Lepper przedstawił wysokim urzędnikom ministerstwa rolnictwa Piotra R. jako pełnomocnika gminy Mrągowo do odrolnienia ziemi i na jego polecenie mężczyzna miał pilotować sprawę.
Andrzej Lepper odniósł się też do doniesień, jakoby jego miejsce w ministerstwie rolnictwa miał zająć Andrzej Aumiller. Premier przyznał dziś, że taką kandydaturę przedstawił mu poseł Samoobrony Janusz Maksymiuk.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, (PAP/Jacek Turczyk)