- Jestem o tym święcie przekonany, że prezydent dobrze sprawuje zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi. Jeśli zdarzały się jakieś rozbieżności zdań, to one na koniec będą pewnie rozwikłane - mówił o relacjach pomiędzy Andrzejem Dudą a Antonim Macierewiczem prezydencki rzecznik Krzysztof Łapiński w "Faktach po Faktach".
Pytany, czy na linii prezydent - MON ciągle "iskrzy", Krzysztof Łapiński odpowiedział, że w poniedziałek w Pałacu Prezydenckim widział "bardzo dobrą atmosferę".
- Prezydent podpisał ważną ustawę, która przewiduje, że w perspektywie 20 lat Polska będzie wydawać na armię 2,5 procent Produktu Krajowego Brutto. Był minister Macierewicz, prezydent dziękował mu, dziękował rządowi i pani premier. To przykład zgodnej współpracy na linii prezydent - rząd, prezydent - MON - ocenił Łapiński.
Jak dodał, po części oficjalnej odbyła się część nieoficjalna uroczystości "i tam panowie ze sobą rozmawiali".
- Myślę, że nawet jak są czasami jakieś rozbieżności, to cel jest ten sam, żeby Polska miała silną, dobrze uzbrojoną armię, na którą będą odpowiednie pieniądze - stwierdził rzecznik. - Nie widzę tutaj większych zagrożeń.
"Prezydent wnikliwie przegląda wnioski"
Łapiński poinformował, że jeszcze nie ma decyzji Andrzeja Dudy co do tego, czy 11 listopada zostaną przyznane nominacje generalskie. - Prezydent wnikliwie przegląda wnioski - powiedział.
Prezydencki rzecznik stwierdził, że nie jest to kwestia braku zaufania do ministra obrony narodowej. - Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w sierpniu informowało, dlaczego wówczas nie było tych nominacji. Chodzi o kwestię ustalenia pewnej koncepcji, czy zamknięcia pewnej kwestii dotyczącej systemu kierowania i dowodzenia armią - wskazał.
"Rozbieżności zdań na koniec będą pewnie rozwikłane"
Łapiński skomentował też wypowiedzi generałów Romana Polki i Mieczysława Bieńka [z wywiadu dla TVN24 - red.], którzy stwierdzili, że prezydent powinien "mocniej wkroczyć do akcji", ponieważ działania ministra Macierewicza są niebezpieczne. - Panowie generałowie mają prawo do takich ocen, żyjemy w wolnym kraju - zaznaczył Łapiński.
- Pamiętajmy, że też prezydent porusza się w ramach konstytucji. Jestem o tym święcie przekonany, że dobrze sprawuje zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi, a jeśli zdarzały się jakieś rozbieżności zdań, to na koniec będą one pewnie rozwikłane - zapewnił.
W gabinecie Szczerskiego "nie ma żadnych kartonów"
Łapiński komentował też spekulacje o planowanej rekonstrukcji rządu. - Za chwilę zbliża się dwulecie rządu. Były zapowiedzi publiczne, że to będzie taki czas, aby podsumować jego dokonania i ewentualnie też podsumować to personalnie. Ale, jak mówię, to są cały czas spekulacje medialne, ile w tym prawdy, to nikt z nas nie wie - stwierdził.
- Wszystkie kwestie personalne dotyczące obsady rządu, wszystkich stanowisk to są decyzje pani premier i liderów Zjednoczonej Prawicy - powiedział. - Zobaczymy po pierwsze, czy będzie rekonstrukcja rządu, bo tego nie wiemy, a po drugie, jeśli będzie, to jaka - dodał.
W związku z tym, że według jednej z plotek ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego miałby zastąpić szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, Łapiński został zapytany, czy Szczerski "się pakuje". - Dzisiaj akurat byłem w jego gabinecie i zapewniam państwa, że tam nie ma żadnych kartonów, książki stoją w biblioteczkach, nie było widać, żeby cokolwiek miało się zmienić - odpowiedział.
Kolejne spotkanie z Kaczyńskim
Łapiński był też pytany o termin kolejnego spotkania prezydenta z prezesem PiS. Stwierdził, że jest to kwestia "ustalenia konkretnej daty". Zauważył, że prezydent do środy wieczorem przebywa z wizytą oficjalną w Finlandii.
- Ale prawdopodobnie, jeśli nie w tym tygodniu, to w następnym, pewnie w najbliższych dniach. Konkretów jeszcze nie podam, bo te konkrety będą ustalane - dodał rzecznik prezydenta.
Dopytywany co, mimo czterech spotkań, stoi na przeszkodzie porozumieniu Dudy z Kaczyńskim w sprawie ustaw sądowych, Łapiński zaznaczył, że "wiele rzeczy zostało już wyjaśnionych". - Zostały pewne kwestie dotyczące poprawek PiS - przyznał.
Prezydencki rzecznik dodał, że część poprawek zgłoszonych przez rządzące ugrupowanie jest "do zaakceptowania", a inna część - "nie do zaakceptowania".
Na uwagę prowadzącej, że opinia publiczna powinna znać szczegóły tajnych - według niej - negocjacji dotyczących reform sądownictwa, Łapiński wskazał, że "tajne są także zarządy PO". - Przecież tam też nie ma kamer i nie wszystko wiemy, co tam się dzieje - podkreślił.
Dodał, że celem konsultacji pomiędzy prezydentem a liderem PiS jest to, by zanim rozpocznie się praca parlamentarna, "uzgodnić pewne rzeczy, żeby potem na etapie prac sejmowych (...) uniknąć takiej sytuacji, że prezydent jest zaskakiwany".
- Obie strony chcą osiągnąć taki stan pracy nad tymi ustawami w Sejmie, żeby potem one przeszły bez takich sytuacji, które budziłyby wątpliwości prezydenta - mówił rzecznik.
Zastrzegł jednocześnie, że Andrzej Duda oczekuje "spokojnej debaty, spokojnej rozmowy w Sejmie" nad jego projektami.
Autor: mart//plw / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24