- Gdy chodzi o lewicę, to żal. Ja się czuję bardzo smutno. To źle, że nie ma lewicy, to burzy równowagę - ocenił w specjalnym wyborczym wydaniu "Kropki nad i" Aleksander Kwaśniewski, były prezydent Polski. Wedługo sondażowych wyników Zjednoczona Lewica nie znajdzie się w Sejmie. Kwaśniewski uznał, że Jarosław Kaczyński nie zostanie premierem i zadowoli się rolą "naczelnika Polski".
Według sondażu Ipsos dla TVP1, TVN24 i Polsat News, PiS z poparciem 39,1 proc. wyborców zwyciężył w niedzielnych wyborach parlamentarnych. Kolejne miejsca zajęły: PO - 23,4 proc., Kukiz'15 - 9,0 proc., Nowoczesna Ryszarda Petru - 7,1 proc., Zjednoczona Lewica - 6,6 proc., PSL - 5,2 proc., KORWiN - 4,9 proc. i Partia Razem - 3,9 proc.
"Zabrakło 1,5 proc, zabrakło trochę czasu"
Kwaśniewski powiedział, że porażka lewicy wynika m.in. z błędów nagromadzonych w przeszłości. Jego zdaniem lewica powinna była się zjednoczyć znacznie wcześniej. Dodał, że za porażką stoi także "klapa" wyborów prezydenckich, w których z rekomendacji SLD startowała Magdalena Ogórek.
- Zabrakło 1,5 proc, zabrakło trochę czasu, zabrakło wyborów prezydenckich - ocenił. Podkreślił jednak, że za porażkę w wyborach parlamentarnych nie wini kandydatki na premiera Barbary Nowackiej.
Pytany o Razem, powiedział, że to "sensacja", iż młodzi działacze zdobyli takie poparcie. Jego zdaniem elektoraty tych dwóch lewicowych partii są "jednak zupełnie różne".
"Po lewej stronie nie było nic"
Kwaśniewski ocenił, że PO odniosła ogromny sukces, w przeszłości wygrywając dwie kadencje pod rząd. Jego zdaniem, PO "przegrała wybory prezydenckie", ale zabrakło jedynie 500 tys. głosów, by wygrał Bronisław Komorowski.
Kwaśniewski ocenił, że druga kadencja PO była znacznie gorsza od pierwszej, słabsza była także kampania wyborcza. Podkreślił, że PiS szedł do wyborów z hasłem zmiany, co zawsze zachęca wyborców. Jego zdaniem w przypadku kłopotów centrowej partii rządzącej elektorat zwykle równomiernie rozkłada się na lewicę i prawicę. - Po lewej stronie nie było nic. (...) PiS to wykorzystał - powiedział Kwaśniewski.
Kaczyński "naczelnikiem państwa"
Były prezydent ocenił, że rzadko zdarza się tak, by lider ugrupowania po wyborczej porażce pozostał szefem. Stwierdził jednak, że nie wie, czy Ewa Kopacz utrzyma władzę w partii.
Pytany o sytuację wewnętrzną PiS, stwierdził, że Jarosław Kaczyński najprawdopodobniej zadowoli się funkcją "naczelnika państwa" bez realnej władzy, ale z wpływem na rząd.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24