- Przeciwko PiS podczas kampanii wyborczej występowały potężne siły. Telewizja Publiczna też nam nie sprzyjała, a nawet naganiała wyborców PO - tak przegraną PiS w wyborach tłumaczył w "Kropce nad i" Jacek Kurski.
Po wyborach w szeregach PiS nie ustaje dyskusja o powodach porażki Prawa i Sprawiedliwości w wyborach. Działacze tej partii winę zarzucają mediom, przeciwnikom politycznym, a nawet swoim posłom. - Nasz wynik jest dramatyczny. Oczekuję głów jego twórców - powiedział poseł PiS Jacek Kurski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Kampanią wyborczą Prawa i Sprawiedliwości kierowali Adam Bielan i Michał Kamiński. Bielan nie pozostał mu dłużny i stwierdził, że jednym z powodów mobilizacji elektoratu PO była działalność Jacka Kurskiego. Słowa te nie zdziwiły Kurskiego, a nawet postanowił je zinterpretować. - Zapewniam panią, że tak nie myśli. Powiedział to w emocjach, w odpowiedzi na moją złośliwość. Zawsze mieliśmy szorstką przyjaźń. Ale uzgodniliśmy, że takie sprawy będziemy wytykać sobie w PiS-ie - stwierdził w rozmowie z Moniką Olejnik. Poseł partii braci Kaczyńskich zapewnił, że PiS się nie podda i w następnych wyborach powtórzy sukces z 2005 roku.
"Premier niewinny, był najjaśniejszym punktem kampanii" Kurski zgodził się z premierem, który ocenił, że nie pomogła mu i PiS-owi debata Tusk-Kaczyński. Jednocześnie bronił premiera. - To nie była jego wina. Jarosław Kaczyński nie umiał odpowiedzieć na olbrzymią demagogię Donalda Tuska. Premier był najjaśniejszym punktem naszej kampanii. Był jej koniem, który ją ciągnął - mówił Kurski. - Premier z natury jest rycerski dlatego bierze winę na siebie - dodał. Przyznał także, że Prawu i Sprawiedliwości nie sprzyjała Telewizja Publiczna. - A nawet naganiała wyborców PO - stwierdził Kurski.
Kurski: CBA i TVP nie sprzyjały PiS Na pytanie, czy dobrze, że telewizja zmieniła ramówkę po to, by relacjonować konferencję CBA, podczas której zostały ujawnione nagrania obciążające posłankę PO Beatę Sawicką, odpowiedział twierdząco: - Mimo, że nam to zaszkodziło, to dobrze się stało, że obywatele mogli zobaczyć, jak posłanka bierze łapówę - wyjaśnił Kurski. - Poza tym szef CBA Mariusz Kamiński miał prawo się bronić. Został wściekle zaatakowany. Zarzucono mu, że cała afera z Sawicką jest dmuchana - tłumaczył. Dodał, że zarówno CBA, jak i TVP działały bez porozumienia z PiS. - To argument na to, że ani CBA, ani telewizja nie były podporządkowane PiS. Działały bez naszej wiedzy - stwierdził Kurski. Zarzucił też PR-owcom Platformy, że wykorzystali płacz posłanki Sawickiej do kampanii wyborczej.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24