Motolotniarz wpadł w niedzielę do Jeziora Jezuickiego w Pieckach koło Bydgoszczy. - Wykonując bardzo niski przelot, zahaczył o niezbyt mocno zamarzniętą powierzchnię jeziora i wpadł do wody - poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu. Jak dodał, motolotniarz szybko otrzymał pomoc i nic poważnego mu się nie stało. W ratowanie zaangażowała się między innymi grupa bydgoskich morsów.
W niedzielę do Jeziora Jezuickiego w Pieckach pod Bydgoszczą (województwo kujawsko-pomorskie) wpadł motolotniarz.
- Nad jeziorem latało dwóch motolotniarzy. Jeden z nich, wykonując bardzo niski przelot, zahaczył o niezbyt mocno zamarzniętą powierzchnię jeziora i wpadł do wody. Na szczęście w pobliżu był strażak z PSP w Żninie. Wraz z inną osobą szybko podpłynęli kajakiem do pechowca i wyciągnęli go na brzeg. Motolotniarz był przytomny, ale bardzo wychłodzony – poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego, skierowano strażaków z OSP Brzoza, jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Bydgoszczy i Szkoły Podoficerskiej w Bydgoszczy. Ratownicy na miejscu udzielili pomocy motolotniarzowi.
Serwis Bydgoszcz 998 podał na Facebooku, że zanim pojawiły się służby, w pomoc zaangażowali się członkowie Bydgoskiego Klubu Morsów, którzy kąpali się wcześniej w jeziorze. Kiedy mężczyzna trafił na brzeg, przed pojawieniem się służb pomocy udzieliła mu grupa morsów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/@ochotniczastrazpozarnabrzoza