Paweł Szefernaker zamieni funkcje szefa sztabu wyborczego i posła PiS na fotel szefa gabinetu w Kancelarii Prezydenta. Chociaż nie zostało to oficjalnie potwierdzone, coraz częstsze są doniesienia o tym, że szefem kancelarii prezydenta Karola Nawrockiego ma zostać Przemysław Czarnek. Według nieoficjalnych informacji, szefem Biura Spraw Międzynarodowych miałby zostać Marcin Przydacz. Poseł PiS był w poniedziałek gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24.
"Prezydentowi się nie odmawia"
- Jasnym jest, że wspieram pana prezydenta elekta wtedy, kiedy mnie potrzebuje. Natomiast decyzji personalnych do zakomunikowania na tym etapie nie ma - powiedział Przydacz. - Jeśli będą, to z całą pewnością pan prezydent elekt je zakomunikuje - dodał.
Poseł PiS powiedział, że prezydent elekt "radził się go, kto mógłby ewentualnie go wesprzeć". - Rozmawialiśmy także o moim wsparciu, ale decyzji w tym zakresie nie ma - zaznaczył. Stwierdził jednak, że "prezydentowi się co do zasady nie odmawia, państwu polskiemu się nie odmawia".
"Mieszanka" Nawrockiego
Na uwagę, że ekipa, którą zdaje się otaczać Karol Nawrocki, który w trakcie kampanii wyborczej przedstawiał się jako kandydat obywatelski, jest mocno pisowska, Przydacz stwierdził, że "to będzie kancelaria ludzi o poglądach prawicowych czy centroprawicowych".
- Trudno, żeby prezydent Nawrocki chciał zatrudniać polityków, dziennikarzy, czy ekspertów związanych z lewicą - powiedział poseł PiS, zwracając uwagę, że w kancelarii prezydenta mają się także znaleźć osoby związane z IPN. - Postaci niepolitycznych, niepartyjnych będzie jeszcze kilka - zapowiedział Przydacz. Dodał, że "to będzie mieszanka ludzi doświadczonych i zaangażowanych politycznie, jak i ekspertów i ludzi zaufanych Karola Nawrockiego".
Przydacz wyraził przekonanie, że "trzeba budować dobrą kancelarię, ale też taką, z którą się będzie dobrze współpracować". Zwrócił uwagę, że na razie oficjalnie znane są trzy nazwiska, "dwa z IPN-u i jedno związane z Prawem i Sprawiedliwością".
- To w decyzjach pan prezydent Karol Nawrocki ma być oddany tej obywatelskości, a nie tylko w otoczeniu. W otoczeniu oczywistym jest, że chce mieć ludzi doświadczonych politycznie po to, żeby mu odpowiednio doradzali, natomiast decyzje będzie podejmował już sam pan prezydent i one wcale nie muszą być zgodne tylko z jedną linią partyjną - mówił gość "Rozmowy Piaseckiego".
Choć nie potwierdził, czy Przemysław Czarnek - zgodnie z medialnymi doniesieniami - rzeczywiście pokieruje kancelarią prezydenta, Przydacz przyznał, że jest "bardzo wyrazistym politykiem z bardzo wyrazistymi poglądami". - Trudno, żeby dla prezydenta, który jednak ma prawicowe poglądy, nie pracował właśnie polityk o prawicowym charakterze - stwierdził gość TVN24.
Przydacz o nieprawidłowościach w komisjach wyborczych
Od wyborów prezydenckich, które wygrał kandydat PiS Karol Nawrocki, minęły dwa tygodnie. Przez ten czas pojawiały się medialne doniesienia o nieprawidłowościach dotyczących liczenia głosów w kilkunastu komisjach, chociaż zwracano uwagę, że miało to nie wpłynąć na ostateczny wynik wyborów. Sąd Najwyższy zdecydował, że karty wyborcze z 13 obwodowych komisji, w tym z Krakowa i Mińska Mazowieckiego, zostaną zweryfikowane. W sobotę członek sztabu Rafała Trzaskowskiego i wiceszef MON Cezary Tomczyk poinformował, że komitet wyborczy kandydata KO złoży protest wyborczy.
Przydacz powiedział, że nie widzi zagrożeń dla objęcia fotela prezydenta przez Karola Nawrockiego. Dodał, że głosy o potrzebie ponownego przeliczenia głosów podnoszone są przez "z jednej strony najbardziej sfrustrowaną część polityków Platformy Obywatelskiej, a z drugiej strony przez tych, którzy przegrali wybory".
W jego ocenie Cezary Tomczyk "chce odwrócić uwagę od swojej porażki". - Na razie zbadano kilkadziesiąt komisji, z czego tylko w 13 znaleziono jakieś nieprawidłowości - powiedział Przydacz dodając, że część z nich była na rzecz Trzaskowskiego, a część na rzecz Nawrockiego. - Trudno uważać, że to przesądziło o wyniku wyborów - ocenił.
- Widać ewidentnie, że nie dochodziło tutaj do masowych nieprawidłowości. Natomiast są tacy, którzy chcą na tym zbijać zły kapitał polityczny - stwierdził, wskazując Romana Giertycha.
Poseł PiS zapowiedział, że Sąd Najwyższy zbada wszystkie protesty. - Nie ma dzisiaj jakichkolwiek powodów do tego, żeby stwierdzać, że są dowody na to, że jest potrzeba przeliczenia wszystkich komisji - stwierdził.
Przydacz o pierwszym wywiadzie prezydenta elekta
Prezydent elekt Karol Nawrocki pierwszego zagranicznego wywiadu po wyborczym zwycięstwie udzielił węgierskiemu tygodnikowi "Mandiner", bliskiemu rządowi Viktora Orbana. Mówił między innymi o Ukrainie, Rosji oraz Grupie Wyszehradzkiej.
Dopytywany, dlaczego prezydent elekt do pierwszego wywiadu wybrał akurat węgierski, proorbanowski i prorosyjski tygodnik, Przydacz odparł, że "Orban jest przede wszystkim prowęgierski". Jego zdaniem Nawrocki zdecydował o udzieleniu wywiadu węgierskiej gazecie po to, by "pokazać polską perspektywę węgierskiemu odbiorcy".
Według Przydacza, z pewnością Karol Nawrocki po objęciu urzędu prezydenta będzie udzielać także wywiadów w mediach zachodnioeuropejskich i amerykańskich, "kiedy będzie ku temu możliwość".
Autorka/Autor: momo/kab
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP