Gdybym po dzisiejszym spotkaniu miał strzelać, co się stanie, to powiedziałbym, że prezydent raczej podpisze nowelizację ustaw sądowych - powiedział w "Kropce nad i" poseł Konfederacji Krzysztof Bosak, który uczestniczył w rozmowie przedstawicieli klubów i kół poselskich z Andrzejem Dudą. Poseł Koalicji Obywatelskiej, były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Kowal ocenił natomiast, że "w Polsce dzieją się teraz najdziwniejsze rzeczy". - Nawet nie potrafimy sobie wyobrazić skutków tego za kilka, czy kilkanaście lat - dodał.
W środę w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami klubów i kół parlamentarnych. Rozmowy dotyczyły zmian w wymiarze sprawiedliwości i nowelizacji ustaw sądowych. Opozycja chciała przekonać prezydenta, by zawetował tak zwaną ustawę represyjną.
Bosak: gdybym miał strzelać, to powiedziałbym, że prezydent raczej tę ustawę podpisze
O tym spotkaniu i sytuacji w wymiarze sprawiedliwości rozmawiali w "Kropce nad i" poseł Konfederacji i kandydat na prezydenta Krzysztof Bosak oraz poseł Koalicji Obywatelskiej i były wiceminister spraw zagranicznych w pierwszym rządzie PiS Paweł Kowal.
- Pan prezydent nie ujawnił swojej opinii, co zrobi - przekazał Bosak, który uczestniczył w rozmowach w Pałacu Prezydenckim. - My tę ustawę nazywamy ustawą neutralizującą wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Bo taka jest podstawa jej stworzenia - dodał.
Jak przekonywał, "ze słów pan prezydenta, z nastroju, w jakim się wypowiadał, można wywnioskować, że raczej ją podpisze". - Gdybym po dzisiejszym spotkaniu miał strzelać, co się stanie, to powiedziałbym, że pan prezydent raczej tę ustawę podpisze po wysłuchaniu opozycji - powiedział polityk Konfederacji.
Kowal: dziwię się chrześcijańskim politykom
Kowal przyznał natomiast, że dziwi się "chrześcijańskim politykom, którzy nie zauważają, że w sprawie tego, jak ma wyglądać system sprawiedliwości, jak ma być urządzone państwo - czyli że musi być jasny, klarowny trójpodział władzy - jest wszystko rozstrzygnięte w chrześcijańskiej nauce społecznej". - I kiedy my prowadzimy dzisiaj dyskusję, szczególnie w gronie prawicowych polityków, to cała nauka społeczna Kościoła jest tutaj całkowicie przekreślana - ocenił.
- Mam wrażenie, że w tej chwili w Polsce weszliśmy w taki etap, że niedługo (…) niektórzy politycy prawicy będą od początku wymyślali koło i wyjdzie im jajo - dodał.
"Mamy coś w rodzaju wyścigu zbrojeń"
Goście "Kropki nad i" odnieśli się także do opublikowanego w środę postanowienia Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z nim, do czasu rozstrzygnięcia wniosku marszałek Sejmu w sprawie "sporu kompetencyjnego" między Sejmem i prezydentem a Sądem Najwyższym, wstrzymane ma być stosowanie uchwały połączonych izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia, począwszy od dnia jej wydania.
Uchwała dotyczyła zasiadania w składach sędziowskich osób, które zostały wskazane przez nową KRS. Poinformowano także, że Trybunał rozpatrzy ten wniosek 25 lutego, a sędzią sprawozdawcą będzie była posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz.
Krzysztof Bosak przyznał, że postanowienie TK go "nie zaskakuje". - Mamy coś w rodzaju wyścigu zbrojeń pomiędzy różnymi ośrodkami w naszym państwie. Przyjmowane są kolejne uchwały, kolejne wzajemnie wykluczające się interpretacje konstytucji czy obowiązujących ustaw - przekonywał. Jego zdaniem "wszystkie strony sporu próbują zabezpieczać swoje stanowiska kolejnymi uchwałami". - Mamy w tej chwili wyścig aktywizmu sędziowskiego pomiędzy Sądem Najwyższym a Trybunałem Konstytucyjnym - dodał.
Pytany, czy jego zdaniem obowiązująca jest uchwała trzech izb Sądu Najwyższego czy postanowienie TK, ocenił, że sytuacja "staje się coraz bardziej wyspecjalizowanym sporem prawnym, w którym argumenty zaczynają bazować na pewnych niedoskonałościach polskiej konstytucji". - To się zaczęło od powoływania do Trybunału Konstytucyjnego, od powoływania do KRS i w mojej ocenie argumenty zaczynają być po równo rozłożone - powiedział.
"W Polsce dzieją się teraz najdziwniejsze rzeczy"
Paweł Kował także przyznał, że stanowisko TK go "nie zaskakuje". - W tym sensie, że w Polsce dzieją się teraz najdziwniejsze rzeczy. I my nawet nie potrafimy sobie wyobrazić skutków tego za kilka, czy kilkanaście lat - przekonywał.
Jak mówił, "wystarczy otworzyć konstytucję i zobaczyć, czy Trybunał Konstytucyjny ma taką prerogatywę. On nie ma po prostu takiej prerogatywy. Krótko mówiąc, on innymi rzeczami się zajmuje. I na tej samej zasadzie jutro związek spółdzielców może zakwestionować uchwałę Trybunału Konstytucyjnego. To jest kompletnie niepoważne, co się teraz dzieje - dodał Kowal.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24