Podczas budowy nowego oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Kraśniku (Lubelskie) natrafiono na ludzkie szczątki. W trzech grobach spoczywało siedem osób. Wiele wskazuje na to, że byli to żołnierze. Przy jednym leżał nabój do karabinu typu mauser wyprodukowany w 1940 roku w Trzeciej Rzeszy.
- Prace w terenie trwały ponad tydzień. Teraz przyszedł czas na analizy - mówi dr Rafał Niedźwiadek, który - razem z Jackiem Tkaczykiem - prowadził badania archeologiczne w okolicach ulicy Chopina w Kraśniku.
W trakcie rozbudowy szpitala natrafiono na ludzkie szczątki.
Dwa groby zbiorowe i jeden pojedynczy
- Złożone były w trzech grobach, z czego dwa były grobami zbiorowymi. W pierwszym znaleźliśmy trzy szkielety. Położone były na płasko, obok siebie. W drugim grobie również znaleźliśmy trzy szkielety. Te położone były jeden na drugim. Trzeci grób był natomiast pojedynczy - mówi dr Niedźwiadek.
I przyznaje, że choć na razie nie wiadomo tego na sto procent, to źródła historyczne mówią, że w tym miejscu grzebani byli żołnierze. Trwa ustalanie z jakich armii.
W czasie II wojny światowej w pobliżu mieścił się obóz jeniecki
Mogli to być żołnierze austro-węgierscy z czasów I wojny światowej lub też sowieccy jeńcy wojenni z czasów II wojny światowej. W pobliżu miejsca, o którym mowa mieściły się niemieckie koszary i obóz jeniecki dla jeńców sowieckich. Niewykluczone jednak, że pochowani żołnierze to przedstawiciele armii niemieckiej.
- Na razie nie wykluczamy żadnej z tych tez. Z tym że przy szkielecie, który leżał w pojedynczym grobie znaleźliśmy nabój do karabinu typu mauser wyprodukowany w 1940 roku w Trzeciej Rzeszy. Wiele więc wskazuje, że był to niemiecki żołnierz - podkreśla nasz rozmówca.
Natomiast jeśli chodzi o dwa groby zbiorowe to archeolog bardziej skłania się do tezy, że spoczęli tu żołnierze austro-węgierscy.
- Groby były dość głębokie, a ciała starannie ułożone, jak na cmentarzu. Przypuszczam, że gdyby groby były kopane dla jeńców byłyby one płytkie, a ciała zostałyby ułożone chaotycznie. To jednak tylko teoretyczne rozważania. Być może więcej odpowiedzi dadzą specjalistyczne badania - zaznacza archeolog.
Szkielet z guzikami w miejscach, w których żołnierze noszą pagony
Dodaje, że przy jednym ze szkieletów w zbiorowym grobie odkryto ciąg metalowych guzików, który zaczynał się od brody i kończył w okolicach pasa.
- Szkielet miał też dwa guziki umieszczone w miejscach, w których żołnierze noszą pagony. Liczymy, że zabiegi konserwatorskie wskażą z jakiego okresu były to guziki - przyznaje dr Niedźwiadek.
Odłamek artyleryjski w klatce piersiowej, rana cięta na czaszce. Badania zdecydują o losach zmarłych
Szkielety przejdą też badania antropologiczne, które powinny wskazać wiek zmarłych oraz przyczynę zgonu.
- Jedna z osób złożonych w grobie zbiorowym miała rozerwaną klatkę piersiową, w której tkwił odłamek artyleryjski. Inna miała ranę ciętą widoczną na czaszce - opisuje archeolog.
Badania zdecydują też o dalszym losie odkrytych szczątków.
- Jeśli okaże się, że pochowano tu żołnierzy austro-węgierskich, to szczątki trafią na kraśnicki cmentarz wojenny z I wojny światowej. Jeśli byli to sowieccy jeńcy, to spoczną na jednym z cmentarzy żołnierzy radzieckich na terenie województwa. W przypadku żołnierzy niemieckich z II wojny światowej, szczątki zostaną zaś przekazane Fundacji Pamięć - tłumaczy nasz rozmówca.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Dominik Szulc