Łowcy pedofilów i krakowska policja zatrzymali 56-letniego Artura B. Mężczyzna jest podejrzewany między innymi o zaczepianie małoletnich w miejscach publicznych, zmuszanie do czynności seksualnych i przesyłanie im pornograficznych zdjęć.
Jak relacjonuje Fundacja Dzieciak w Sieci, do zatrzymania Artura B. doszło 10 czerwca w późnych godzinach popołudniowych na krakowskich Plantach przy rektoracie Uniwersytetu Jagiellońskiego. W akcji Fundacji pomagało Stowarzyszenie Stop Pedofili STPD.
Jak relacjonuje Ernest Jęczkowski z Fundacji Dzieciak w Sieci, Artur B. sam zaczepił w internecie (FB i messenger) osoby, które miały wpisany wiek 11-13 lat. "Jako pierwszy nawiązał konwersację i zaprosił do znajomych" - przekazał. I dodał, że mężczyzna "miał pecha" bo trafił na wolontariuszki Fundacji.
Gdy dowiedział się, że jedna z nich mieszka w Krakowie sam zaproponował spotkanie - twierdzi Jęczkowski.
Myśląc, że rozmawia przez internet z 12-latką, Artur B. przyszedł w umówione miejsce spotkania i przyniósł obiecany rzekomej nastolatce telefon i czekoladki.
Mężczyznę zatrzymali łowcy pedofilów
W rzeczywistości na miejscu czekali tak zwani łowcy pedofilów. 56-letniego mężczyznę zabrali mundurowi, co potwierdziła we wtorek PAP policja.
Według łowców pedofili mężczyzna miał za pośrednictwem internetu rozmawiać z nastolatkami, zmuszać je do czynności seksualnych i przesyłać im zdjęcia pornograficzne, w tym m.in. swoich narządów płciowych.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock