Policjanci zatrzymali szesnastą osobę podejrzaną o kradzieże luksusowych samochodów. Ich łupem miało paść 45 pojazdów takich marek, jak Audi, BMW, Porsche, Jaguar i Land Rover o łącznej wartości kilku milionów złotych. Przed sądem odpowie 16 osób, możliwe są kolejne zatrzymania.
Kolejny członek grupy został już zatrzymany i doprowadzony do prokuratury. Ostatni z dotychczasowych zatrzymanych to 37-latek, który miał zajmować się kradzieżą aut metodą "na walizkę" i transportować je do złodziejskiej "dziupli". Mężczyzna usłyszał sześć zarzutów i grozi mu do 15 lat więzienia.
Samochody, broń i walizki pełne gotówki
Jak informuje policja, podejrzani mieli zajmować się kradzieżą samochodów na terenie województw małopolskiego i świętokrzyskiego od lipca do grudnia 2019 roku, a później od sierpnia 2020 do stycznia 2021 roku. Najczęściej działali na terenie powiatu krakowskiego.
- Kradzieży dokonywali głównie metodą na tak zwaną walizkę, przechwytując sygnał nadawany z kluczyka właściciela pojazdu. Kradzione pojazdy sprzedawali albo na części, po ich rozbiórce w dziuplach, albo w całości do paserów - informuje młodszy inspektor Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Czytaj też: Uderzenie w złodziei aut. Policjanci zlikwidowali trzy dziuple i odzyskali pojazdy za 1,5 miliona złotych
Rozbijając grupę w październiku 2021 roku, śledczy ustalili także podejrzanego o jej kierowanie. Odbywał on już wtedy karę więzienia za podobne przestępstwa. Podczas akcji mundurowi przeszukali trzy posesje na terenie województwa mazowieckiego. Odkryli tam między innymi pięć samochodów, minikoparkę, kradzione części samochodowe, zagłuszarki GPS, a także około pół miliona złotych w gotówce. U jednego z podejrzanych znaleziono również pistolet i naboje.
Do pierwszych zatrzymań doszło jeszcze w grudniu 2020 roku. W ręce mundurowych trafił wtedy 44-letni mieszkaniec podkrakowskich Zielonek oraz jego wspólniczka. Wpadli na gorącym uczynku, podczas próby kradzieży drogiego modelu BMW - jego wartość sięgała 650 tysięcy złotych. Jak się okazało, podejrzany miał skraść wcześniej szereg innych pojazdów, w tym jaguara o wartości 250 tysięcy złotych.
Wszyscy zatrzymani dotąd członkowie gangu usłyszeli już zarzuty, część z nich decyzją sądu trafiła do aresztu. Każdemu z podejrzanych grozi więzienie - niektórym do 10, innym do 15 lat.
Kradzież "na walizkę". Jak się chronić?
Grupa przestępcza dokonywała przestępstw metodą na tak zwaną walizkę. To metoda kradzieży nowych i najczęściej drogich samochodów wyposażonych w system "keyless go", czyli niewymagających do otwarcia kluczyka.
- Metoda ta polega na umieszczeniu jednego z urządzeń jak najbliżej kluczyka danego pojazdu, na przykład przy oknie lub drzwiach do domu jednorodzinnego. Następnie jego sygnał jest przekazywany na większą odległość. W tym czasie przy samochodzie z drugiego urządzenia emitowany jest przejęty sygnał z kluczyka - tłumaczy Gleń, zaznaczając, że to metoda skuteczna i bezinwazyjna. Dzięki niej kryminaliści mogą wejść do środka pojazdu bez najmniejszego uszkodzenia.
Policjanci zaznaczają, że najskuteczniejszą metodą chronienia się przed tego typu kradzieżą jest zabezpieczenie karty, pilota lub kluczyka do pojazdu. Pomocne jest w tym owinięcie urządzenia folią aluminiową, ale też zakup zakup specjalnego etui blokującego fale (klatka Faradaya).
Źródło: tvn24.pl/małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja