Nie będziemy wprowadzać polityki do poziomu powiatowego i gminnego - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz odnosząc się do zawiązanych koalicji z PiS. Zapewnił, że podtrzymuje deklarację, iż takich koalicji nie będzie w sejmikach.
Po wyborach samorządowych lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiadał, że partia ta nie będzie prowadziła żadnych rozmów koalicyjnych z Prawem i Sprawiedliwością. Tymczasem PiS i PSL zawiązały koalicję w radzie powiatu chełmskiego (woj. lubelskie). Szykuje się również koalicja PSL, PiS i KWW Wspólny Samorząd w powiecie białogardzkim (woj. zachodniopomorskie).
W "Rozmowie Piaseckiego" szef ludowców zaznaczył, że chodziło o niezawiązywanie koalicji na poziomie politycznym, czyli w sejmikach. - Nie będziemy upolityczniać, i Bogu dzięki, dziury w drodze - dodał.
- Nie będziemy wprowadzać polityki do poziomu powiatowego, gminnego - podkreślił. Jego zdaniem, tam będą tworzone różne koalicje.
Odniósł się do sytuacji w powiecie koneckim (woj. świętokrzyskie). W sobotę na temat nowej koalicji porozumieli się tam radni PiS, SLD i komitetu Kreatywna Jedność Powiatu Koneckiego (tworzą go osoby związane z SLD). W poniedziałek szef SLD Włodzimierz Czarzasty powiedział, że zarząd powiatowy partii w Końskich nie wyraża zgody na zawarcie koalicji z PiS. Dodał, że dwoje radnych zostało zawieszonych w prawach członków.
- Jak zawiesi (Czarzasty-red.) za chwilę wszystkich swoich działaczy, to nie wiem, czy to jest najlepsza droga - odniósł się do tej decyzji Kosiniak-Kamysz.
Sam zapewnił, że nie będzie zawieszał radnych PSL. - Jeżeli mienimy się partią samorządową i mówimy o samostanowieniu, o tym, że dziura w drodze, chodnik, nie ma barw politycznych, to jeżeli jest wójt wybrany z PSL-u, a większość w radzie jest z PiS-u, to mają ze sobą nie rozmawiać? - pytał.
Lider PSL: nie będzie koalicji z PiS w sejmikach
Kosiniak-Kamysz zapewnił, że na poziomie sejmików nie będzie koalicji z PiS-em. - To jest partia antysamorządowa - ocenił.
Dodał, że szefowie regionów są co do tego zgodni.
Lider PSL zauważył, że dzisiaj politycy PiS-u próbują mówić, jak "troszczą się o PSL". - Ciężko mi uwierzyć w tę troskę PiS-u wobec PSL-u, ponieważ przez ostatnie miesiące pluli nam w twarz, wylewali wiadro pomyj, a teraz chcą powiedzieć, że to plucie to padający deszcz. W to nie uwierzymy - powiedział.
Zaznaczył również, że "nie widzi możliwości, żeby którykolwiek radny wojewódzki był dalej w Polskim Stronnictwie Ludowym, jeżeli podejmie decyzję inną niż zarządu regionalnego". - Wszystkie zarządy regionalne określiły się jednoznacznie - dodał.
"Nie widzę oferty od władz państwowych"
Kosiniak-Kamysz odniósł się również do obchodów 11 listopada. Pytany, czy weźmie udział w marszu, powiedział, że "on się zakończył wcześniej, niż się rozpoczął".
- To smutna sprawa, bo nie widzę oferty od władz państwowych wspólnych obchodów oprócz tych tradycyjnych przed Grobem Nieznanego Żołnierza - ocenił.
- Jest kilkanaście dni do setnej rocznicy (odzyskania - red.) niepodległości (...) i nie ma żadnych innowacyjnych obchodów - można byłoby powiedzieć (...) Myślę, że trzeba oddzielić dzisiaj te wszystkie sprawy związane z Marszem Niepodległości od szukania gdzieś wspólnoty świętowania. Ona jest możliwa - dodał.
W marszu organizowanym przez środowiska narodowe nie weźmie udziału prezydent Andrzej Duda, mimo że wcześniej zapowiadał, że się na nim pojawi.
Autor: js/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24