W Polsce przybiera na sile czwarta fala pandemii COVID-19. W środę, zgodnie z danymi epidemicznymi Ministerstwa Zdrowia, w dwóch województwach odnotowano ponad 100 przypadków. Ostatni raz takie wyniki raportowane były w maju. - W ciągu najbliższego tygodnia, może szybciej, osiągniemy 1000-1200 potwierdzonych zakażeń dziennie - mówiła w "Faktach po Faktach" Aneta Afelt z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę o 767 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Resort przekazał, że minionej doby z powodu COVID-19 zmarło 21 osób. Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 2 895 223 infekcje, z powodu COVID-19 zmarły 75 454 osoby.
Wcześniej tego dnia w Polskim Radiu 24 wiceminister zdrowia Waldemar Kraska mówił, że "praktycznie wszystkie osoby, które trafiają z COVID-19 do szpitali, a niestety z dnia na dzień ich przybywa, to osoby, które się nie zaszczepiły". - Ta czwarta fala to fala osób niezaszczepionych – powiedział. - Dzisiejszy wynik, jeśli chodzi o nowe zakażenia, powinien być dla nas już nie żółtym światłem ostrzegawczym, ale czerwonym - dodał.
Dr Afelt: jesteśmy na bardzo ostrym przyroście, który zaczyna nabierać cech galopujących
O sytuacji pandemicznej w Polsce mówiła w "Faktach po Faktach" doktor Aneta Afelt z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW. - Jesteśmy na bardzo ostrym przyroście, który zaczyna nabierać cech galopujących - oceniła. - Myślę, że w ciągu najbliższego tygodnia, może szybciej, osiągniemy 1000-1200 potwierdzonych zakażeń i w żaden sposób nie należy tych wartości traktować jako wartości niespodziewanych albo takich, które są bliskie rzeczywistym - powiedziała.
Jak dodała, "pamiętajmy o tym, że ponad 19 milionów Polaków jest zaszczepionych i spora grupa jest po świeżej infekcji, a więc ma wysoką odporność immunologiczną". - I ci z tej grupy, którzy zostaną zakażeni, będą przechodzili zakażenie w sposób bezobjawowy lub skąpoobjawowy, a więc jeżeli nie będą musieli być testowani, to umkną systemowi - zwracała uwagę.
O możliwej liczbie zakażeń w czwartej fali pandemii dr Afelt mówiła, że "dużo zależy od tego, jaka będzie prowadzona polityka rządowa".
Skirmuntt: szczepienia rzeczywiście tak działają, tak jak były zaprojektowane
Emilia Cecylia Skirmuntt, wirusolożka ewolucyjna z Uniwersytetu Oksfordzkiego, komentowała sytuację pandemiczną w Wielkiej Brytanii. - W tej chwili społeczeństwo brytyjskie jest zaszczepione w niemal 90 procentach. Faktycznie to jest bardzo wysoki odsetek, ale tych infekcji obserwujemy też sporo - mówiła. Jak wskazała, jest to przedział "26-29 tysięcy zakażeń dziennie". - W tej chwili te infekcje nie wzrastają - dodała.
Wirusolożka podkreśliła, że w Wielkiej Brytanii "obserwujemy bardzo niewiele hospitalizacji i niewiele zgonów". - Co wskazuje, że szczepienia rzeczywiście tak działają, tak jak były zaprojektowane, czyli mają chronić przeciwko hospitalizacji, ciężkim przebiegiem choroby i śmierci z powodu COVID-19 - zwracała uwagę.
Jak powiedziała, "szczepienia również chronią przed zachorowaniem, ale w mniejszym stopniu". - I to było mówione od początku - dodała.
Źródło: TVN24