Hołownia: jeśli choć jedna osoba zachoruje lub umrze, to pójdzie na ich sumienia

Źródło:
TVN24
Hołownia: oni naprawdę igrają z ludzkim życiem
Hołownia: oni naprawdę igrają z ludzkim życiemTVN24
wideo 2/35
Hołownia: oni naprawdę igrają z ludzkim życiemTVN24

Oni naprawdę igrają z ludzkim życiem - mówił w "Kropce nad i" Szymon Hołownia, dziennikarz i niezależny kandydat na prezydenta. Komentował w ten sposób forsowanie przez rządzących majowego terminu wyborów prezydenckich pomimo rozprzestrzeniania się koronawirusa. - Jeżeli choć jedna osoba po pójściu na te wybory rozchoruje się, jeżeli choć jeden członek komisji wyborczej rozchoruje się, albo nie daj Boże umrze, to to pójdzie na sumienia ich wszystkich - podkreślił.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Pierwsza tura tegorocznych wyborów prezydenckich zaplanowana jest na 10 maja. Choć opozycja wielokrotnie apelowała o przełożenie tego terminu w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, taka decyzja nie zapadła.

Wśród przyjętych w sobotę nad ranem przez Sejm poprawek do specustawy dotyczącej koronawirusa, znalazła się między innymi zmiana Kodeksu wyborczego umożliwiająca głosowanie korespondencyjne osobom na kwarantannie i ponad 60-letnim.

Głosowanie nad poprawką PiS zmieniającą Kodeks wyborczy
Głosowanie nad poprawką PiS zmieniającą Kodeks wyborczyTVN24

"To pójdzie na sumienia ich wszystkich"

Niezależny kandydat na prezydenta, dziennikarz i publicysta, Szymon Hołownia, odnosząc się do podejmowanych w nocy w Sejmie decyzji, ocenił w "Kropce nad i" w TVN24, że rządzący "naprawdę igrają z ludzkim życiem". - Wiem, że to stare powiedzenie "kto ratuje jedno życie ratuje, cały świat", ale to jest głęboko moralna prawda - powiedział.

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE O KORONAWIRUSIE. RAPORT TVN24.PL >>>

- Jeżeli choć jedna osoba po pójściu na te wybory [prezydenckie w maju - przyp. red.] rozchoruje się, jeżeli choć jeden członek komisji wyborczej rozchoruje się albo nie daj Boże umrze, to to pójdzie na sumienia ich wszystkich - podkreślił Hołownia.

Jego zdaniem przeforsowana poprawka do ustawy "to jeden z elementów, które mają doprowadzić do tego, że Rzeczpospolita Polska stanie się de facto prywatnym państwem elektoratu Prawa i Sprawiedliwości i urzędników partyjnych Prawa i Sprawiedliwości".

- Czy naprawdę prezydent Duda zamierza być człowiekiem, który do końca życia będzie pamiętany jako ten, który wygrał w nieuczciwych wyborach? Że będzie prezydentem z kwarantanny? - kontynuował Hołownia. - Przecież jeżeli jest dobrym kandydatem, wygra na jesieni. Przecież jeżeli jest znakomitym kandydatem ze wspaniałym programem dla Polski, wygra w marcu - i to w równym wyścigu. A nie teraz, kiedy tak naprawdę tylko on może prowadzić kampanię - powiedział gość "Kropki nad i".

Prezydent: jeżeli epidemia będzie szalała, termin wyborów może być nie do utrzymania >>>

"Ustalili sobie takie kryterium wiekowe, bo im wyszło z badań, kto będzie głosował na Andrzeja Dudę"

Mówiąc dalej o przegłosowanych w nocy poprawkach, Hołownia stwierdził, że "nie jest w stanie naprawdę zrozumieć tych opowieści o tym, że to niby nic nie znaczące zmiany, że to zmiany, które mają przecież zachęcić Polaków do głosowania, umożliwić Polakom głosowanie".

- Jeżeli oni chcą rzeczywiście włączać Polaków do głosowania, jeżeli chcą zachęcać, to po pierwsze, powinni włączać i zachęcać wszystkich, a nie tylko wybranych. Ustalili sobie takie kryterium wiekowe, bo im wyszło po prostu z badań, kto będzie głosował na Andrzeja Dudę w większości i to jest ten podstawowy powód, który tutaj się pojawia - ocenił. - Ale oczywiście jest ukryty - dodał.

Hołownia: epidemia podważyła ten mit państwa mlekiem i miodem płynącego

Kandydat niezależny na prezydenta był pytany, co jego zdaniem może kierować prezesem Prawa i Sprawiedliwości w dążeniu do tego, by pierwsza rura wyborów odbyła się w maju. Podkreślił, że nie sądzi, że "ktokolwiek może wiedzieć, poza samym Jarosławem Kaczyńskim, co się w głowie Kaczyńskiego kryje". Zdaniem Hołowni rządzący "wiedzą, że oni na jesieni będą mieli poważne problemy i być może będą nas niebawem czekały nie tylko wybory prezydenckie, ale też wybory parlamentarne". - Dlatego że epidemia podważyła cały ten mit państwa mlekiem i miodem płynącego, w którym można rozdawać kasę na prawo i na lewo, nie patrząc na nic - ocenił.

Hołownia: epidemia podważyła cały mit państwa mlekiem i miodem płynącego
Hołownia: epidemia koronawirusa podważyła cały mit państwa mlekiem i miodem płynącegoTVN24

- Nagle okazało się, że to jest państwo ze zszywek i kartonu. Państwo z dykty, które nie jest w stanie zapewnić wysyłanym na pierwszą linię frontu [walki z koronawirusem - przyp. red.], lekarzom i pielęgniarkom, środków ochrony osobistej - kontynuował.

Według niego politycy obozu rządzącego "wiedzą, że ludzie za kilka miesięcy będą zupełnie inaczej na nich patrzeć".

"Koronawirus już nam wywrócił stolik"

Zdaniem Hołowni rząd nie przygotował się dobrze na pandemię. - Parlamenty innych krajów (...) pouchwalały swoje pakiety antykryzysowe w kilka godzin, przy pełnej zgodności całej sali, pieniądze już płyną do ludzi. A u nas dwa tygodnie przygotowywania, zapowiadania, jak będzie wspaniale, jak będzie pięknie, a później nagle się okazuje, że 212 miliardów [tyle według rządu warta jest tak zwana tarcza antykryzysowa - przyp. red.], w których gotówki jest może 30 miliardów, w tym 10 miliardów w budżecie - mówił.

Niezależny kandydat na prezydenta ocenił, że "koronawirus już nam wywrócił stolik, jeżeli chodzi o grę polityczną i w ogóle o nasze życie", ale "to kwiecień będzie tym miesiącem, w którym jeszcze bardziej zrozumiemy, w jakiej rzeczywistości żyliśmy, jak bardzo byliśmy okłamywani przez tych, którym powierzyliśmy odpowiedzialność za nasz kraj".

- Nie wierzę w to, że rząd był na cokolwiek przygotowany - dodał.

"Jest to znowu mieszanie kościoła do polityki"

Hołownia odniósł się także od czwartkowej wieczornej modlitwy prezydenta Andrzeja Dudy na Jasnej Górze. - Dla mnie to jest na dwóch poziomach głęboko nieetyczne - komentował.

- Po pierwsze, jest to znowu mieszanie Kościoła do polityki, a polityki do Kościoła. Jeżeli pan prezydent ma potrzebę modlitwy za naród, to powinien tak jak my wszyscy dzisiaj modlić się w domu, przed ikoną, przy zapalonej świecy, przy Piśmie Świętym. Dzisiaj - wszyscy katolicy w Polsce - nie możemy realizować swoich praktyk religijnych. Dlaczego on ma móc? - mówił gość "Kropki nad i".

Zdaniem Hołowni prezydent Duda w ten sposób "naraża życie i zdrowie swoich współpracowników". - Sam nie prowadzi swojej limuzyny, tylko zawsze to jest co najmniej kilkanaście osób, które trzeba wysłać w Polskę, które mają kontakt z innymi osobami - argumentował.

Hołownia: prezydent naraża życie i zdrowie swoich współpracowników
Hołownia: prezydent naraża życie i zdrowie swoich współpracownikówTVN24

Hołownia: polscy hierarchowie są zagubieni, jak dzieci we mgle

Gość TVN24 zaznaczył jednocześnie, że polscy hierarchowie mogliby wezwać w czasach epidemii do myślenia o ludziach, a nie względach politycznych. - Tylko nasi hierarchowie jak zwykle "za mało" i jak zwykle "za późno" - skomentował.

- Trzeba też pamiętać, że oni są po prostu w tej chwili zagubieni jak dzieci we mgle. Oni zapomnieli, że Ewangelia jest czymś, co powinno być absolutnie osiową kwestią. Papież to wczoraj we wstrząsającej modlitwie pokazywał w przejmujący sposób, a oni milczą, czekają. Dlaczego czekają? Jedną z podpowiedzi, dlaczego czekają, będzie (...) obrazek, to zdjęcie prezydenta modlącego się na Jasnej Górze w towarzystwie tamtejszego arcybiskupa - powiedział Szymon Hołownia w "Kropce nad i".

Autorka/Autor:akr//now

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Magazyny:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24