Wszystkie wyniki, które w tej chwili spłynęły, są ujemne - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, informując o wynikach testów na obecność koronawirusa u członków rządu, którzy byli na ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów. W poniedziałek koronawirusa potwierdzono u ministra środowiska Michała Wosia.
W poniedziałek późnym popołudniem minister środowiska Michał Woś poinformował na Twitterze, że jego test na obecność koronawirusa dał wynik pozytywny. Dodał, że czuje się dobrze i podziękował pracownikom służby zdrowia.
CZYTAJ WIĘCEJ: Koronawirus u ministra środowiska
Rzecznik rządu Piotr Muller przekazał później, że w związku z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa u ministra Wosia, wszyscy ministrowie obecni na ostatnim posiedzeniu rządu zostali poddani w poniedziałek testom.
RAPORT tvn24.pl: KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE
Wyniki negatywne
Minister zdrowia Łukasz Szumowski we wtorek po godzinie 15 poinformował, że u żadnego z przebadanych ministrów, którzy mieli bezpośredni kontakt z ministrem Wosiem, nie stwierdzono przypadku koronawirusa. Nie uściślił dokładnej liczby tych osób. - Jeżeli ktoś miał kontakt późniejszy, to jeszcze będzie wykonywał testy we własnym zakresie - zapowiedział.
Dopytywany o testy dla ministrów, Szumowski odpowiedział, że "tutaj jest standardowa procedura". - Nie ma żadnych innych działań niż te, które normalnie wykonuje sanepid, służby sanitarne - podkreślił. - Wszystkie osoby, który miały bezpośredni kontakt z panem ministrem w okresie, w którym może nastąpić zarażenie, zostały zmapowane przez służby sanitarne - powiedział minister zdrowia.
- To nie jest tak, że w związku z jednym zakażeniem cały rząd ma się przebadać - mówił Szumowski, który wyjaśnił, że bezpośredni kontakt to "dłuższe przebywanie w jednym pomieszczeniu". - To nie jest tak, że jak miniemy się na korytarzu, to zarazimy się koronawirusem - tłumaczył.
Minister dodał, że zgodnie z zaleceniem inspekcji sanitarnej podobne procedury dotyczą osób "z newralgicznych obszarów działania państwa". - Lekarze, pielęgniarki, służby transportowe, ratownicy, farmaceuci czy diagności, ale też policjanci, służby mundurowe, Straż Graniczna, sam sanepid, aby jak najszybciej przywrócić te osoby do pracy, wykonuje się siedmiodniową kwarantannę od momentu kontaktu - tłumaczył.
Szumowski dodał, że po siedmiu dniach można wykonać test i sprawdzić, czy jest wirus jest w organizmie. - W sytuacji, kiedy go nie ma, inspekcja sanitarna może zwolnić z dalszej kwarantanny 14-dniowej - powiedział, przypominając, że osoby z wynikiem negatywnym mogą dalej pracować.
Minister Szumowski oraz premier Mateusz Morawiecki nie byli obecni na ostatniej Radzie Ministrów.
Co z otoczeniem prezydenta?
Po informacji, że Michał Woś zakażony jest koronawirusem prezydent Andrzej Duda podjął decyzję, że wtorkowa Rada Gabinetowa zostanie odwołana ze względów bezpieczeństwa. Miał być na niej dyskutowany pakiet dla przedsiębiorców przygotowany przez rząd.
- Nie mamy żadnych danych o potwierdzonych wynikach pozytywnych z bezpośredniego otoczenia pana prezydenta - powiedział Szumowski, dodając, że w każdym urzędzie pracują setki osób. - Na pewno gdzieś, ktoś wynik pozytywny ma - dodał.
Szumowski: przyrost w ciągu najbliższego tygodnia, dwóch będzie na pewno duży
We wtorek do popołudnia liczba zakażonych osób wzrosła w naszym kraju o 44. Łącznie potwierdzono 221 przypadków, pięć osób zmarło.
Szef resortu zdrowia, komentując aktualną sytuację w kraju, powiedział, że "na pewno w najbliższych dniach będziemy się spodziewali jeszcze większych wzrostów". - Tak wyglądają wszystkie predykcje, wszystkie oceny sytuacji, że ten przyrost w ciągu najbliższego tygodnia, dwóch będzie na pewno duży - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24