Najwięcej chętnych do szczepień jest w Służbie Więziennej

Program szczepień dla formacji mundurowych rozpoczął się 24 marca, gdy na Stadionie Narodowym pierwsze dawki przyjęli komendanci i szefowie oraz funkcjonariusze poszczególnych służb. Sprawdziliśmy w większości służb, jak przebiegają szczepienia.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Z odpowiedzi, które otrzymaliśmy, wynika, że najwięcej - procentowo - zgłosiło się mundurowych w Służbie Więziennej.

- Udział w szczepieniu zadeklarowało około 21 tysięcy funkcjonariuszy i pracowników naszej służby. Dotychczas zaszczepiliśmy 17 179 osób - przekazała nam podpułkownik Elżbieta Krakowska, rzecznik prasowy SW.

Aktualnie w tej formacji służy i pracuje ponad 28 tysięcy osób. To oznacza, że szczepionkę chce przyjąć 75 proc. zatrudnionych.

W najmniejszej liczbowo formacji, czyli Straży Ochrony Kolei, chęć udziału w programie szczepień zgłosiło 1697 osób. Oznacza to, że sześciu na dziesięciu funkcjonariuszy SOK chce się zaszczepić przeciwko koronawirusowi.

Podobna statystyka dotyczy największej z polskich formacji mundurowych, czyli policji. Dotychczas chęć zaszczepienia się zgłosiło także około 60 proc. spośród około 98 tysięcy aktualnie służących w niej policjantów.

- Statystyka w naszym przypadku nie oddaje pełni rzeczywistości. Mamy 13 tysięcy ozdrowieńców, którzy nie mogli się zgłosić do programu, bo szczepienie można przyjąć najwcześniej po trzech miesiącach od wyzdrowienia - usłyszeliśmy w Komendzie Głównej Policji.

Już niemal wszyscy chętni policjanci przyjęli pierwszą dawkę preparatu AstraZeneca.

Według naszych nieoficjalnych informacji niechęć do zaszczepienia kilku najwyższych rangą oficerów kosztowała kariery. - Nikt tego oficjalnie nie powiedział, ale czuć, że generał Jarosław Szymczyk nie wyobraża sobie pracy z takimi dowódcami. Oczywiście poza medycznie uzasadnionymi przypadkami - mówi nam oficer Komendy Głównej Policji.

Nieco mniej niż w policji jest chętnych do zaszczepienia się w Straży Pożarnej. Deklarację udziału w programie złożyło 17503 funkcjonariuszy spośród wszystkich 29710 mundurowych. To oznacza, że około 58 proc. strażaków chce przyjąć szczepienie. Swoją pierwszą dawkę przyjęło już ponad 12 tysięcy strażaków.

Najmniej chętnych jest w Straży Graniczej, gdzie jedynie co drugi spośród 14,5 tysiąca zatrudnionych, przystąpił do programu. Pierwszą dawką zaszczepiono już większość chętnych, czyli około sześciu tysięcy.

Dlaczego nie wszyscy chcą się szczepić?

- W formacjach jest wielu młodych, wysportowanych ludzi, którzy w pierwszym etapie swojej służby mają się za nieśmiertelnych - takie uzasadnienie słyszeliśmy najczęściej. Również często słyszeliśmy, że część funkcjonariuszy mogła już się zaszczepić w ramach innych programów.

- Nasze żony często pracują w służbie zdrowia, więc funkcjonariusze mogli skorzystać z tej opcji jako rodziny - usłyszeliśmy od doświadczonego policyjnego związkowca.

Według innego z naszych rozmówców znaczenie także miał fakt, że w formacjach mundurowych najczęściej szczepiono preparatem AstraZeneca, a to wobec tej szczepionki pojawiało się w mediach najwięcej wątpliwości, zaś niektóre kraje ograniczały jej stosowanie.

Próbowaliśmy także ustalić, ilu spośród ponad 5 tysięcy funkcjonariuszy największej polskiej służby specjalnej, czyli Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zgłosiło chęć przyjęcia szczepionki. Na to pytanie nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi - poza potwierdzeniem, że również ABW bierze udział w rządowym programie.

Pytania o szczepienia przesłaliśmy również do Prokuratury Krajowej. - Chęć zaszczepienia zgłosiło ponad 98 proc. prokuratorów i asesorów, z czego niemal 75 proc. zostało już zaszczepionych. Nadto część prokuratorów systematycznie poddaje się szczepieniu w ramach szczepień populacyjnych - taką odpowiedź przesłało nam biuro prasowe Prokuratury Krajowej.