W Polsce epidemia, wbrew innym europejskim państwom, ustabilizowała się na dość niskim poziomie - powiedział na poniedziałkowej konferencji rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Jak dodał, jeżeli sytuacja epidemiczna będzie się utrzymywała nadal na takim samym poziomie, nie jest wykluczone otwarcie uzdrowisk i sanatoriów. Przekazał, że decyzja może zapaść w najbliższym czasie.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o 2431 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem oraz o śmierci 45 osób, u których stwierdzono infekcję SARS-CoV-2. Łącznie od początku pandemii w Polsce potwierdzono 1 552 686 infekcji.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz powiedział, że "dane w zakresie zakażeń systematycznie spadają". - To są spadki rzędu dwóch, trzech procent dziennie, ale jednak te spadki są, co pokazuje, że w Polsce epidemia, wbrew innym europejskim państwom, ustabilizowała się na dość niskim poziomie - mówił. Dodał, że "to nie znaczy, że to ma nas w pełni uspokajać". - To pokazuje, że dość skutecznie naszymi obostrzeniami walczyliśmy z epidemią i mogliśmy ją ustabilizować poniżej progu dziesięciu tysięcy zakażeń, bo w tej chwili poza danymi weekendowymi, czyli danymi, które raportujemy w niedzielę czy też poniedziałek, mówimy o liczbach zakażeń na poziomie pięciu, sześciu czy siedmiu tysięcy - wskazywał Andrusiewicz.
- Biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze ponad miesiąc temu mieliśmy te zakażenia w granicach i powyżej 10 tysięcy, to rzeczywiście te liczby dosyć dynamicznie spadły - oceniał.
- Jesteśmy teraz poniżej 37 tysięcy zakażeń tygodniowo. Jest to w granicach lekko ponad 5200 zakażeń na dobę. To nie są wysokie liczby, jeśli sobie przypomnimy to, co się działo na koniec ubiegłego roku - dodał.
Rzecznik resortu zdrowia przekazał także, że obecnie w Polsce mamy potwierdzonych osiem przypadków zakażenia brytyjską mutacją wirusa.
"Staramy się systematycznie otwierać służbę zdrowia"
Andrusiewicz mówił także, że z powodu spadających liczb dotyczących zajętych łóżek, "już od dłuższego czasu prowadzimy odmrażanie łóżek szpitalnych dla pacjentów niecovidowych". - Jeżeli zerknęlibyśmy na nasze statystyki z początku grudnia, to mieliśmy w bazie ponad 39 tysięcy łóżek covidowych. W tej chwili liczba dostępnych łóżek dla pacjentów z COVID-19 to jest ponad 27 600 - wskazywał.
- Ta stabilizacja w epidemii pozwala nam rzeczywiście odmrozić te ponad dwanaście tysięcy łóżek dla pacjentów niecovidowych, internistycznych - dodał.
- Staramy się systematycznie otwierać naszą służbę zdrowia dla innych pacjentów, szczególnie dla tych, których choroby mogą powodować w następstwie ich nieleczenia zagrożenie życia jak pacjenci onkologiczni czy kardiologiczni - powiedział Andrusiewicz.
Rzecznik MZ: w najbliższym czasie nie wykluczamy otwarcia uzdrowisk i sanatoriów
Jeżeli sytuacja epidemiczna będzie się utrzymywała na dotychczasowym, stabilnym poziomie, nie wykluczamy otwarcia uzdrowisk i sanatoriów – oświadczył w poniedziałek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Decyzja może zapaść w najbliższym czasie.
Andrusiewicz pytany o czas otwarcia uzdrowisk i sanatoriów, odpowiedział, że decyzja w tej sprawie może zapaść w najbliższym czasie. - Jeżeli sytuacja epidemiczna będzie się utrzymywała nadal na takim samym poziomie, ta stabilizacja będzie na poziomie średnio 5,2 tysiąca zakażeń, nie wykluczamy otwarcia uzdrowisk i sanatoriów – oświadczył rzecznik MZ.
Rzecznika MZ zapytano podczas konferencji prasowej o dostęp do usług medycznych, między innymi "na jakiej zasadzie komercyjną działalność może prowadzić prywatne medyczne SPA, a nie mogą prowadzić uzdrowiska i sanatoria".
Andrusiewicz wyjaśnił, że zgodnie z rozporządzeniem każdy pacjent w Polsce ma prawo skorzystać z miejsca hotelowego. - Generalnie hotele w Polsce są zamknięte, tak jak i uzdrowiska. Jednak w rozporządzeniu od początku wskazane jest, że każdy pacjent korzystający ze świadczeń opieki zdrowotnej poza miejscem zamieszkania, jeżeli ma zabieg, operację, ma prawo i możliwość skorzystania z pokoju hotelowego w takim miejscu, niezależnie od tego, czy dany ośrodek prowadzi punkt świadczenia usług zdrowotnych czy też nie – powiedział.
Dodał, że na taką okoliczność potrzebne jest skierowanie lub inny dokument potwierdzający korzystanie ze świadczeń medycznych.
- Nocleg w punktach udostępniających pokoje odbywa się nie w związku ze świadczoną usługą przez ten rodzaj podmiotu, ale w związku z tym, że dany pacjent ma skierowanie bądź inną dokumentację medyczną potwierdzającą konieczność skorzystania ze świadczeń ochrony zdrowia – podkreślił rzecznik. Zaznaczył przy tym, że nie będzie odnosił się do jednostkowych przypadków.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24