Mamy teraz wzmożoną falę zachorowań, mamy nowe ogniska. Staramy się jak najszybciej te ogniska wygaszać - powiedział na piątkowej konferencji prasowej rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Jak zaznaczył, "nikt nie przewidywał wcześniej, że w wakacje może przyjść taka skala zachorowań".
Resort zdrowia przekazał w piątek, że jest 657 nowych zakażeń, najwięcej od początku epidemii. W czwartek dane mówiły o 615 nowych przypadkach, w środę o 512, we wtorek o 502, a w poniedziałek o 337. Łącznie w Polsce od początku pandemii potwierdzono infekcję u 45 688 osób, spośród których 1716 zmarło.
"Nikt nie przewidywał wcześniej"
- Trudno powiedzieć, czy to już jest druga fala, czy to jest jeszcze etap wznoszenia w ramach pierwszej fali - powiedział na konferencji prasowej rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Jak dodał, "nikt nie przewidywał wcześniej, że w wakacje może przyjść taka skala zachorowań".
- Mamy teraz wzmożoną falę zachorowań, mamy nowe ogniska. My staramy się z naszej strony jak najszybciej te ogniska wygaszać, ale co za tym idzie, szybkie wygaszanie ognisk to dość duże wyniki w dość krótkim czasie - stwierdził Andrusiewicz.
Zaznaczył, że wzrost zakażeń nie jest to tylko sytuacja Polski. - Sytuacja dość dynamicznie zmienia się w innych państwach, w Hiszpanii, w Niemczech, u Czechów, na Bałkanach - wymieniał.
"Jest za wcześnie, by mówić, o jaki krok możemy się cofnąć"
Pytany, czy w związku ze wzrostem zakażeń możliwy jest powrót do obostrzeń odparł, że "wszystko jest możliwe". - Jeżeli nadal będziemy obserwowali niepokojącą sytuację, na pewno rekomendacje ze strony ministra zdrowia dla premiera się pojawią - przekazał.
Jak zaznaczył, "jest za wcześnie, by mówić, do czego możemy powrócić, o jaki krok możemy się cofnąć". - Jeżeli będziemy widzieć, że osoby nadal nie przestrzegają zaleceń sanitarno-epidemiologicznych, to możliwa jest bardziej kategoryczna egzekucja obowiązujących nas przepisów - oświadczył rzecznik ministerstwa.
Zapytany, czy rozważane jest przywrócenie kwarantanny dla przyjezdnych zza granicy, opowiedział, że resort "bacznie przygląda się sytuacji". - Obserwujemy w Europie wzrost zakażeń, szczególnie on jest widoczny w Hiszpanii i na Bałkanach. Jeżeli ten wzrost nadal będzie postępował, będą rekomendacje - zapowiedział.
"Obserwujemy na bieżąco sytuację i działamy prewencyjnie"
Komentując liczbę nowych przypadków koronawirusa, o których poinformowało w piątek Ministerstwo Zdrowia, rzecznik resortu tłumaczył, że "nadal w raportach dominuje Śląsk i on będzie jeszcze dominował w najbliższych dniach". Ja dodał, "oprócz kopalń są to także rodziny z kwarantanny".
Jak zapowiedział, w nadchodzący weekend wyniki zachorowań nadal będą wysokie. - Mamy jeszcze niezaraportowaną całą Kopalnię Bielszowice. Tam wczoraj zakończył się przesiew i jeszcze czekamy na część wyników - poinformował Andrusiewicz.
Jak stwierdził, "z jednej strony jest to negatywna informacja, ponieważ przychodzą nam nowe dane o nowych zakażeniach, z drugiej strony podejmujemy się akcji, której w Europie się nie prowadzi". - Wymazujemy całe zakłady pracy, w których duża część osób jest bezobjawowych. Tego generalnie się nie praktykuje - powiedział Andrusiewicz. Dodał, że minionej doby przeprowadzono w Polsce ponad 35 tysięcy testów. - To świadczy o tym, jak nam rośnie skala przesiewów - wskazał.
Więcej aktywnych przypadków
Andrusiewicz przekazał, że obecnie jest około 10 tysięcy aktywnych chorych. - Niestety w ostatnich dniach z uwagi na wzrost liczby zakażeń i mniej liczby osób, które zdrowiały jest to pewna logika. Na chwilę obecną mamy więcej zachorowań niż raportowanych wyzdrowień - poinformował.
Liczba aktywnych przypadków koronawirusa SARS-CoV-2 w Polsce wzrosła do 9985. W czwartek było to 9679 przypadków. Od początku pandemii liczba aktywnych przypadków rosła do 17 czerwca. Potem zaczęła spadać i tak było przez miesiąc. Od 17 lipca znów rośnie.
Zaznaczył, że resort nie chce spekulować o tym, co się może wydarzyć. - Obserwujemy na bieżąco sytuację i działamy prewencyjnie - zapewnił. Jak dodał, działaniem prewencyjnym są testy przesiewowe, które pozwalają "jak najszybciej wygasić i zamknąć duże ogniska".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24