Wciąż mamy do czynienia z podwyżkami, choć coraz mniejszymi. Dostosowanie cen w sklepach do poziomu ogólnej inflacji zajmie 9-12 miesięcy - mówi Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito. W sierpniu tego roku codzienne zakupy zdrożały średnio o 5,1 procent w skali roku - wynika z raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych".
Podwyżki dotyczyły 17 kategorii, w tym żywności, napojów bezalkoholowych i alkoholowych oraz pozostałego asortymentu, np. chemii gospodarczej i art. dla dzieci - wynika z cyklicznie wydawanego raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych", autorstwa UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito.
– Wciąż mamy do czynienia z podwyżkami, choć coraz mniejszymi. Dostosowanie cen w sklepach do poziomu ogólnej inflacji zajmie 9-12 miesięcy, głównie ze względu na opóźnione przełożenie zmian makroekonomicznych na poziom cen detalicznych – ocenił dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito.
W lipcu wzrost cen w sklepach wyniósł 5,7 proc,, a w czerwcu – 5,8 proc.
Wysokość inflacji, a wysokość podwyżek w sklepach
Autorzy publikacji przypominają, że inflacja w sierpniu (dane GUS) wyniosła 2,8 proc. - Codzienne zakupy, które analizujemy w naszym comiesięcznym raporcie, najsilniej kształtują postrzeganie inflacji. Dlatego, mimo że ogólna inflacja jest stosunkowo niska, konsumenci wciąż odczuwają wyższe ceny podstawowych produktów - wyjaśnia Robert Orpych.
Jak dodaje, "problem pogłębia fakt, że sklepy zmniejszają ich gramaturę".
Produkty, który zdrożały najbardziej
Na pierwszym miejscu w rankingu drożyzny (tak jak w lipcu) widać artykuły tłuszczowe z podwyżką o 17,7 proc. rdr. W lipcu wzrost rdr. wyniósł 14,2 proc., a w czerwcu – 15,7 proc. rdr. Średnią tej kategorii zawyżają margaryna, masło oraz olej ze wzrostami o 23,8 proc., 17,2 proc. i 12,2 proc. rdr.
– Tempo wzrostu cen artykułów tłuszczowych niepokoi. Główne przyczyny to zmniejszona podaż (Ilość - red.) mleka na rynkach światowych, rosnące koszty produkcji i znaczne podwyżki cen oleju palmowego. Nadal producenci zmagają się z wysokimi kosztami pasz i energii. I przenoszą je na konsumentów – mówi Robert Orpych.
Na drugiej pozycji są używki (identycznie jak w lipcu), które podrożały o 11,7 proc. rdr. We wcześniejszych miesiącach podwyżki wyniosły 10,3 proc. i 14,8 proc. rdr. W tej kategorii ceny najbardziej zawyża kawa mielona i rozpuszczalna – o 26,2 proc. i 20,2 proc. rdr.
– Wskaźnik dynamiki cen wciąż rośnie dwucyfrowo z powodu rekordowo drogiej kawy na rynkach światowych. Niestety, nie ma perspektyw na zmianę trendów. Wynika to ze zmian klimatycznych, problemów w łańcuchu dostaw i dużej ilości podmiotów w nich uczestniczących oraz ze spekulacji – tłumaczy dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito
Na trzecim miejscu (tak samo jak poprzednio) są owoce ze średnim wzrostem o 11,6 proc. rdr. Wcześniej zdrożały rdr. o 9,1 proc. i 11,5 proc. rdr. – Znaczący wzrost cen owoców w lecie wskazuje na głębszy problem. Jest on wywołany czynnikami klimatycznymi, ale też spadkiem produkcji, rosnącymi kosztami importu i presją płacową w sadownictwie. Spadek podaży w połączeniu z niskimi zapasami doprowadził do gwałtownego wzrostu cen owoców, w tym mrożonych – wyjaśnia Robert Orpych.
Słodycze, nabiał i napoje bezalkoholowe
Autorzy raportu wskazują, że na czwartym miejscu są słodycze i desery, które podrożały o 9,6 proc. w skali roku. W lipcu ich ceny poszły w górę o 6,8 proc., a w czerwcu – o 16,1 proc.. W tej kategorii większość artykułów jest na lekkim plusie lub delikatnym minusie, ale czekolada i wyroby czekoladopodobne drożeją mocno dwucyfrowo.
– W obliczu historycznego wzrostu kosztów kakao w maju czekolada i wyroby czekoladopodobne musiały zdrożeć, ale to jest proces, który nie następuje natychmiastowo. Choć ceny surowca spadły w sierpniu, to nadal utrzymują się na wysokim poziomie. Zmniejszenie liczby promocji w sklepach na ten asortyment też przyczynia się do wyższej średniej ceny na półce – objaśnia dr Robert Orpych z WSB Merito.
TOP5 drożyzny zamyka nabiał ze wzrostem na poziomie 7,6 proc. rdr. W lipcu zdrożał rdr. o 6,1 proc., a w czerwcu – o 7,4 proc. rdr. Tę kategorię napędzają rosnące ceny jaj (w sierpniu – o 22,4 proc. rdr.). Pozostałe artykuły są na lekkim jednocyfrowym plusie. – Wzrost cen jaj jest spowodowany chorobami, które poważnie uszczupliły stada kur niosek i dodatkowo utrudniły ich odbudowę. W efekcie jaja będą drożeć aż do Bożego Narodzenia – uważa dr Artur Fiks.
Zaraz za pierwszą piątką są napoje bezalkoholowe, które podrożały o 6,6 proc. w skali roku.
Pozostałe podwyżki
Dalej w zestawieniu podwyżek widać ryby ze wzrostem rdr. na poziomie 6,2 proc,, pieczywo – 5,5 proc., mięso – 5,3 proc., a także wędliny 5,2 proc.. – W lecie na ceny napojów wpływa przede wszystkim popyt. Ryby drożeją ze względu na niską odporność na wysokie temperatury i wynikające z tego wysokie koszty transportu. Natomiast pieczywo regularnie drożeje o kilka procent rok do roku. Wynika to głównie ze wzrostu kosztów produkcji. Podobnie jest w przypadku mięsa i wędlin – wyjaśnia Artur Fiks.
W ostatniej drożejącej trójce są dodatki spożywcze (np. ketchupy, majonezy i musztardy) i środki higieny osobistej ze wzrostami po 3,9 proc. rdr. Najmniej podrożały rdr. warzywa, bo o 3,8 proc. rdr.
Są też spadki cen
Z kolei na największym minusie w skali roku są karmy dla zwierząt – 2,7 proc. Dalej na liście spadków widać art. dla dzieci – 2,4 proc, chemię gospodarczą – 1,1 proc., a także produkty sypkie (np. cukier i mąkę) – 0,3 proc.
– W przypadku karm znaczenie ma silna konkurencja cenowa. Koniec wakacji sprzyjał obniżkom cen artykułów dla dzieci, choć wzrosły koszty wyprawki szkolnej. Gwałtowny wzrost cen chemii gospodarczej z lipca uległ korekcie w sierpniu. Produkty sypkie, takie jak pszenica i cukier, tanieją w hurcie. To znajduje odzwierciedlenie w sklepach – kwituje Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock