Zachorowania dzienne to jest zupełna licentia poetica - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Tomasz Lipniacki, szef Pracowni Modelowania w Biologii i Medycynie PAN. - Za późno reagujemy i za wcześnie restrykcje rozluźniamy - uznała doktor habilitowana Barbara Pabjan z grupy MOCOS Polska.
W niedzielę Ministerstwo Zdrowia potwierdziło 21 703 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. Resort przekazał też informację o śmierci 245 zakażonych osób. Najwyższą dobową liczbę zakażeń w Polsce odnotowano dotychczas 1 kwietnia – 35 251. Najwyższą zaraportowaną liczbę zgonów (954) odnotowano w czwartek 8 kwietnia. Od początku pandemii w Polsce infekcję potwierdzono u 2 574 631 osób, z których 58 421 zmarło.
O sytuacji epidemicznej, a także o sposobie radzenia sobie przez Polskę z epidemią dyskutowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 socjolożka, doktor habilitowana Barbara Pabjan z grupy MOCOS Polska, zajmującej się modelowaniem przebiegu epidemii COVID-19 oraz profesor Tomasz Lipniacki, szef Pracowni Modelowania w Biologii i Medycynie w Instytucie Podstawowych Problemów Techniki Polskiej Akademii Nauk.
"Zachorowania dzienne to jest zupełna licentia poetica"
- Zachorowania dzienne to jest zupełna licentia poetica. My wiemy, że tych zachorowań dziennych jest znacznie więcej niż jest to przekazywane w informacjach rządowych, co wynika z tego, że wykonuje się za mało testów. Ale nie wiemy, ile razy więcej. Ja spodziewałbym się, że to jest około trzech razy więcej - oszacował profesor Tomasz Lipniacki.
- Ale my tych liczb nie znamy. Natomiast nadwyżka zgonów to są najbardziej twarde liczby. Wiemy, ile osób umierało przeciętnie w ciągu pięciu ubiegłych lat, wiemy ile umiera teraz. Ta nadwyżka zgonów dwa tygodnie temu wynosiła około 500 osób dziennie, teraz - prawdopodobnie - zbliża się do tysiąca. To są twarde dane - podkreślił.
Profesor Lipniacki: strategia, którą stosuje Polska i wiele innych krajów, jest fatalna
Profesor Lipniacki mówił także o różnych strategiach walki z epidemią.
- Wiadomo, jaka jest najlepsza strategia, (...) tę strategię zastosowano w Izraelu. Trzeba robić natychmiast bardzo ostry lockdown, żeby liczba zachorowań gwałtownie spadała. Taki lockdown powinien być stosunkowo krótki - trzy tygodnie, miesiąc. Powinien być bardzo ostry, żeby zmniejszyć ruchliwość ludzi i liczbę kontaktów do poziomu 30-40 procent, co umożliwia utrzymanie podstawowych gałęzi gospodarki - tłumaczył profesor Lipniacki.
- Natomiast strategia, którą stosuje Polska, i którą stosuje większość krajów, jest taka, że robimy stosunkowo łagodny lockdown, który ciągnie się pół roku (...). On powoduje powolny spadek zachorowań, ale ta strategia jest fatalna, bo ona przynosi dużą liczbę zgonów - mówił.
Jak dodał naukowiec, "najważniejsze jest przeciwdziałanie epidemii, kiedy mamy mało zachorowań, kiedy możemy izolować chore osoby i osoby, z którymi one miały kontakt, poprzez masowe testy". - To jest moment, kiedy możemy kontrolować epidemię - zauważył.
"Za późno reagujemy i za wcześnie te restrykcje rozluźniamy"
O społecznej postawie wobec epidemii mówiła doktor habilitowana Barbara Pabjan.
Oceniła, że obecnie w walce z epidemią jesteśmy w Polsce na "etapie łatania dziur". Odnosząc się do działań rządzących, podzieliła opinię, że "za późno reagujemy i za wcześnie te restrykcje rozluźniamy".
Zwracała uwagę, że w Polsce są różne nastawienia względem zagrożenia związanego z COVID-19.
- Nie robi się badań, nie zbieramy danych na temat społecznych kontekstów zakażeń, na przykład - jaki jest kontekst nierówności ekonomicznych (...), wiemy głównie, jaki jest wiek i płeć osób, które umierają. Zachowania ludzkie w czasie pandemii się zmieniają, to też należy wziąć pod uwagę, że z jednej strony poziom lęku nie zmienił się tak bardzo przez cały rok. On się utrzymuje na mniej więcej stałym poziomie, czyli mniej więcej 60 procent ludzi uważa, że ta choroba jest groźna, a 30 do 40 procent, że nie jest groźna - wyliczała socjolożka.
"Pandemia rozprzestrzenia się przez to, jak się zachowują ludzie"
- Pandemia rozprzestrzenia się przez to, jak się zachowują ludzie, a żeby nad tym zapanować, to trzeba sobie przygotować jakąś strategię - mówiła doktor habilitowana Barbara Pabjan.
- W przypadku pandemii nie jest możliwe, żeby jakakolwiek władza kontrolowała i zapanowała nad społeczeństwem - oceniła. Jak mówiła, "kolejny problem to jest odpowiedzialność i koszty zbiorowe tej pandemii".
Odnosząc się do działań rządzących, podzieliła opinię, że "za późno reagujemy i za wcześnie te restrykcje rozluźniamy".
Źródło: TVN24