Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 258 nowych potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Resort przekazał, że ostatniej doby zmarły trzy osoby. Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 2 887 739 zakażeń, z powodu COVID-19 zmarło 75 335 osób.
Najwięcej z 258 nowych przypadków zakażenia koronawirusem potwierdzono w województwie mazowieckim, gdzie odnotowano 51 infekcji.
Pozostałe zakażenia pochodzą z województw: pomorskiego (26), podkarpackiego (24), małopolskiego (23), śląskiego (20), wielkopolskiego (18), łódzkiego (16), lubelskiego (13), kujawsko-pomorskiego (10), dolnośląskiego (dziewięć), zachodniopomorskiego (dziewięć), podlaskiego (osiem), warmińsko-mazurskiego (siedem), opolskiego (sześć), świętokrzyskiego (sześć) i lubuskiego (trzy).
Dziewięć zakażeń to dane bez wskazania adresu, które mają zostać uzupełnione przez inspekcję sanitarną.
Jak przekazał w piątek resort zdrowia, minionej doby z powodu COVID-19 zmarły trzy osoby. Dwie z nich miały choroby współistniejące.
Od początku epidemii w Polsce potwierdzono 2 887 739 zakażeń, z powodu COVID-19 zmarło 75 335 osób.
Dane ze szpitali. Ile jest zajętych respiratorów? Ile osób wyzdrowiało?
Z opublikowanego w piątek raportu z danymi epidemicznymi wynika, że:
- 6000 łóżek jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (bez zmian w stosunku do poprzedniego dnia), - z tego 388 łóżek jest zajętych przez pacjentów z COVID-19 (+17), - 578 respiratorów jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (bez zmian), - z tego 48 respiratorów jest obecnie wykorzystywanych (+1), - 55 764 osoby są objęte kwarantanną (-817), - 2 656 635 osób wyzdrowiało (+128).
Koronawirus w Polsce. Grzesiowski: kolejna fala będzie musiała być wysoka
O tym, jak może rozwinąć się sytuacja epidemiczna w Polsce, mówił w czwartkowym wydaniu "Faktów po Faktach" w TVN24 doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw walki z COVID-19.
- Wirus wykorzystuje sytuacje, w których może się szerzyć. Te sytuacje to są interakcje międzyludzkie, to są zamknięte pomieszczenia i to są ludzie, który nie mają odporności - wyliczał. Ocenił, że "w Polsce wciąż mamy bardzo dużo osób nieodpornych i to oznacza, że kolejna fala będzie musiała być wysoka".
Jego zdaniem jeśli wśród zakażonych "będzie dużo ludzi ciężko chorych, to znowu będziemy widzieli obrazy kolejek karetek przed szpitalami czy też wiele zajętych łóżek na oddziałach intensywnej terapii i, niestety, wiele przypadków śmiertelnych".
Źródło: tvn24.pl