MZ wprowadza ograniczenia dotyczące amantadyny. Chce "zabezpieczyć produkt dla pacjentów ze wskazaniami"

amantadyna shutterstock_1964949088
Niedzielski: zacznę od posumowania sytuacji epidemicznej
Źródło: TVN24

Liczba wydawanych tabletek Viregyt-K zostanie ograniczona. Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz wyjaśnił, że chodzi o ograniczenie dostępności amantadyny poza wskazaniami medycznymi do jej stosowania.

W opublikowanym w środę obwieszczeniu Ministerstwa Zdrowia podano, że od 10 grudnia liczba wydawanego na jednego pacjenta w aptece ogólnodostępnej lub punkcie aptecznym produktu leczniczego Viregyt-K (Amantadini hydrochloridum) zostanie ograniczona do nie więcej niż 3 opakowań po 50 kapsułek na 30 dni. Substancją czynną preparatu jest amantadyna.

Wskazano też, że Viregyt-K może być ordynowany i wydawany wyłącznie w następujących wskazaniach objętych refundacją: choroba i zespół Parkinsona oraz dyskineza późna u osób dorosłych - leczenie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Rzecznik MZ: chcemy w pełni zabezpieczyć produkt dla pacjentów ze wskazaniami

Rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz pytany o uzasadnienie tych działań wyjaśnił, że chodzi o ograniczenie dostępności amantadyny poza wskazaniami medycznymi do jej stosowania. - Chcemy w pełni zabezpieczyć produkt dla pacjentów ze wskazaniami, czyli chorobą Parkinsona i dyskinezą późną u osób dorosłych. Niestety w ostatnim czasie zbyt dużo tego produktu było sprzedawane poza wskazaniami medycznymi – argumentował.

W związku z potrzebą leczenia COVID-19 i brakiem leków o znanej skuteczności od początku pandemii lekarze i naukowcy próbują wykorzystać istniejące leki na inne choroby, jednym z kandydatów jest amantadyna.

Ministerstwo Zdrowia informowało w ostatnich dniach, że badania kliniczne nad amantadyną prowadzone są obecnie w Polsce przez dwa podmioty: Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie oraz Górnośląskie Centrum Medyczne im. prof. Leszka Gieca w Katowicach.

- Na ten moment badania nie potwierdzają skuteczności leku. Jednocześnie przedstawienie wstępnych wyników będzie możliwe po osiągnięciu statystycznie istotnej liczby zrekrutowanych i przebadanych pacjentów – mówił w poniedziałek Andrusiewicz.

Czytaj także: