Jesteśmy zgodni co do tego, że dopóki nie będzie lepszej sytuacji w szpitalach, to nie za bardzo jest możliwość luzowania rygorów. Wszyscy wiążemy duże nadzieje z przyspieszeniem procesu szczepień w kwietniu - powiedziała we wtorek profesor Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej po spotkaniu tego gremium. Wskazała, że szpitale nie mają w tej chwili rezerw.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało we wtorek o 8245 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem. Resort przekazał też informację o śmierci 60 zakażonych osób. 1 kwietnia odnotowano najwyższą dobową liczbę zakażeń od początku pandemii w Polsce - 35 251.
Z wtorkowych danych resortu wynika, że zajętych jest ponad 78 procent respiratorów i ponad 76 procent łóżek w szpitalach przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19. Zarówno liczba pacjentów w szpitalach, jak i pacjentów leczonych przy pomocy respiratorów jest dziś najwyższa od początku epidemii w Polsce. Również liczby łóżek i respiratorów przeznaczonych dla pacjentów covidowych są najwyższe, odkąd koronawirus dotarł do naszego kraju.
"Rekomendujemy rządowi przedłużenie obostrzeń w obecnej formie"
- W ostatnich dniach wygląda na to, że zakażeń jest mniej. Przez szpitale jednak przetacza się obecnie fala hospitalizacji. Jest ona związana z ogromnymi liczbami zakażeń w poprzednich tygodniach. Widzimy też rosnącą falę zgonów. To wszystko powoduje, że zgodnie rekomendujemy rządowi przedłużenie obostrzeń w obecnej formie na kolejne tygodnie - wskazała prof. Marczyńska.
Przyznała, że nie wie, jaka będzie decyzja rządu w najbliższych dniach. We wtorek zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i minister zdrowia Adam Niedzielski uczestniczyli w zdalnym spotkaniu z radą.
- Są w radzie nawet takie osoby, które stoją na stanowisku, że nie powinno się zdejmować obostrzeń, dopóki nie zaszczepimy wszystkich osób chętnych powyżej 60. roku życia. Zgodni jesteśmy natomiast co do tego, że dopóki nie będzie lepszej sytuacji w szpitalach, to nie za bardzo jest możliwość luzowania rygorów. Wszyscy wiążemy duże nadzieje z przyspieszeniem procesu szczepień w kwietniu - podkreśliła prof. Marczyńska.
Dodała, że w tej mierze stanowisko ekspertów także jest niezmienne. - Cały czas mówimy o konieczności szczepienia jak najszybciej osób powyżej 60. roku życia. To głównie one umierają na COVID-19. Tu nic się nie zmieniło od jesieni. Nie obserwuję, tak jak moi koledzy i koleżanki, wielu ciężkich przebiegów u dzieci. Konieczne jest natomiast zabezpieczenie seniorów - dodała specjalistka chorób zakaźnych wieku dziecięcego z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Źródło: PAP