Izolacja osób zakażonych koronawirusem zostanie skrócona do 7 dni od 15 lutego. Kwarantanna domowników będzie zrównana z izolacją, a w związku z tym zlikwidowana zostanie instytucja tzw. kwarantanny z kontaktu - przekazał minister zdrowia Adam Niedzielski. Zapadła również decyzja, by przywrócić około 5000 łóżek przeznaczonych dla osób z COVID-19 do systemu zwyczajnego leczenia
MInister Adam Niedzielski poinformował na środowej konferencji prasowej, że "widzimy wyraźnie, że za nami jest apogeum piątej fali epidemii". - Potwierdza się to w każdym wymiarze, zarówno na poziomie liczby nowych zakażeń, ale także na poziomie badań i testów oraz na poziomie liczby zleceń, które są wykonywane przez lekarzy POZ – mówił. Zaznaczył, że to już drugi tydzień, kiedy obserwowany jest spadek zleceń na testy. - To zawsze był wskaźnik wyprzedzający, jeśli chodzi o to, co będzie działo się z pandemią – dodał Niedzielski.
Szef resortu zdrowia przekazał, że zdecydowano się, żeby przywrócić około 5000 łóżek przeznaczonych dla osób z COVID-19 do systemu zwyczajnego leczenia w innych zakresach, zmniejszając wielkość infrastruktury covidowej do poziomu około 25000 łóżek.
Izolacja i kwarantanna
Poinformował również o zmianach dotyczących izolacji i kwarantanny. Zapowiedział, że:
- od 15 lutego będzie stosowana 7-dniowa izolacja, zamiast 10-dniowej
- od 15 lutego będzie naliczana kwarantanna dla współdomowników wyłącznie w okresie izolacji członka rodziny
- zostanie zlikwidowana instytucja tzw. kwarantanny z kontaktu
- od 11 lutego zniesiona zostanie kwarantanna przyjazdowa
Niedzielski odnosząc się do kwestii likwidacji instytucji tzw. kwarantanny z kontaktu powiedział, że osoby, które będą się czuły gorzej po takim kontakcie, powinny być uczulone na konieczność wykonania testu i poddania się – w konsekwencji – izolacji.
- Bardzo ważna informacja – że w przypadku likwidacji tej kwarantanny dotyczy to też tych osób, które w tej chwili przebywają na kwarantannie właśnie wynikającej z rozpoznania kontaktu w wyniku wywiadu epidemicznego. Będziemy chcieli 10 lutego, czyli jutro, wysłać SMS zdejmujący kwarantannę do wszystkich osób, które właśnie w takiej formule kwarantanny przebywają – przekazał minister zdrowia.
Wyjaśnił także, że "jeżeli mówimy o wprowadzeniu nowej reguły kwarantanny dla współdomowników, czyli że się ona zaczyna w tym momencie, w którym zaczyna się izolacja chorego, to nadal obowiązuje reguła, że kwarantanna może zostać skrócona dla osób zaszczepionych po wykonaniu testu". - Zaszczepieni są po prostu bardziej bezpieczni – dodał szef resortu zdrowia.
Niedzielski zaznaczył również, że możliwość zwolnienia z izolacji po wykonaniu testu na obecność koronawirusa po pięciu dniach, cały czas obowiązuje tylko medyków i służby mundurowe.
Odnosząc się do kwestii kwarantanny przyjazdowej przekazał, że z państw spoza strefy Schengen skrócona zostanie do 7 dni. Wcześniej kwarantanna przyjazdowa obowiązywała, w zależności od państwa przybycia, 7 lub 10 dni.
Nauka zdalna skrócona
Na tej samej konferencji minister edukacji Przemysław Czarnek poinformował, że podjęta została decyzja o przyspieszeniu powrotu do nauki stacjonarnej uczniów z klas od 5 do 8 i szkół ponadpodstawowych o tydzień.
- Wszystkie szkoły, które w drugiej połowie lutego nie będą już na feriach, wrócą do nauki stacjonarnej 21 lutego - dodał. I zwracał uwagę, że to oznacza, że dla części województw, m.in. mazowieckiego cały okres nauki zdalnej będzie wynosił tylko tydzień i dwa dni.
Niedzielski: liczba hospitalizacji względem zakażeń koronawirusem wyraźnie maleje
Minister zdrowia Adam Niedzielski mówił na konferencji, że "widzimy, że inne kraje, które przed nami odczuwały apogeum tej piątej fali, znoszą już w tej chwili restrykcje i to jest ten scenariusz, który nas czeka".
Dodał, że kluczowym zagadnieniem jest wydolność systemu ochrony zdrowia. - Oprócz obserwowania tych danych, które dotyczą liczby zakażeń w tej chwili monitorujemy i analizujemy sytuację, jaką mamy w szpitalnictwie, bo to jest ta część sektora medycznego, która decyduje o wydolności, bądź jej braku systemu opieki zdrowotnej – podkreślił.
- Widzimy, że te dynamiczne wzrosty zakażeń nie mają przełożenia na tak samo dynamiczne wzrosty hospitalizacji. Oczywiście widzimy taki niewielki przyrost w ostatnich tygodniach, który jest odzwierciedleniem wzrostu zakażeń, ale w bardzo małym stopniu. Natomiast widzimy wyraźnie, że ta liczba hospitalizacji jest stosunkowo mała – mówił minister.
Niedzielski zaznaczył, że liczba hospitalizacji względem zakażeń wyraźnie maleje. - A jeśli weźmiemy pod uwagę, że tych zakażeń faktycznych jest rzeczywiście więcej ze względu na samotestowanie się Polaków, to tym bardziej widać, że to zagrożenie dla infrastruktury szpitalnej i ryzyko jej braku wydolności zdecydowanie maleje – dodał.
Zdaniem Niedzielskiego przebiegi choroby COVID-19 w piątej fali są łagodniejsze. - Analizowaliśmy to na podstawie dwóch wskaźników, przede wszystkim średniego czasu hospitalizacji – mówił. Jak dodał w piątej fali czas hospitalizacji wynosi tydzień, a w czwartym wynosił 10 lub więcej dni. Niedzielski dodał, że w szpitalach zmalało zapotrzebowanie na tlen mimo zbliżonej liczby hospitalizacji do poprzedniej fali.
- Spadek zapotrzebowania na tlen jest również związany z tym, że te terapie wysokoprzepływowe, które wymagają dużego zużycia tlenu są w tej chwili mniej potrzebne. System jako taki nie zgłasza tego zapotrzebowania – poinformował.
Niedzielski: mamy do czynienia z początkiem końca pandemii COVID-19
- Z mojego punktu widzenia widać, że luty będzie tym miesiącem, kiedy spadki zakażeń powinny być stosunkowo duże i w zasadzie w lutym wyczerpie się (...) poważne zagrożenie dla systemu opieki zdrowotnej – powiedział Niedzielski.
- Mam nadzieję, że w marcu będziemy mogli podejmować odważne, pełne decyzje dotyczące znoszenia restrykcji (...) czy wprowadzenia bardziej łagodnych regulacji – tak, żebyśmy w wiosnę weszli w normalnym trybie funkcjonowania – dodał szef MZ.
- Tak jak często byłem pesymistą, w tej sytuacji jestem optymistą – mamy tak naprawdę do czynienia z początkiem końca pandemii – ocenił Niedzielski.
Niedzielski był pytany na konferencji prasowej w Warszawie o to, skąd wzięły się plany łagodzenia obostrzeń przy prawie 47 tysiącach zakażeń. - Jeśli chodzi o porównanie sytuacji epidemicznej w styczniu i teraz, to przede wszystkim wiemy już jedno, że jesteśmy po przesileniu, że trendy odwróciły się i mamy do czynienia z sytuacją, kiedy ta przerażająco wysoka dynamika wzrostu, z jaką mieliśmy do czynienia właśnie w styczniu, zmienia się w bardzo wysoką dynamikę, ale spadku, z jakim mamy teraz do czynienia – powiedział Niedzielski. Druga ważna rzecz, zdaniem ministra zdrowia, to "charakter przebiegu samego zakażenia". - Widzimy bardzo wyraźnie, że to nie jest ta sama dolegliwość przechodzenia covidu, z jaką mieliśmy do czynienia w czwartej fali. Pobyty szpitalne (...) są krótsze i to znacznie krótsze, bo naprawdę zmiana średniego pobytu z powyżej 10 dni do blisko tygodnia to jest bardzo znacząca zmiana z punktu widzenia potencjalnej wydolności systemu opieki zdrowotnej – powiedział minister zdrowia.
MInister zdrowia: pracujemy nad obniżeniem wymogów dotyczących testowania w aptekach
Minister zdrowia został również zapytany o stosunkowo małą liczbę aptek, w których wykonywane są testy na COVID-19.
- Pracujemy z Naczelną Izbą Aptekarską nad tym, żeby obniżyć pewne standardy czy wymogi dotyczące miejsca, w którym przeprowadzane jest testowanie – powiedział Niedzielski. Dodał, że zmienione zostanie rozporządzenie, którego projekt już opracowano. Zapowiedział też wydanie komunikatu, który – jak mówił – "ma chociażby dopuszczać ewentualną możliwość testowania na zewnątrz apteki, w namiotach". - To jest temat, który dyskutowaliśmy ze środowiskiem farmaceutów – dodał.
- Oprócz tego, że mamy w tej chwili już powyżej 250 (...) aptek, w których można prowadzić takie testy, to też dopuściliśmy, aby testowanie antygenowe miało miejsce bezpośrednio w laboratoriach. Tutaj jest także (...) liczba 200 dodatkowych punktów – powiedział minister.
Jak dodał, bardzo szybko udało się "przeskoczyć z liczby punktów wymazowych, która wynosiła mniej więcej 600 (...) do poziomu ponad tysiąca". - To jest zauważalny progres – ocenił Niedzielski.
Darmowe testy w aptekach można wykonywać od 27 stycznia. Apteka, w której farmaceuta ma wykonywać testy antygenowe przeciw COVID-19, powinna złożyć oświadczenie do Narodowego Funduszu Zdrowia. Test będzie można wykonać w aptece, która spełni m.in. standardy bezpieczeństwa (m.in. wydzielone pomieszczenie na okoliczność przeprowadzenia testów) i odpowiedniego wyposażenia pokoju opieki farmaceutycznej lub pomieszczenia administracyjno-szkoleniowego apteki. Pacjent otrzyma wynik za pośrednictwem SMS-a lub przez konto IKP.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24