Żadna z pandemii grypy w XX wieku nie trwała krócej niż rok - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Anna Boroń-Kaczmarska, specjalista chorób zakaźnych. Doktor Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie ocenił, że w Polsce "długofalowej strategii walki z koronawirusem nie ma".
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 2292 nowych przypadkach zakażenia SARS-CoV-2. To najwyższy bilans od początku epidemii w Polsce. Resort przekazał także informację o śmierci 27 osób.
Łącznie w Polsce infekcję koronawirusem potwierdzono u 95 773 osób, spośród których 2570 zmarło. W ciągu doby wykonano ponad 28,7 tysiąca testów.
"Długofalowej strategii walki z koronawirusem nie ma"
W piątkowym wydaniu "Faktów po Faktach" do aktualnej sytuacji pandemicznej w Polsce odniósł się doktor Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie.
- To, co dzisiaj mnie porusza, to fakt, że długofalowej strategii walki z koronawirusem nie ma - mówił. Jak dodał, brakuje także zabezpieczenia potrzeb pacjentów, którzy koronawirusa nie mają.
- Wzrastającej liczby zakażeń mogliśmy się spodziewać. Na to powinniśmy być już przygotowani. Kolejne strategie, które rzeczywiście się zmieniają, i to bardzo szybko, nie dają nam poczucia bezpieczeństwa w systemie - ocenił.
Jak dodał, "powinniśmy o tym myśleć, co będzie za chwilę i na to się przygotowywać z długofalową strategią".
"Dopiero w roku 2024 uporamy się z tym zakażeniem"
Profesor Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, przyznała, że "strategia niewątpliwie powinna być". Jej zdaniem ważna jest przy tym "pewna elastyczność" działań przeciwepidemicznych.
Profesor zwróciła uwagę, że "pandemie, które od zarania wieków towarzyszyły ludzkości, były takimi przeżyciami zdrowotnymi, które trwały dłuższy okres". Zwróciła uwagę, że żadna z pandemii grypy w XX wieku nie trwała jeden rok.
Zdaniem Boroń-Kaczmarskiej także pandemia SARS-CoV-2 szybko nie minie. - Należy przypuszczać, że dopiero w roku 2024 uporamy się z tym zakażeniem, które tak bardzo szybko szerzy się między ludźmi - dodała.
Jankowski: należy przygotować system nie tylko pod kątem koronawirusa
Łukasz Jankowski mówił w TVN24, że "dzisiaj skupiamy się na testowaniu osób objawowych". - W mojej ocenie tych testów powinniśmy wykonywać dużo więcej, skupiając się również na tych osobach, które mogą przechodzić zakażenie skąpoobjawowo, mając na przykład tylko gorączkę lub tylko kaszel - powiedział gość "Faktów po Faktach".
W jego ocenie "należy przygotować system nie tylko pod kątem koronawirusa, ale przez to, że przygotowujemy go na koronawirusa, również pod kątem chorych przewlekle".
- Dzisiaj pacjenci zadają pytanie o to, czy mogą się zakazić, jak temu przeciwdziałać, ale też o to, czy na przykład za miesiąc dostaną się do lekarza na planowy zabieg, czy ich wizyta w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej nie zostanie odwołana - mówił.
Prof. Boroń-Kaczmarska przyznała, że "osoby bezobjawowo zakażone albo te, które chorują bardzo łagodnie (...) powinny mieć możliwość badania". - Bezjobjawowo zakażeni to osoby będące bardzo istotnym źródłem zakażenia dla wszystkich z otoczenia - powiedziała.
- I tutaj szczególną uwagę należy przypisać dzieciom, które częściej niż osoby dorosłe zakażają się bezobjawowo - dodała.
- Ten element powinien być bardzo poważnie brany pod uwagę - zaznaczyła prof. Boroń-Kaczmarska. W jej ocenie "zwielokrotnienie liczby badań to jest jest jeden z kluczowych elementów, pozwalających na podejmowanie działań przeciwepidemicznych".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24