Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek o 8378 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Resort przekazał też, że zmarło kolejnych 101 osób. Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 2 998 891 infekcji, z powodu koronawirusa zmarły 76 773 osoby.
Z komunikatu resortu zdrowia wynika, że najwięcej nowych zakażeń ostatniej doby potwierdzono w województwie mazowieckim - 1673.
Pozostałe przypadki dotyczą województw: lubelskiego (1485), podlaskiego (755), łódzkiego (592), śląskiego (467), zachodniopomorskiego (432), dolnośląskiego (381), pomorskiego (368), wielkopolskiego (357), podkarpackiego (356), małopolskiego (346), warmińsko-mazurskiego (340), kujawsko-pomorskiego (313), lubuskiego (150), świętokrzyskiego (135), opolskiego (134).
94 zakażenia to dane bez wskazania adresu, które mają zostać uzupełnione przez inspekcję sanitarną.
8378 nowych infekcji, o których w czwartek poinformował resort zdrowia, to najwyższy dzienny raport od 29 kwietnia. Przed tygodniem Ministerstwo Zdrowia informowało o 5592 potwierdzonych infekcjach. Dzisiejsza liczba zakażeń jest wyższa o 2786. To wzrost o 50 procent.
Średnia liczba potwierdzanych dziennie zakażeń, obliczana na podstawie danych z ostatnich siedmiu dni przekroczyła 6 tysięcy po raz pierwszy od 3 maja.
Resort przekazał, że zmarło kolejnych 101 osób. Z powodu COVID-19 zmarło 26 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami 75 osób.
Średnia liczba raportowanych każdego dnia ofiar śmiertelnych, również obliczana na podstawie danych z ostatnich siedmiu dni, wzrosła do 68 i jest najwyższa od 4 czerwca. Liczba aktywnych przypadków, czyli Polaków, którzy aktualnie przechodzą zakażenie, wynosi 228 745 i jest najwyższa od 29 kwietnia.
Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 2 998 891 infekcji, z powodu koronawirusa zmarły 76 773 osoby.
Dane ze szpitali
Z czwartkowego raportu z danymi epidemicznymi wynika, że:
- 10 716 łóżek jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (+377 w stosunku do poprzedniego dnia), - z tego 5863 łóżka są zajęte przez pacjentów z COVID-19 (+262), - 1030 respiratorów jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (+20), - z tego 495 respiratorów jest obecnie wykorzystywanych (+31), - 253 059 osób jest objętych kwarantanną (+38 364), - 2 693 373 osoby wyzdrowiały (+2791).
Liczba pacjentów w szpitalach jest najwyższa od 28 maja. Liczba pacjentów, którzy są leczeni za pomocą respiratorów, jest najwyższa od 4 czerwca.
Kraska: w szpitalach pacjenci w coraz gorszym stanie
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zwracał w czwartek uwagę, że "do szpitali trafiają pacjenci w coraz gorszym stanie". - To jest troszeczkę inna fala niż poprzednie, ponieważ w poprzedniej fali ten okres od wystąpienia objawów od zakażenia wynosił około dwóch tygodni. W tej chwili to trzy, cztery dni, nawet czasem krócej - powiedział.
Kraska zwrócił się tu z apelem: - Jeśli czujemy się źle, mamy gorączkę, kaszel, podejrzewamy, że jesteśmy przeziębieni, bo to teraz jest okres przeziębieniowy, to zróbmy sobie test na koronawirusa. Czasem się okazuje, że to jednak zakażenie COVID-19, trzeba się zgłosić do lekarza, do szpitala.
- Czas gra tu wielką rolę - zaznaczył.
Niedzielski: nasza pierwotna prognoza wymaga przeszacowania
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział we wtorek, że pierwotna prognoza resortu, która "mówiła o tym, że na koniec listopada będziemy mieli zakażenia w przedziale od siedmiu do dwunastu tysięcy, wymaga przeszacowania". - Roboczo przyjmujemy, że te dolne przedziały, o których mówiłem na koniec listopada i na koniec grudnia, będą z całą pewnością bliżej dziesięciu tysięcy niż siedmiu tysięcy, które były pierwotnie w prognozie - mówił.
Pytany o ewentualne wprowadzenie lokalnych lockdownów, odparł, że rząd "żadnych lockdownów nie rozważa". - Ciągłość utrzymania nauki stacjonarnej w szkole jest głównym celem. Jeżeli chodzi o inne decyzje, to będziemy je ewentualnie analizowali na początku listopada - zapowiedział.
Horban: prawdopodobnie będziemy mieli dokładne odwzorowanie fali z zeszłego roku
Profesor Andrzej Horban, przewodniczący Rady Medycznej przy premierze szacował we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że w tym roku "prawdopodobnie będziemy mieli dokładne odwzorowanie fali, która była obserwowana jesienią zeszłego roku". - Szczyt był w połowie listopada i tak prawdopodobnie będzie. Potem troszeczkę zacznie spadać, ale też uwaga, nie do zera - podkreślał.
Dodał, że "widzi perspektywę" wprowadzania lokalnych lockdownów. Dopytywany, kiedy to nastąpi, odparł, że "bliżej dwóch, trzech tygodni na terenach, na których jest dużo osób niezaszczepionych".
Źródło: tvn24.pl, TVN24